James Newton Howard

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
qnebra
Zdobywca Oscara
Posty: 3230
Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
Lokalizacja: Zadupie Mordoru

Re: James Newton Howard

#451 Post autor: qnebra » czw paź 24, 2019 22:09 pm

Radek pisze:
czw paź 24, 2019 21:45 pm
qnebra pisze:
czw paź 24, 2019 19:25 pm
Radek pisze:
czw paź 24, 2019 18:23 pm
Cały score do odsłuchu: http://www.foxsearchlight.com/fyc/film/ ... oundtrack/ :o :!: Ten temat główny to najpiękniejsza rzecz jaką słyszałem w tym roku <3 Tylko nie wiem po co wciskać do FYC'a klasykę :?
Widocznie soundtrack do filmu był taki a nie inny.
Jak dla mnie to trochę dziwne, bo przecież prezentacja płyty na FYC ma promować oryginalną muzę pod nagrody. A danie tam muzyki źródłowej raczej nie pomaga. Swoją drogą to trochę mało muzyki tutaj jest. Film trwa przecież niecałe 3 godz. Oby na oficjalnym albumie było jej więcej :)
Mówimy tu o Malicku, równie dobrze mogło scoru JNH nic nie zostać.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9345
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: James Newton Howard

#452 Post autor: Paweł Stroiński » pt paź 25, 2019 15:09 pm

Recenzje z Cannes wspominają o muzyce Howarda, i o klasyce.

Awatar użytkownika
dougan
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1028
Rejestracja: pt paź 14, 2016 15:31 pm

Re: James Newton Howard

#453 Post autor: dougan » ndz lis 10, 2019 03:31 am

Płyta już wskakuje na zagraniczne Amazony. Tracklista wydaje się ta sama.
"No Don Davis = No Matrix. Simple as that."
~ Jon Burlingame

It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60007
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: James Newton Howard

#454 Post autor: Adam » ndz lis 10, 2019 12:56 pm

Jungle Cruse a nie jakieś Malliki :!:
#FUCKVINYL

hp_gof

Re: James Newton Howard

#455 Post autor: hp_gof » ndz lis 10, 2019 22:29 pm

Obrazek

Okładka piękna <3 Tracklista identyczna jak wersja FYC. 6 grudnia wydaje Sony.

Film mimo 3 godzin trwania jest jak na Malicka dość przystępny i w całym scorze najbardziej wyróżnia się główny temat JNH. Miałem ciary :)

https://www.amazon.it/Hidden-Original-M ... 07X6D9N1B/

Awatar użytkownika
swordfish
Zdobywca Oscara
Posty: 3238
Rejestracja: śr gru 01, 2010 11:44 am
Lokalizacja: Polska

Re: James Newton Howard

#456 Post autor: swordfish » pn lis 11, 2019 00:34 am

Jak najbardziej przystępny, bo historia opowiedziana chronologicznie. Nie ma żadnych retrospekcji z przeszłości czy z przyszłości. Ujęcia są nawet szybsze. Kamera wolno się przesuwa, ale montaż sprawia, że ciągle przeskakujemy do innej sytuacji. Zwłaszcza na początku pokazany etap zakochiwania się pary małżeńskiej, a potem rodzenia kolejnych dzieci. Wszystko przeplatane prozaicznymi czynnościami na wsi (praca na polu, praca w stajni). Narrator cały czas poetycko opowiada kolejne rozdziały. Właściwie jak to u Malicka narracja jest szeptana. Pierwszą godzinę ogląda się jak bardzo długi trailer. Muzyka obecna praktycznie non stop. Klasyka naturalnie miesza się z przepięknym scorem JNH.
Zdjęcia u Malicka jak zawsze - masterpiece! Oglądać i zachwycać się Alpami.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60007
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: James Newton Howard

#457 Post autor: Adam » pn lis 11, 2019 08:48 am

Gdzie to grają?
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
swordfish
Zdobywca Oscara
Posty: 3238
Rejestracja: śr gru 01, 2010 11:44 am
Lokalizacja: Polska

Re: James Newton Howard

#458 Post autor: swordfish » pn lis 11, 2019 09:38 am

Było na American Film Festival we Wrocławiu. A w tym tygodniu na Camerimage w Toruniu.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60007
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: James Newton Howard

#459 Post autor: Adam » pn lis 11, 2019 11:11 am

Aha, czekam na kina. Score mnie zmiażdżył. :o Choć pewnie i tak z tego w filmie zostały 2 minuty :wink:
Słyszałem album FYC, nie wiem co tam jest jego, a co nie, co weszło do filmu, a co nie, ale whatever, to druga Osada. :shock:
Pomyśleć, że już prawie miałem gotowy top na ten rok... :? JNH, I hate you :!:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
swordfish
Zdobywca Oscara
Posty: 3238
Rejestracja: śr gru 01, 2010 11:44 am
Lokalizacja: Polska

Re: James Newton Howard

#460 Post autor: swordfish » pn lis 11, 2019 12:35 pm

Na pewno w filmie jest więcej niż 2 minuty JNH.

