Tak sobie czytalem troche jak ludzie odbieraja ten pierwszy trailer i my sobie mozemy utyskiwac, ze po co, na co to komu. A ludzie wlasnie sie ciesza, ze dokladnie wyglada tak samo jak animacja i ze smok jest taki sam i ze zajebiscie to wyglada bo aktorzy zachowuja sie dokladnie jak animowane postacie . Takze Dreamworks wie co robi
Ludzie sami nie wiedzą czego chcą bo raz narzekają, że jest tak samo jak w animacji a zaraz narzekają, że nie jest, np. w "Mulan" nie ma piosenek i Mushu Potrafią jednocześnie narzekać na obie kwestie w tym samym filmie, np. narzekają, że wiele scen z "Króla Lwa" jest takich samych jak w animacji, jednocześnie narzekając, że sekwencja "I Just Cant Want To Be King" wygląda inaczej i nie ma "Be Prepared"
Nie wygląda źle, nie ma tylko jasnych włosów i jest ten sam problem co z Ariel bo aktorka wyglądała bardzo dobrze jako Syrena ale już przeciętnie jako Człowiek i problemem były włosy, bo aktorka nie chciała nosić peruki, tutaj nie wiem, czy to peruka czy naturalne włosy aktorki bo Jej nie znam.
Mi to osobiście nie przeszkadza, np. w najnowszym "Percym Jacksonie" czarnoskóry aktor gra jednego z przyjaciół głównego aktora i pomijając kolor skóry, aktor wygląda dokładnie tak, jak sobie wyobrażałem Satyra, więc idealnie pasuje do swojej roli.
Myślę, że to jedyna franczyza DreamWorks, która da się w miarę łatwy sposób pokazać w wersji live action a taka wersja może, choć nie musi, pokazać coś więcej niż animacja, np. może być mroczniejsza, brutalniejsza, itp. Inne serie, jak Shrek, Madagaskar czy Kung Fu Panda nie nadają się na taki film.Piszecie, że nikt nie czeka, pod zwiastunem na kanale Warnera jest 3 000 plusów i tylko 84 minusy.
Nie zrobią tego, choć bardzo łatwo byłoby zmienić HTTYD w jedną z najbardziej krwawych i brutalnych rzeczy na swiecie. Dojrzałość emocjonalna już tam jest, dlatego seria jest nadal popularna.
Dzieci mają "Ścielbatka", a starsi poważną historię oczekiwań i nieporozumień w rodzinie, dwóch osób które niby są rodziną, lecz są dla siebie obce.
Nie. Umieją liczyć.
Ja się dziwię, że tak późno się za to wzięli.
Disney od wielu lat zarabia wielkie tony szmalu na tych marnych live-action rimejkach.
Teraz nic się nie liczy w Hollywood poza box officem, dlatego taki trend będzie normalką.
To jest dobre, że te filmy nie zarobiły kroci w box office, tyle tylko by wyjść na zero lub mieć delikatny plusik. Podejrzewam jednak, że DreamWorks a potem Universal zrobili niesamowity hajs na merchu związanym z serią.
Najważniejszy według mnie powód dla którego powstaje live action, to Universal buduje na Florydzie cały jebitny park rozrywki poświęcony HTTYD. Film wychodzi niemal równoległe, dwa tygodnie różnicy, wraz z otwarciem tego parku.
Możliwe jest też to, że Sanders nie zgodził się na kontynuacje lub Sam nie chciał się jej podjąć.
Tylko był on producentem kontynuacji, więc też nie tak że się nie zgodził. Z jakiegoś powodu nie reżyserują razem filmów, lecz są nawzajem producentami swoich filmów. Dean DeBlois był producentem wykonawczym "The Wild Robot", nie widzę jeszcze by Chris Sanders był producentem live action HTTYD, lecz nie będę zaskoczony jeśli nim jest.
Jakby ktoś się zastanawiał nad urodą Nico Parker (Astrid), to jest to córka Thandiwe Newton To ona zagrała córkę Joela w pilotowym odcinku "The Last of Us" i tam też zastąpiła blondową dziewczynkę jaką pamiętaliśmy z gry