Skoro Zimmer jest beee to znaczy,że chyba musze przestac go sluchac bo to wielki grzech!!!
No to spotkamy się w piekle

Przynajmniej dobrą muzykę będą tam grali
Wawrzyńcu, nie unoś się, to nie jest tak, że piszemy to na złośc Tobie
Spoko, aż za taką alfę i omegę tego forum się nie uważam
ja Zimmera nigdy specjalnie nie lubiłem, o czym mówiłem już dawno, chociaż przyznaję, że TTRL, Gladiator czy jeszcze pare innych jego soundtracków jest świetnych.
I

Masz prawo, nikomu nie zabraniam nie lubić Zimmera, a tym bardziej nie chcę, aby lubiano na siłę. Nie lubisz Zimmera OK, ale czy przez to np. mam teraz Ciebie nie lubić? Chyba nie, zwłaszcza, że o ile jesteś tym Wojtkiem o którym myślę, że jesteś tym Wojtkiem, to z tego co pamiętam to lubisz Johna Williamsa i "Star Wars", a więc SUPER

Wiele nas łączy, może po za Zimmerem, ale nie wszystkim musimy się na tym świecie zgadzać, gdyż byłoby nudno.
I zauważ, ze Koper podał obiektywne argumenty - nie jest to przepychanka, on nawet nie napisał, ze Zimmer jest zły - on napisał co powoduje, że często jest krytykowany, sam od krytyki się powstrzymując. Koper wniósł tym postem wiele do dyskusji, nie ograniczajac się do "Zimmer jest be, niech ginie". Ja natomiast przyznałem mu rację i podałem argument potwierdzający jego tezę. Ja rozumiem, że Ciebie ta nagonka na Zimmera drażni przez różne żarty, które się pojawią na forum, ale teraz dyskusja idzie w kierunku, który rzuca światło na całą tę sprawę.
Musisz się jeszcze wielu rzeczy nauczyć mój młody padawanie

Nie chcę zabrzmieć dumnie i pysznie, więc nie odczytaj tak moich słów. Ale jestem już trochę na tym forum, może wręcz za długo już i ja takich dyskusji zmierzających w dobrym kierunku to już się naoglądałem. Jutro pewnie pojawi się Pan Epic Adam Fail Krysiński LOL coś zarzuci, Koper to podchwyci i scenariusz znany i do bólu przewidywalny

To jak z filmową serią "Piła". Ciągle otrzymujemy mniej więcej taką samą sieczkę tylko numerek przy nazwie filmu się zmienia.
Ja rozumiem, że Ciebie ta nagonka na Zimmera drażni przez różne żarty,
Drażni

Nie, raczej już męczy i nudzi. Gdyż na litość boską, ale i można w kółko słuchać tych samych dowcipów

I jeszcze te teksty z "The Thin Red Line". W sumie to już od miesięcy nie słuchałem tej płyty i nic nie wskazuje, abym do niej wrócił.
A co mnie irytyuje w tym przypadku, że jest to temat z przed dwóch lat, który słusznie umarł śmiercią naturalną. I dlatego też nie wiem po co go odświeżać i prowadzić z nowu ta samą do nikąd nie prowadzącą dyskusję

Chociaż nie ukrywam, że tutaj może za bardzo zachowałem się egoistycznie i może nie powinienem zakazywać dyskusji, tylko dlatego, że ja nią już jestem znudzony. W sumie to słowo "dyskusja" w tym przypadku, na temat tego kompozytora i na tym forum trochę głupio brzmi.
A na zakończenie co do notowań Zimmera na filmweb.pl to po pierwsze uważam za bezsensowne ocenianie osób/ludzi. Ale oczywiście i ja zaliczam się do tych filmwebowców, którzy wystawili Zimmerowi maksymalną ocenę. Podobnie jak Johnowi Williamsowi, Ennio Morricone, Donowi Davisowi, Kenji Kawaiowi, i wielu wielu innym kompozytorom, których bardzo cenię.
Wawrzyniec przeklął - zły znak dla potomnych...
Nie pierwszy i nie ostatni raz.