Awatar użytkownika
Radek
Spec od additional music
Posty: 670
Rejestracja: pt cze 23, 2017 18:34 pm
Lokalizacja: Otwocki Rów

Re: James Newton Howard

#461 Post autor: Radek » pn lis 11, 2019 16:18 pm

Adam pisze:
pn lis 11, 2019 11:11 am
Aha, czekam na kina. Score mnie zmiażdżył. :o Choć pewnie i tak z tego w filmie zostały 2 minuty :wink:
Słyszałem album FYC, nie wiem co tam jest jego, a co nie, co weszło do filmu, a co nie, ale whatever, to druga Osada. :shock:
O ile mnie pamięć nie myli, to wszystko, co jest na płycie, pojawiło się w filmie. Pierwsza połowa There Will Be No Mysteries nawet dwa razy poleciała. Ogólnie to oprócz dwóch czy trzech scen muzyka klasyczna jest dosyć wyciszona. Myślałem, że to ona będzie grać pierwsze skrzypce, a tu jednak niespodzianka. To na plus oczywiście. Chociaż myślę, że gdybym nie znał Osady, Cedrów czy Oporu, to score na pewno zrobiłby na mnie większe wrażenie, ale i tak jest pięknie :)

Co do filmu, to przeżycie niesamowite. Dużo symboliki i dużo trudnych pytań. Historia ciekawi (szczególnie, jak się nie zna losów głównego bohatera: do końca nie wiedziałem, co się z nim stanie), zdjęcia zapierają dech w piersiach (szczególnie w St. Radegund, który na początku wygląda jak idylliczna kraina), muzyka tylko potęguje uczucie wiążące głównych bohaterów. Fajnie jest to zagrane w Knotted, gdzie dwa instrumenty jednocześnie grają temat główny i reprezentują głównych bohaterów. Przypomina to taką muzyczną rozmowę między nimi. Zresztą tytuł utworu nie jest przypadkowy. Płytkę kupuję na pewno. Byle do grudnia :)

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25158
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: James Newton Howard

#462 Post autor: Mystery » śr lis 13, 2019 16:35 pm

Nie powiedziałbym, że Howard rzucił mnie tym scorem na kolana, temat przewodni ładny, ale jednak drugiej świeżości i cały czas gdzieś z tyłu głowy leciała mi ta Osada czy inny Howard. Niespełna 40 minut scoru, ale jakoś się dłużyło i temat przewodni to główna jego atrakcja, chciało by się czegoś więcej, większej różnorodności, choć score to i tak dobry i ma prawo się podobać, no ale bez przesady, czekam na odpowiedź drugiego Howarda :wink:

Awatar użytkownika
Radek
Spec od additional music
Posty: 670
Rejestracja: pt cze 23, 2017 18:34 pm
Lokalizacja: Otwocki Rów

Re: James Newton Howard

#463 Post autor: Radek » pt lis 15, 2019 19:14 pm


Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: James Newton Howard

#464 Post autor: DanielosVK » pt lis 15, 2019 21:52 pm

O, widzę, że po ślicznym koncercie na skrzypce Howard poszedł za ciosem i mamy kolejne dzieło koncertowe. Kolejny filmowy kompozytor, który się wkręca w ten temat, co zresztą widać po mniejszej liczbie filmowych angaży. :) Tym razem nieco mroczniej niż w poprzednim koncercie, chociaż znowu mamy echa Vaughana-Williamsa, acz jest ich mniej, bo i liryki jest mniejsza ilość. Trzeba będzie się jeszcze wgryźć odrobinę, na ten moment koncert na skrzypce nieco bardziej do mnie przemawia. :) Mam nadzieję, że i ten doczeka się wydania.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Radek
Spec od additional music
Posty: 670
Rejestracja: pt cze 23, 2017 18:34 pm
Lokalizacja: Otwocki Rów

Re: James Newton Howard

#465 Post autor: Radek » pt lis 15, 2019 23:47 pm

Mam podobne odczucia. Koncert skrzypcowy mnie od razu zauroczył. Ten zostawił mnie trochę obojętnym, ale może właśnie takie uczucie miał wzbudzać? W porównaniu ze skrzypcowym mamy tutaj wyraźną zmianę nastroju. Jest przygnębiająco, szczególnie w końcówce(co jest pewnym kontrastem do skrzypcowego, który kończył się z niezłą pompą), mniej melodyjnie i orkiestra gra też mniejszą rolę. Nie ma tutaj happy endu. Ciekawe co wpłynęło na JNH do napisanie takiej muzy :) No i jest jeszcze kwestia użycia tematu z Red Sparrow, przez co koncert trochę traci na świeżości.

ODPOWIEDZ