Klaus Badelt

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25033
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Klaus Badelt

#136 Post autor: Mystery » pt lut 17, 2017 17:44 pm

Chyba nie ;) Nie wiem co mnie natchnęło, chińskie, przygodowe klimaty, czy to, że wieki nic Klausa nie słuchałem, ale dałem szansę i niestety przejechałem się po całości, kiepski, tani score, z nowszych prac, z tych klimatów lepiej sobie jeszcze raz włączyć "Mur" Djawadiego czy "Chińską Mitologię Minecrafta" Garetha Cokera, bo już "Monkey Kinga 2" nie będę tu wywoływać ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59860
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Klaus Badelt

#137 Post autor: Adam » pt lut 17, 2017 19:09 pm

Badelt? :? Who cares... :roll:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25033
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Klaus Badelt

#138 Post autor: Mystery » pn maja 14, 2018 16:55 pm

Badelt wraca do Hollywood, zrobi muzę do "Christopher Robin" Disneya w reżyserii Marca Forstera. Pierwotnie score miał robić Johann Johannsson.
https://screenrant.com/disney-christoph ... n-trailer/

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34898
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Klaus Badelt

#139 Post autor: Wawrzyniec » śr maja 16, 2018 00:52 am

O :shock: :o To ci akurat niespodzianka...


youtu.be/ca-e5MrVbVU
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59860
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Klaus Badelt

#140 Post autor: Adam » czw maja 24, 2018 20:25 pm

LOL, ten upadły RCPowiec długo nie pobył w projekcie :mrgreen: Score robi Jon Brion, bo Badelta propozycja się nie spodobała. Nie dziwie się :>
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13698
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Klaus Badelt

#141 Post autor: Kaonashi » czw maja 24, 2018 20:46 pm

To akurat wcale nie takie złe zastępstwo.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59860
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Klaus Badelt

#142 Post autor: Adam » czw maja 24, 2018 21:30 pm

Raczej. Brion dobre scory ma. No more Remote Control shit composers !
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9320
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Klaus Badelt

#143 Post autor: Paweł Stroiński » czw maja 24, 2018 23:26 pm

Biorąc pod uwagę, że Badelt wyleciał w zasadzie nim się na poważnie RCP zaczęło, to faktycznie.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13698
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Klaus Badelt

#144 Post autor: Kaonashi » czw maja 24, 2018 23:40 pm

"Wyleciał"? Ktoś go stamtąd wywalił?
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59860
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Klaus Badelt

#145 Post autor: Adam » czw maja 24, 2018 23:41 pm

no przecież się postawił jaki to on nie jest zajebisty i się szybciutko skończyła kariera bez Hansika...
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13698
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Klaus Badelt

#146 Post autor: Kaonashi » czw maja 24, 2018 23:42 pm

Nie do końca znam tę sprawę.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34898
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Klaus Badelt

#147 Post autor: Wawrzyniec » czw maja 24, 2018 23:44 pm

Taaa, Paweł wielokrotnie o tym wspominał, że coś poszło Zanelliego i ponoć Badelt powiedział, albo ja albo Zanelli i ponoć Hans wybrał Zanelliego czy coś w tym stylu. Ale to niech najlepiej Paweł sam opowie, gdyż on zna lepiej te szczegóły.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13698
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Klaus Badelt

#148 Post autor: Kaonashi » czw maja 24, 2018 23:45 pm

Paweł, czekamy.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59860
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Klaus Badelt

#149 Post autor: Adam » czw maja 24, 2018 23:46 pm

chłopie to było lata temu po co drążyć :D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9320
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Klaus Badelt

#150 Post autor: Paweł Stroiński » pt maja 25, 2018 00:53 am

Kaonashi pisze:
czw maja 24, 2018 23:45 pm
Paweł, czekamy.
Z tego, co mi powiedziano (Hybrid, który jest w kontakcie z Hansem i gadał o tym i z ludźmi RCP i Badelta), wyglądało to tak:

Przy którymś projekcie, niewymienionym z tytułu, niestety, Badelt pokłócił się z Zanellim o credit. Chodziło o to, że jeden nie chciał podpisać drugiego przy kawałku. Sprawa trafiła do samego Zimmera, który stanął po stronie Zanellego. Badelt wtedy odszedł z hukiem. Zimmer skomentował dość jednocześnie subtelnie i jednoznacznie:

"Można było to załatwić to lepiej, ale on chciał być mną, a ja nie chciałem być nim". Badelt miał wtedy dwóch asystentów. Zanellego właśnie i Djawadiego. Zanelli do tej pory z Badeltem żadnych relacji nie utrzymuje (Ramin owszem). Hybrid nigdy nie powiedział mi, o który film poszło, a to że nie wiem, czyj był projekt, jest moją luką w pamięci.

Co do tego, czy dało się to załatwić lepiej, jedna rzecz, która jest dość małostkowa, jeśli mamy sytuację oceniać sprawiedliwie. Właśnie jak to wszystko się jakoś rozpadało, Hans zaczął mówić, że Piraci pierwsi byli jego i że Badelt był tylko po to, by Hans mógł ukryć swoje nazwisko z powodu ekskluzywnego kontraktu na Ostatniego samuraja. Dwójkę i trójkę robił już otwarcie, więc mogło być tak, że oczywiście częścią PR-u było wyjaśnienie zmiany nazwiska, ale to zaczęło wychodzić jeszcze przed chyba nawet oficjalnym angażem, choć nigdy tu dat nie sprawdzałem.

Inna rzecz, którą Hybrid zaczął mi sugerować nim mnie zbanował: być może było w ogóle tak, że Hans de facto ratował tyłek Badelta. Więc raczej niż unikanie podania własnego nazwiska z powodów jakichkolwiek, był to raczej casus Twierdzy, z którego Hansowi udało się wykaraskać (czyli nie podać swojego nazwiska w creditsach do filmu). Zimmer i jego ekipa robili, de facto, trzeci (po Silvestrim i Badelcie) score do filmu. Wtedy to by miało sens: Badelt się ostro pokłócił z szefem i nie tylko, to przestali kryć jego tyłek. Ludzie Klausa twierdzą, że uznawanie tego za jego score jest nieuczciwe, choć... na parę tygodni wypuścił całego kompleta. Długo to jednak nie trwało.

ODPOWIEDZ