Bear McCreary - The Lord Of The Rings: The Rings Of Power (TV)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
qnebra
Zdobywca Oscara
Posty: 3230
Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
Lokalizacja: Zadupie Mordoru

Re: Bear McCreary - The Lord Of The Rings: The Rings Of Power (TV)

#211 Post autor: qnebra » pt wrz 02, 2022 23:37 pm

Mam nadzieję, że to nie jest sytuacja typu "Udało mi się obejrzeć się przez cały dzień pół odcinka, lecz jest bardzo ciekawy i się nie nudzę"

Awatar użytkownika
Michał Turkowski
Zdobywca nieistotnych nagród
Posty: 1259
Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm

Re: Bear McCreary - The Lord Of The Rings: The Rings Of Power (TV)

#212 Post autor: Michał Turkowski » pt wrz 02, 2022 23:38 pm

lis23 pisze:
pt wrz 02, 2022 23:27 pm
Legolas pokonujący w pojedynkę Olifanta nie był żenadą? ;)
Ja tam się w ogóle nie nudzę ale jestem dopiero w połowie pierwszego odcinka. Adam, czyli co? Będzie osiem płyt + wydanie koncepcyjne 2CD? Wszystko wydadzą fizycznie?

Na Ekranie ktoś pisze, że prawa do całości twórczości Tolkiena są na sprzedaż za dwa miliardy dolarów ;)

Tylko że ta scena (tak, słaba) była dopiero w Powrocie Króla i tam Jackson faktycznie przeginał.

A tutaj ten wyskok na mieczu jest już w pierwszych 10 minutach pierwszego odcinka :D

No i tak, 10 chłopa stoi zamrożonych ze strachu a jeno sama Galadriela bez mrugnięcia okiem pokonuje wielkiego stwora. No tak, woman power at his best, bez jakiegokolwiek sensu czy wyważenia.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Bear McCreary - The Lord Of The Rings: The Rings Of Power (TV)

#213 Post autor: lis23 » pt wrz 02, 2022 23:44 pm

Legolas ma odjechane sceny już od początku, tylko że ich skala jest stopniowana: od walki z Trollem w Morii, wbijanie strzały w oko Orka i strzelanie nią, po strzał dwiema czy trzema strzałami? Dziwny skok na konia, surfing na łopacie, aż do tego Olifanta.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Michał Turkowski
Zdobywca nieistotnych nagród
Posty: 1259
Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm

Re: Bear McCreary - The Lord Of The Rings: The Rings Of Power (TV)

#214 Post autor: Michał Turkowski » pt wrz 02, 2022 23:46 pm

lis23 pisze:
pt wrz 02, 2022 23:44 pm
Legolas ma odjechane sceny już od początku, tylko że ich skala jest stopniowana: od walki z Trollem w Morii, wbijanie strzały w oko Orka i strzelanie nią, po strzał dwiema czy trzema strzałami? Dziwny skok na konia, surfing na łopacie, aż do tego Olifanta.
I tutaj też mogli trochę stopniować, ale nie, Galadriela już od początku jest Legolasem do kwadratu.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25176
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Bear McCreary - The Lord Of The Rings: The Rings Of Power (TV)

#215 Post autor: Mystery » sob wrz 03, 2022 01:11 am

Adam pisze:
pt wrz 02, 2022 22:24 pm
Mówiłem żeby nie kupować 8) Bear już pisze o tych wydaniach cyfrowych z każdego odcinka że będą też wydania fizyczne za pare chwil.

Dodatkowo wyjaśnił, że te wydania cyfrowe teraz to jest właśnie prawdziwy score. Natomiast wydany album 2CD zawiera suity i rerecordingi przemontowane i nagrane na nowo dla słuchania, a nie oryginalną muzykę z serialu - że to tylko concept album.
No, ładnie wyjaśnił naturę wszystkich wydań, ale nawet jak wydadzą na CD muzę z poszczególnych odcinków, to i tak odrębnie od albumu, który już będzie przecież wydany. Wydawnictwa na 10 CD raczej nie ma co się spodziewać, ale na 8, czemu nie :wink: , także myślę, że spokojnie będzie można brać ten album na 2 CD i czekać co pokaże przyszłość, może jakieś wydanie w limicie jak Complete Recordings?

