Harry Gregson-Williams Prince of Persia?

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

#361 Post autor: muaddib_dw » ndz maja 16, 2010 10:32 am

"Poprawny, grzeczniutki, wygładzony i do zapomnienia. Odgrzewany kotlet,..." heh wiatr rozwiał te piaski czasu już. Ech gdzie te czasy gdy w jednym roku Williams, Goldsmith, Kamen, Poledouris serwowali nam muzykę a nie piasek w oczy... eee tzn. w uszy.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#362 Post autor: Koper » ndz maja 16, 2010 11:11 am

Marek Łach pisze:Trochę pojechałem, ale ogólnie moim zdaniem to taki scorek na 3. Poprawny, grzeczniutki, wygładzony i do zapomnienia. Odgrzewany kotlet, brzmiący jak demówka tego: http://www.youtube.com/watch?v=JprOBglmQ6I
No ba. Ten jeden niewydany na oficjalce track Alana jest więcej wart niż cały score, nad którym pocił się HGW. Właściwie niż wszystkie jego scory po KoHu, bo na tamtym wygląda, że się skończył. :(
Ostatnio zmieniony ndz maja 16, 2010 11:37 am przez Koper, łącznie zmieniany 1 raz.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

bladerunner

#363 Post autor: bladerunner » ndz maja 16, 2010 11:25 am

Rżnięcie? Powiedz mi jaki score Sylvestriego HGW skopiował do pierwszego utworu. A drugi? Potc? Wyczaiłem tylko jedno smyczkowe ostinato, identyczne jak w KoHu. No i główny temat skopiowany z MW1. Ale jaki znowu Silvestri?
są też małe zapożyczenia elektroniczne z X-Mena :)

Wawrzyńcu na pewno płytka wyląduje u mnie na dniach na półeczce:)

Muzyka sprawia dużo frajdy i chyba o to chodzi

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#364 Post autor: Wawrzyniec » ndz maja 16, 2010 14:39 pm

Tak jak już pisałem, płyty nie znam i zapoznam się z nią dopiero po tym jak zobaczę film. Ale czytając co niektóre negatywne opinie to sam się zastanawiam czy niektórzy nie oczekiwali jednak za wiele i czy w tej krytyce nie ma sentymentalnego wołania za starymi ścieżkami? Gdyż na poważnie czy ktoś oczekiwał, że otrzymamy tutaj pracę na miarę Goldsmitha czy też Poledourisa? Chyba nie :? Ja się pewnie będę bardziej przybliżał do opinii Mystery'ego, który przesłuchał masę soundtracków, o których mnie zwykłemu człowiekowi może się tylko marzyć, a mimo to potrafi czerpaść radość ze słuchania najnowszej pracy HGW. Zobaczę, przesłucham, sam ocenię i może się wypowiem :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#365 Post autor: Koper » ndz maja 16, 2010 14:42 pm

Raczej oczekiwaliśmy czegoś na miarę hagiewu'owskiego "Sinbada" - ale i to chyba "se ne vrati" :(
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Mefisto

#366 Post autor: Mefisto » ndz maja 16, 2010 20:13 pm

Mocne 3 i nic więcej - przewidywalny, miejscami bardzo miałki score, bez większych zaskoczeń. Już Robin Hood podoba mi się bardziej, bo tam jest przynajmniej zróżnicowanie tematyczne i jakiś pomysł na muzykę, a tu HGW pojechał po elementach orientalnych, które zaprawił sztampową (acz miejscami niezłą) muzyką akcji. I tyle. No i za długie to w diabły - znudziłem się już w połowie.

bladerunner

#367 Post autor: bladerunner » ndz maja 16, 2010 20:19 pm

No i za długie to w diabły - znudziłem się już w połowie.
Odjąłbym może z 10 minut :wink:

bladerunner

#368 Post autor: bladerunner » ndz maja 16, 2010 20:35 pm

Czwóreczka.
W sumie najbardziej drażnił mniena płycie Trusting Nizam, ale nie widziałem jeszcze w filmu więc.... :wink:
Miejscami w dalszym ciągu korzysta z elektroniki żywcem wyjętej z ostatniego Wolverine'a i w tych miejscach ten album jest troszeczke gorszy.
w kompozycji tej oprócz X-mena można usłyszeć''Spy Game'', a nawet Caspiana :)

