Ghostek pisze: ↑czw mar 08, 2018 10:36 am
No bez jaj!

Oceniasz muzykę przez pryzmat jej głośności w filmie?
Nie. Podłożenie muzyki wyraźne w filmie jest dla mnie jedną z dużych składowych do wartości oceny, a nie jedynym czynnikiem. JEŻELI muza jest dobra (po weryfikacji na CD), a w filmie jej nie słychać, to trudno, shit happens, zdarza się, CD jest dla mnie i tak ważniejsze - za ocenę w filmie ocena wtedy tylko spada (vide ostatnio Mumia). JEŻELI natomiast muza na CD jest słaba, a w filmie się okazuje też jej nie słychać, to mam to w dupie, po prostu wtedy taki score ląduje w koszu

I ostatni, najrzadszy przypadek - czasami zdarza się tak, że muza na CD jest słaba, ale w filmie podłożona i spisuje się przednio - to wówczas ok, szanuję, ale płyty w 95% nie kupuje, bo mnie interesują CD przede wszystkim.. Jaskółki nie da się bronić ani w filmie ani na CD. Bo sorry, ale przy takim wyborze i konkurencji nie będę się podniecał że w 80 minutowym albumie nadaje się do słuchania 25 minut.. Po prostu mamy dziś wybór!