A tutaj ten dłuższy wywód Beara. Nawet te scory z odcinków nie są czystym scorem z serialu, a specjalnie zmontowanym i ułożonym materiałem do lepszego słuchania.

We just dropped TWO new #TheLordOfTheRings #TheRingsOfPower albums, for Episode One and Two.
These weekly episodic @LOTRonPrime albums will contain almost entirely new music and suites, different from the Season One soundtrack album.

For the main “Season One” album, I recut, and even rewrote & re-recorded, much of the music to create an emotional listening experience that captures the season’s narrative arc in a symphonic format.

For the episodic albums, you get a playlist much closer to the narrative arc of each episode.
Virtually every second of score is here. Some cues have been combined into suites to create continuous musical tracks (keeping Harfoot cues together, Elven cues together, and so on).

Most music represented on the primary soundtrack album will re-appear somewhere on these episodic albums, though in a greatly altered or expanded form.

So… how can you tell what’s different on these episodic albums?
If a track has a unique name, it’s more than 50% unreleased material.
If the name shares keywords from a previous track, it includes less than 50% new material. (“The Boat and The Crater” for example.)
If a track name is identical, the music is identical. (Very few of these)

Not gonna lie… I would recommend casual fans stick to the main Season One Soundtrack Album. At 2.5 hours, even that “shorter” album is massive, if not overwhelming.
If you’re looking for an efficient, beautiful overview of the #LOTR score, I made that record for you!

But if you’re more like me — a hardcore fan of film scores, #TheLordOfTheRings, Tolkien, or are simply curious about how music shapes to narrative drama — the episode specific albums might be for you.

If you’re willing to embark, an eight-hour musical journey awaits!

Episodic albums for #TheLordOfTheRings #TheRingsOfPower will be available exclusively on @amazonmusic as each episode streams on @PrimeVideo.

Once all episodes stream, these albums will be available on ALL DIGITAL PLATFORMS.

(Collectors of physical media stay tuned for news!)

Awatar użytkownika
swordfish
Zdobywca Oscara
Posty: 3241
Rejestracja: śr gru 01, 2010 11:44 am
Lokalizacja: Polska

Re: Bear McCreary - The Lord Of The Rings: The Rings Of Power (TV)

#216 Post autor: swordfish » sob wrz 03, 2022 01:42 am

Jeśli za dwa pierwsze odcinki odpowiada hiszpański reżyser J. A. Bayona, który udowodnił już wcześniej, że świat fantasy i horrorów nie jest mu obcy, to strach pomyśleć, co czeka nas dalej. Bo kolejne są podpisane przez typowych wyrobników rzemieślniczych, którzy mogą jedynie pochwalić się kręconymi taśmowo seryjnikami jak „Doctor Who”, „The Wheel Of Time” i netflixowy „Wiedźmin”. I jeśli wizja Bayona jest mocno hejtowana, to co dopiero czeka nas przy tym Azjacie i Szwedce?
Po pierwszym odcinku muszę pochwalić rozmach wizualny. Najbardziej efektowna była scena z łodzią Galadrieli i z ptakami, które nad nią się unosiły. Przez chwilę miałem wrażenie trójwymiarowości. Poczułem, że mi ptaki wyleciały z monitora. Muzyka rewelacyjnie podłożona. Epicko grała non-stop. I aktorka grająca Galadrielę najmocniej wyróżniała się z obsady dzięki swojej urodzie i charakteryzacji.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60015
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Bear McCreary - The Lord Of The Rings: The Rings Of Power (TV)

#217 Post autor: Adam » sob wrz 03, 2022 05:41 am

A ja nie oglądam bo czekam aż będzie całość i wtedy pyknę w sobotę maratonik 8)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Bear McCreary - The Lord Of The Rings: The Rings Of Power (TV)

