Alexandre Desplat
-
hp_gof
Re: Alexandre Desplat
Pisałem o tym 8 postów temu, wtedy podawali że będzie dzień później, ale tak czy siak - pod koniec marca
Can't wait! 
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35122
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Alexandre Desplat
No właśnie wtedy podawali dzień później, a ja podaję, że będzie dzień wcześniej 
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Alexandre Desplat
shit straszny ten trailer - wczoraj widziałem w kinie przed Rangersami.. kopie 1:1 scen z 5 elementu, i ryj Ruhanny i tej drugiej modelki promowany jako główni aktorzy i w całym trailerze jest mało scen dialogów
trwa jakąś minutę, półtora? w ogóle nie angażuje i nie zaciekawia, może poza jedną sceną która sugeruje wyglądem latające góry z avatara, tyle że pod wodą czy w kosmosie (?).. zapowiada się stos malin 
no ale może score zmiażdży, zobaczymy.
no ale może score zmiażdży, zobaczymy.
NO CD = NO SALE
-
hp_gof
Re: Alexandre Desplat
Chodzi o teaser? https://www.youtube.com/watch?v=BszXhUjJz00 Jeśli tak, to szybko się obudziłeś, bo ten zwiastun jest już dostępny od listopada
Pełny trailer będzie dopiero za 4 dni 
PS. W przypadku Strażników też zapowiadałeś (Ty albo ktoś inny) chryję i wygląd z gier komputerowych z lat 90-tych, a wyszło filmowo i muzycznie bardzo fajnie
Box-office to już inna sprawa.
PS2. Przesunęli polską premierę na 4 sierpnia... A tutaj przy okazji nowy plakat:
PS. W przypadku Strażników też zapowiadałeś (Ty albo ktoś inny) chryję i wygląd z gier komputerowych z lat 90-tych, a wyszło filmowo i muzycznie bardzo fajnie
PS2. Przesunęli polską premierę na 4 sierpnia... A tutaj przy okazji nowy plakat:
Spoiler:
Re: Alexandre Desplat
A myślisz że ja obejrzałem Strażników?
mnie film nie interesuje, score może być dobry, ale film pachnie padaką na km, że też Bessonowi dają jeszcze kasę skoro kręci takie kupy raz po raz..
NO CD = NO SALE
-
hp_gof
Re: Alexandre Desplat
No właśnie. Cały Adam... Nie kontynuuję tego wątku, bo do niczego konstruktywnego nie dojdziemy 
Re: Alexandre Desplat
Ale do czego mi konstruktywny wątek skoro score ze Strażników jest bdb i nie muszę znać bajki by to stwierdzić 
NO CD = NO SALE
-
hp_gof
Re: Alexandre Desplat
No cóż, dla mnie muzyka filmowa jest nieodłącznym elementem filmu, ale mieliśmy już na tym forum milion dyskusji na ten temat, więc zakończmy 
Re: Alexandre Desplat
A słuchasz muzyki filmowej z soundtracków?
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
-
hp_gof
Re: Alexandre Desplat
Jeżeli masz na myśli soundtrack = muzyka ilustracyjna + piosenki i utwory źródłowe, to wielokrotnie podkreślałem, że nie lubię kiedy muzyka ilustracyjna jest przerywana przez inne utwory (piosenki, dialogi, muzykę źródłową). Wolę czyste scory lub soundtracki z jedną-dwoma piosenkami ładnie wkomponowanymi w klimat albumu.
Ale tobie zapewne chodzi o to, czy słucham albumów z muzyką filmową - owszem, słucham. Ale staram się interpretować je w kontekście filmu. Nawet jak przesłucham jakiś album kilkanaście razy, a potem pójdę do kina, to jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zmienia się moja perspektywa i bardzo często odkrywam dużo nowych rzeczy, które w zwykłym odsłuchu mi umknęły. I tyle.
Ale tobie zapewne chodzi o to, czy słucham albumów z muzyką filmową - owszem, słucham. Ale staram się interpretować je w kontekście filmu. Nawet jak przesłucham jakiś album kilkanaście razy, a potem pójdę do kina, to jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zmienia się moja perspektywa i bardzo często odkrywam dużo nowych rzeczy, które w zwykłym odsłuchu mi umknęły. I tyle.
Re: Alexandre Desplat
No więc jednak muzyka filmowa jest "odłącznym" elementem filmu. Trochę denerwują mnie takie frazesy. 
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Alexandre Desplat
to ja bym 95% dyskografii paru ulubionych Japończyków nie znał, bo nigdy tych filmów nie obejrzę 
NO CD = NO SALE
-
hp_gof
Re: Alexandre Desplat
Nieodłącznym w znaczeniu, że gdyby nie film, to by w ogóle nie powstała. I gdyby nie film, to by tak nie brzmiała. Album to efekt uboczny, będący elementem promocyjnym filmu. To tak jakby sprzedawać repliki charakterystycznych rekwizytów z filmu np. różowe pudełka z wyrobami Mendla. Oczywiście można sobie słuchać muzyki autonomicznie, bez znajomości filmu, chociażby ze względów praktycznych (czasowych), ale ja preferuję pełnię doznań 
