Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
-
Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34960
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
-
Kontakt:
#61
Post
autor: Wawrzyniec » ndz kwie 25, 2010 01:39 am
Ja Giacchino lubię i cenię, chociaż czasami średnio mi się podoba, kiedy zaczyna za bardzo "jazzować" i "swingować" swoją muzyką. Takie klimaty mi mniej podchodzą.
Ogólnie to przyszłość Giacchino się nie martwię, zwłaszcza że ponoć sam Spielbergiem miał go kiedyś nazwać "młodym Johnem Williamsem". Chociaż tym razem niestety nie mogę się zgodzić ze Spielbergiem, gdyż jak na razie to ja jeszcze tego podobieństwa nie słyszę i z moim całym szacunkiem, ale pewnie nigdy nie usłyszę, gdyż Williams jest i będzie zawsze jeden!

#WinaHansa #IStandByDaenerys
-
Adam
- Jan Borysewicz
- Posty: 60014
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm
#62
Post
autor: Adam » wt kwie 27, 2010 09:11 am
ja nie mowie ze nie jest utalentowany, ale uważam że jest zdecydowanie przeceniany na chwile obecną. a ten oskar to pomyłka imo i tyle.
#FUCKVINYL
-
Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
#63
Post
autor: Marek Łach » wt kwie 27, 2010 11:24 am
Pomyłka nie pomyłka, ale otrzymanego Oscara zawsze trzeba rozważać na tle konkurencji, jaką mu Akademia stworzyła w danym roku. Na tle całej piątki ten Oscar raczej jest zasłużony. Inna sprawa co z resztą scorów z zeszłego roku, ale poza kilkoma pracami szału też nie było. Giacchino miał szczęście, że trafił na tak słaby sezon

-
Adam
- Jan Borysewicz
- Posty: 60014
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm
#64
Post
autor: Adam » wt kwie 27, 2010 11:25 am
on to miał szczęście że go bozia natchnęła na jeden utwór na którym cały rok jeździł we wszystkich kategoriach i tyle

jak się nie spartaci jak Hansu to za 5 lat co z Gjaczina będzie - teraz jest przereklamowany i tyle

#FUCKVINYL
-
Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
#65
Post
autor: Marek Łach » wt kwie 27, 2010 11:28 am
FM.pl nie dało się wciągnąć w ten szał

-
Adam
- Jan Borysewicz
- Posty: 60014
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm
#66
Post
autor: Adam » wt kwie 27, 2010 11:29 am
ee to jesteście zajebisci - szacun

#FUCKVINYL
-
Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34960
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
-
Kontakt:
#67
Post
autor: Wawrzyniec » wt kwie 27, 2010 12:25 pm
Marek Łach pisze: Na tle całej piątki ten Oscar raczej jest zasłużony.
Lubię Giacchino i cieszę się, że dostał tego Oscara, ale dla mnie na tle tej piątki lepiej prezentował się moim zdaniem "Avatar" Hornera. Chociaż z drugiej strony chodzą i głosy, że i ten kompozytor jest przeceniany. Ja się do nich nie zaliczam.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
-
Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
#68
Post
autor: Marek Łach » wt kwie 27, 2010 13:10 pm
Moją opinię o Avatarze znasz, więc nie będę odgrzewał starej dyskusji

-
bladerunner
#69
Post
autor: bladerunner » pn lis 01, 2010 15:38 pm
quantum of solace zajebista ścieżka, musiałem mieć oryginał. Megakult.
-
bladerunner
#70
Post
autor: bladerunner » pn lis 01, 2010 15:42 pm
no co

-
DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
#71
Post
autor: DanielosVK » pn lis 01, 2010 18:11 pm
Elfman megakult.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
-
muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
#72
Post
autor: muaddib_dw » pn lis 01, 2010 19:11 pm
Jednym z niedocenianych jest Trevor Jones.
-
bladerunner
#73
Post
autor: bladerunner » pn lis 01, 2010 19:12 pm
muaddib_dw pisze:Jednym z niedocenianych jest Trevor Jones.
Bez dwóch zdań.
-
DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
#74
Post
autor: DanielosVK » pn lis 01, 2010 19:23 pm
Tak się zastanawiając, to Elfman jest jednym z właśnie niedocenianych - brak jakiegokolwiek Oscara to jakaś herezja. A zasłużył - za Batmany, Edwarda, Miasteczko, Milka chociażby.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
-
Adam
- Jan Borysewicz
- Posty: 60014
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm
#75
Post
autor: Adam » pn lis 01, 2010 19:26 pm
a od kiedy to brak oskara znaczy o niedocenianiu

oscar nic nie znaczy od dobrych 15 lat w tej kategorii poza dodatkowym zerem do kontraktu.
#FUCKVINYL