#218 Post autor: Koper » sob wrz 03, 2022 09:29 am

Michał Turkowski pisze:
pt wrz 02, 2022 23:46 pm
lis23 pisze:
pt wrz 02, 2022 23:44 pm
Legolas ma odjechane sceny już od początku, tylko że ich skala jest stopniowana: od walki z Trollem w Morii, wbijanie strzały w oko Orka i strzelanie nią, po strzał dwiema czy trzema strzałami? Dziwny skok na konia, surfing na łopacie, aż do tego Olifanta.
I tutaj też mogli trochę stopniować, ale nie, Galadriela już od początku jest Legolasem do kwadratu.
Tu muszę zgodzić się z Lisem, Legolas (po części do spółki z Gimlim) odstawiają Marvela praktycznie od początku i właściwie ich walki przypominają raczej grę komputerową niż dramatyczne potyczki na śmierć i życie (ba, oni nawet robią zakłady który więcej orków ubije, w ogóle nie czuć jakby groziło im jakiekolwiek niebezpieczeństwo). Czepianie się Galadrieli, że jest zajebistą wojowniczką jest tym samym czym czepianie się Legolasa, Aragorna, Gimliego i całej reszty - nie pokazano nam jak się szkolili, jakie mieli doświadczenia bojowe wcześniej etc.- musimy przyjąć, że są zajebiści i już. Zatem albo czepiajmy się wszystkich, albo nikogo, a Galadriela akurat żyła na tyle długo, że mogła opanować sztuki walki do perfekcji. ;) Chyba nie ma co filmu fantasy traktować nazbyt poważnie. :) Natomiast fakt, generalnie też nie przepadam takimi "widowiskowymi" ale wypranymi z realizmu walkami w kinie, toteż nigdy LOTR mnie nie kupił. Tyle, że i wizja Jacksona, i Amazona, zawiera te same irytujące elementy, więc nie rozumiem czemu fanboje tej pierwszej czepiają się tej drugiej. Racjonalne to nie jest. :P
swordfish pisze:
sob wrz 03, 2022 01:42 am
Jeśli za dwa pierwsze odcinki odpowiada hiszpański reżyser J. A. Bayona, który udowodnił już wcześniej, że świat fantasy i horrorów nie jest mu obcy, to strach pomyśleć, co czeka nas dalej. Bo kolejne są podpisane przez typowych wyrobników rzemieślniczych, którzy mogą jedynie pochwalić się kręconymi taśmowo seryjnikami jak „Doctor Who”, „The Wheel Of Time” i netflixowy „Wiedźmin”. I jeśli wizja Bayona jest mocno hejtowana, to co dopiero czeka nas przy tym Azjacie i Szwedce?
A za co właściwie niby jest hejtowana? Bo wizualnie wygląda bardzo dobrze i widać, że Bayona zna się na robocie. Zakładam, że kolejni reżyserzy będą podążali za stylem, jaki narzucił, bo jako doświadczeni wyrobnicy, chyba w kopiowaniu są nieźli. ;)
swordfish pisze:
sob wrz 03, 2022 01:42 am
Po pierwszym odcinku muszę pochwalić rozmach wizualny. Najbardziej efektowna była scena z łodzią Galadrieli i z ptakami, które nad nią się unosiły.
Ale i najbardziej zalatująca CGI. Zdecydowanie bardziej podobały mi się sceny z plenerami i dekoracjami, gdzie widać było robotę przygotowaną w inscenizację scen, budowę dekoracji, scenografii. Nawet ta scenka z elfickim dziećmi nad strumykiem była tak nakręcona, że miała w sobie oniryczny klimacik.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6087
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: Bear McCreary - The Lord Of The Rings: The Rings Of Power (TV)

#219 Post autor: kiedyśgrześ » sob wrz 03, 2022 11:47 am

Koper pisze:
sob wrz 03, 2022 09:29 am
A za co właściwie niby jest hejtowana?
wszystkie kierunki ataku sprowadzają się w sumie do jednego mianownika: NUDA :!:
tak, tolkienowscy autyści narzekają, że Tolkien jest nudny :roll: :!: :P
Obrazek

