Alexandre Desplat
Re: Alexandre Desplat
dlatego ja się własnie boję po tym zwiastunie że pójdzie w Pastoral
#FUCKVINYL
Re: Alexandre Desplat
Obejrzałem przed chwilą dla przypomnienia zwiastuny Idów i Obrońców i są na podobnym poziomie co Suburbicon, a kompletnie różne od finalnego produktu, więc nie ma się co przejmować na zapas. Ważne żeby ostatecznie nie było żadnych piosenek/utworów źródłowych w filmie. Co najwyżej bym się martwił, że score będzie trwał tylko około 40 minut, jak w Idach, bo film będzie może taki bardziej kameralny (niż np. Obrońcy).
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26182
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Alexandre Desplat
Jak tylko Olo jakiś temat wymyśli
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Alexandre Desplat
Wczoraj w kinie plenerowym pod Wawelem po raz drugi w życiu i pierwszy raz od premiery zobaczyłem na wielkim ekranie Autora Widmo. Kopia była jakaś lepsza niż w kinie, bo muzyka była głośniej - pewnie na blurayu zrobili lepszy mix. I tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że to absolutny geniusz i jeden z najważniejszych scorów w historii kina. Jak weszła perka w scenie pościgu BMW to popuściłem, no i wiadomo, na końcu też.
A za tydzień Casino Fucking Royale i pierwszy raz zobaczę na wielkim ekranie Die Hard <3
A za tydzień Casino Fucking Royale i pierwszy raz zobaczę na wielkim ekranie Die Hard <3
#FUCKVINYL
Re: Alexandre Desplat
Oho, upały Adamowi szkodzą najwyraźniej, albo może naszła go jakaś refleksja i postanowił wyrazić skruchę po tym jak potraktował Desplata kilkukrotnie jak szmatę w innym wątku Wystarczy dać mu nieukryty temat i już się podnieca Co nie zmienia faktu, że #TruthAboutRuth <3 Niech Romek nakręci w końcu tego Dreyfusa, bo już nie chce mi się oglądać trzeciego z kolei teatralnego dramatu z dwoma/trzema aktorami zamkniętymi w czterech ścianach...
Re: Alexandre Desplat
Żadne sumienie mnie nie ruszyło w tym przypadku Po prostu od tego scoru moja miłość do Olka się zaczęła, bo wcześniej brakowało mi kropki nad i, no i do 3 razy sztuka, bo to była jego 3 płyta na mojej półce, a teraz już jest 15, a Ghost jest wciąż jego najlepszym scorem ever
#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33982
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Alexandre Desplat
Dla mnie nie jest najlepszym. Ale każdy ma prawo do swojego zdania Ja zwracam uwagę na coś więcej niż tylko tematy. A Adamowi wystarczy temat wałkowany przez cały album i perka i już jest geniusz i mistrzunio
Re: Alexandre Desplat
Wolę mieć w kółko wałkowany genialny temat, niż czytać analizy, że ponoć gdzieś między 47 a 49 sekundą 13-stego utworu słychać jakiś średniawy temat
#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33982
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Alexandre Desplat
Przypomniały mi się porady seksualne w Radiu Maryja, gdzie ekspert (sic!) ichniejszy seksuolog przekonywał, że w seksie orgazmy nie są ważne. I teraz hp_gof przekonuje, że w muzyce filmowej tematy nie są ważne
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Alexandre Desplat
Nie napisałem, że nie są ważne, tylko nie są najważniejsze i nie muszą być w każdej pracy. Po drugie, nie trzeba czytać analiz, bo te tematy są bardzo łatwe do wyłapania, ściąga jest dla takich osób jak Ty, Adamie, które zaprzeczają podstawowym faktom i nie ogarniają Po trzecie, muzyka filmowa to jest przede wszystkim muzyka w filmie, a album jest dodatkiem promocyjnym. Giacchino w Małpach nie napisał (tym razem) jakichś genialnych tematów (jeden motyw to np. tylko kilka dźwięków na fortepianie), ale one działają w scenach, którym towarzyszą i nie ma potrzeby dawać tu mocarnego tematu składającego się z części A i części B a la Williams. Wszystko zależy od tego, jakie jest zapotrzebowanie filmu. W muzyce (nie tylko) filmowej różnorodność jest cnotą. Amen!
Przypomnę ci jak będziesz słuchał DunkierkiWawrzyniec pisze: Przypomniały mi się porady seksualne w Radiu Maryja, gdzie ekspert (sic!) ichniejszy seksuolog przekonywał, że w seksie orgazmy nie są ważne. I teraz hp_gof przekonuje, że w muzyce filmowej tematy nie są ważne
Re: Alexandre Desplat
Dunkierka ma zajebisty temat, a jak ktoś go nie słyszał (bo nie dotrwał), to musi puścić sobie płytę od tyłu do początku, i wtedy usłyszy od razu Hans przez cały film buduje napięcie jak Williams w ET, by dopiero na samym końcu filmu temat się pojawił w całej okazałości.
#FUCKVINYL
Re: Alexandre Desplat
No, tylko że John napisał swoją własną melodię, a nie pożyczył z klasyki, bo mu Spielberg kazał.
Juz nie wspominając, że porównanie filmowego oddziaływania E.T. do Dunkierki to w ogóle jakaś komedia.
Juz nie wspominając, że porównanie filmowego oddziaływania E.T. do Dunkierki to w ogóle jakaś komedia.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.