To co chyba czas na recenzje Panowie ? :wink:

bladerunner

#369 Post autor: bladerunner » ndz maja 16, 2010 20:48 pm

Trzeba przyznac,że troszke brakuje konsekwencji bo zauważyłem,że kilka utworów źle wpływa na ocene calosci i nieco zniekształca wykreowany pewien muzyczny monumentalizm PoP'a,ale to w dalszym ciągu rozrywka na poziomie i z całą pewnoscią czwóreczka sie należy.
To co chyba czas na Shrek Forever After :)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#370 Post autor: Wawrzyniec » ndz maja 16, 2010 20:50 pm

bladerunner20 pisze:To co chyba czas na recenzje Panowie ? :wink:
Jak to już czas :? Przecież jeszcze filmu nie ma w kinach. Przynajmniej jeżeli chodzi o mnie i mój stosunek do muzyki filmowej to jednym z ważniejszych kryteriów jej oceniania jest jej rola w filmie. Nigdy nie oceniam score'u jako dzieła autonomicznego. Dlatego też będę zawsze podtrzymywał moją krytykę w stronę "New Moon" Desplata, gdyż ta muzyka brzmi zbyt poważnie, zbyt dostojnie jak na ten film, tworząc go jeszcze bardziej śmiesznym. Dlatego też wracając do meritum sprawy. Najpierw trzeba obejrzeć film, ocenić jak tam się muzyka spisuje, następnie przesłuchać parę razy soundtrack i na podstawie zebranych wrażeń wystawić należytą ocenę, którą będzie sumą tych wszystkich kryteriów. Przynajmniej ja bym tak robił :) A na razie tak czy siak czekam na premierę filmu, aby móc się podczas jego seansu dobrze bawić, a następnie móc zapoznać się z muzyką Harry'ego Gregsona-Williamsa. :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

bladerunner

#371 Post autor: bladerunner » ndz maja 16, 2010 20:53 pm

Jak to już czas Confused Przecież jeszcze filmu nie ma w kinach. Przynajmniej jeżeli chodzi o mnie i mój stosunek do muzyki filmowej to jednym z ważniejszych kryteriów jej oceniania jest jej rola w filmie. Nigdy nie oceniam score'u jako dzieła autonomicznego
Oczywiście się zgadzam.

Przecież nie nakazuje recenzentom pisania już dzisiaj. Film w kinach na dniach i tylko przypominam Im trochę jak ważną role w moim życiu odgrywa muzyka HGW, żeby nie zapomnieli :P

bladerunner

#372 Post autor: bladerunner » ndz maja 16, 2010 21:00 pm

I Peter Pana
No muszę pościągać trochę tych albumów, jeszcze Wawrzyńcowi obiecałem, że przesłucham Williamsa Johna :), i Jennifer 8, także na Petera Pana przyjdzie czas .

No cóż no płakać nie będę, że się Adasiowi nie podoba
:)

Awatar użytkownika
Ele
Początkujący orkiestrator
Posty: 626
Rejestracja: ndz maja 17, 2009 16:05 pm

#373 Post autor: Ele » ndz maja 16, 2010 21:49 pm

Nie mogę zdecydować się pomiędzy 4 a 4,5, więc dam 4,25. HGW w formie! Lepsze niż te wasze Robiny i inne Tytany. Narzekacie że sporą część albumu stanowi (często elektroniczny) action-score. Coś takiego lubię, i album daje mi naprawdę dużo frajdy. Mam nadzieję że zatrudnią HGW do drugiej części, mimo że średnio sobie radzi z sequelami.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#374 Post autor: Koper » ndz maja 16, 2010 21:51 pm

Taaa... gówniane sequele to nisza dla HGW w obecnej formie. Z tym się zgodzę. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

bladerunner

#375 Post autor: bladerunner » ndz maja 16, 2010 22:13 pm

Taaa... gówniane sequele to nisza dla HGW w obecnej formie. Z tym się zgodzę.
Bez komentarza :?

ODPOWIEDZ