Awatar użytkownika
swordfish
Zdobywca Oscara
Posty: 3241
Rejestracja: śr gru 01, 2010 11:44 am
Lokalizacja: Polska

Re: Bear McCreary - The Lord Of The Rings: The Rings Of Power (TV)

#220 Post autor: swordfish » sob wrz 03, 2022 11:52 am

Otwierająca scena z dziećmi ma ten posmak oniryzmu, bo zrealizował twórca "Sierocińca". Bayona jest fachowcem, jeśli chodzi o reżyserowanie i kierowanie młodymi aktorami. Ale tam też jest CGI - stateczek Galadrieli rozwijający swoje skrzydła.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Bear McCreary - The Lord Of The Rings: The Rings Of Power (TV)

#221 Post autor: Koper » sob wrz 03, 2022 11:56 am

kiedyśgrześ pisze:
sob wrz 03, 2022 11:47 am
wszystkie kierunki ataku sprowadzają się w sumie do jednego mianownika: NUDA :!:
tak, tolkienowscy autyści narzekają, że Tolkien jest nudny :roll: :!: :P
Bo trochę jest... nudnawy i patetyczny. Ale LOTRy i Hobbity dokładnie takie same były, więc nie wiem czemu tam 10/10, tu 1/10. :D
swordfish pisze:
sob wrz 03, 2022 11:52 am
Otwierająca scena z dziećmi ma ten posmak oniryzmu, bo zrealizował twórca "Sierocińca". Bayona jest fachowcem, jeśli chodzi o reżyserowanie i kierowanie młodymi aktorami. Ale tam też jest CGI - stateczek Galadrieli rozwijający swoje skrzydła.
Fakt, był, ale to był tylko drobny element w ogólnej scenerii. Natomiast to morze w scenie z łodzią wyglądało jakoś tak studyjnie.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25176
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Bear McCreary - The Lord Of The Rings: The Rings Of Power (TV)

#222 Post autor: Mystery » sob wrz 03, 2022 18:12 pm

Muzyczna analiza pierwszego odcinka.
https://sites.google.com/view/onenoteat ... f-the-past

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Bear McCreary - The Lord Of The Rings: The Rings Of Power (TV)

#223 Post autor: lis23 » sob wrz 03, 2022 18:29 pm

Jest już trochę recenzji i opinii na YT:

Wszyscy bohaterowie są do bani, żaden z nich nie jest sympatyczny ( choć poszczególne opinie wyróżniają Elronda, Arundila, Durina, jego żonę oraz Nori ), aktorstwo leży, scenografia i kostiumy, do bani, CGI częściowo też ( ponoć jest zbyt czysto i sterylnie ), muzyka też na minus bo to kopia "Outlandera" a najgorsza ma być nuda.

I teraz ciekawostka, bo taki gość z kanału "Kocham Kino" twierdzi, że serial jest zły, bo dwa pierwsze odcinki to budowa świata, lore, wprowadzanie postaci, itp. a On oglądał trylogię Jacksona, podobnie jak 99% ludzkości i już wszystko wie i nie potrzebuje żadnego wprowadzenia, żadnej podbudowy i w Jego opinii, wszystkie pozytywne recenzje są kupione.
Drugi fan Tolkiena, Gotri twierdzi, że serial jest za szybki, ciągle tylko akcja i akcja, prolog jest za krótki i wszystko spłyca i skacze z miejsca na miejsce a taki prolog powinien trwać bardzo długo. Ogólnie, twierdzi On, że serial jest dla nikogo, bo nie spodoba się ani fanom Tolkiena, ani zwykłym fanom Fantasy, więc powstał tylko dla szefa Amazonu ;)
Sławetny Drwal Rębajło mówi o "początku rzezi" i o bezlitosnych recenzjach krytyków i fanów, subskrybenci i komentujący w.w. piszą, że każdy, komu podoba się ta abominacja przyczynia się do tego, że powstanie drugi sezon a jeśli to "coś' odniesie sukces to znaczy, że nie ma już ratunku dla rodzaju ludzkiego ;) Do tego, Tolkien miał zostać zgwałcony a Jego grób zbezczeszczony, ponieważ premiera serialu odbyła się w rocznicę śmierci Tolkiena.
O dziwo, serial podoba się na kanale "Napisy Końcowe" i pewnie spodoba się też na "Hype Train".

W kwestii ocen:
Mimo że większość krytyków wystawiła serialowi (przynajmniej po dwóch pierwszych odcinkach) pozytywną ocenę, to wraz z premierą widzowie postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i serwisy takie jak Rotten Tomatoes oraz IMDB zostały wręcz zalane przez negatywne oceny „Pierścieni Władzy”. Wśród krytyków pozytywnie serial ocena 84% recenzji, a średnia nota wynosi 7,50 w dziesięciostopniowej skali. Znacznie gorzej serial oceniają jednak widzowie, którzy od miesięcy dawali jasno do zrozumienia, że nie podoba im się kierunek, w jakim z adaptacją Tolkiena podążył Amazon. Obecnie w Rotten Tomatoes serial „Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy” zebrał ponad 9600 ocen i tylko 35% z nich jest pozytywna. Punktowa nota serialu wynosi tylko 2,3 w pięciostopniowej skali i możemy zakładać, że zarówno odsetek pozytywnych opinii, jak i sama ocena będą jeszcze maleć.

Niewiele lepiej serial oceniany jest w serwisie IMDB, gdzie zebrał już 40 tysięcy głosów i jego średnia wynosi aktualnie 6,2 w dziesięciostopniowej skali (na chwilę po premierze było to 7,1). Tutaj jednak widzimy wyraźnie, że serial stał się przedmiotem walki ze strony jego przeciwników i zwolenników. Najwięcej głosujących wybierało bowiem najbardziej skrajne noty, przyznając serialowi oceną 10/10 lub 1/10. Najwyższą ocenę wybrało aż 33,2% głosujących (13 245), a najniższą 25,5% (10 178). Pojawiła się też spora kontrowersja związana z usuwaniem przez IMDB – będący notabene własnością firmy Amazon – recenzji wystawianych przez użytkowników, które oceniają serial niżej niż 6/10.
https://filmozercy.com/wpis/amazon-pozw ... stro-w-dol

Na naszym rodzimym Filmwebie aż 44% wszystkich ocen to 1/10 - ludzie nawet tego nie obejrzeli, tylko czekali aż będzie można wystawić ocenę.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25176
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Bear McCreary - The Lord Of The Rings: The Rings Of Power (TV)

#224 Post autor: Mystery » sob wrz 03, 2022 18:50 pm

swordfish pisze:
sob wrz 03, 2022 11:52 am
Otwierająca scena z dziećmi ma ten posmak oniryzmu, bo zrealizował twórca "Sierocińca". Bayona jest fachowcem, jeśli chodzi o reżyserowanie i kierowanie młodymi aktorami. Ale tam też jest CGI - stateczek Galadrieli rozwijający swoje skrzydła.
Widać, że reżyserował Bayona szczególnie w horrorowej scenie w chacie, sceny z ukrywaniem się w spiżarni po prostu nie mógł sobie odpuścić :wink: Co do postaci to najbardziej urzekła mnie dwójka Harfootów, choć jak na ręce widać analogie do Froda i Sama, jak robili zbliżenie na oczy Nori to wręcz widziałem Wooda, podobne ujęcie było na oczy Galadrielii, a na nim wypisz wymaluj młoda Blanchett.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Bear McCreary - The Lord Of The Rings: The Rings Of Power (TV)

#225 Post autor: lis23 » sob wrz 03, 2022 18:57 pm

W tej pozytywnej recenzji 'Napisów Końcowych" stwierdzili, że serial żongluje gatunkami i stylistykami i mamy, np. motyw Spielbergowski:
Dzieci znajdują Kosmitę - Hobbici znajdują nieznajomego, który spadł z gwiazd.
Co do owego nieznajomego to mówi się o Sauronie, Gandalfie, Sarumanie, Tilionie ( Człowiek z Księżyca ), jednym z błękitnych Istari lub całkowicie wymyślonym Majarem lub Vajarem.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

ODPOWIEDZ