La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#16 Post autor: lis23 » śr gru 28, 2016 16:33 pm

Adam pisze:dla die hard kolekcjonerów - w lutym wychodzi score na limitowanym całym błękitnym (!) winylu, który będzie można kupić z autografem Justina

a muzyka oczywiście cudowna - zarówno OST jak i score, oba doskonale się uzupełniają. czołówka roku i murowany Oscar, może nawet podwójny, za score i za song.

i nie rozumiem czego niby brakuje - jeden album z piosenkami, drugi ze scorem, a najwazniejszy track ze scoru i najdłuższy jest na obu płtach.
Jakby dali na albumie ze scorem "Another Day of the Sun" byłoby git ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60015
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#17 Post autor: Adam » śr gru 28, 2016 16:35 pm

muszą jakoś zarobić, a po to robi się oddzielnie album z piosenkami i ze scorem, żeby ludzie mieli wybór. album VA u nas wyjdzie poza zwykła edycją równiez w tej tańszej "tania płyta w polskiej cenie" czy jakoś tak :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#18 Post autor: lis23 » śr gru 28, 2016 16:43 pm

Ja już zamówiłem normalną wersję, szkoda, że score tylko zza granicy.
Przy okazji przesłuchałem sobie "Whiplash" - fajny score, choć środek płyty to taki gęsty i trochę niesłuchalny underscore, ale poza tym jazzowe kawałki są całkiem fajne i też bym chętnie nabył płytkę. Teraz pozostaje tylko pytanie, czy ten kompozytor potrafi robić tylko muzykę jazzową?
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#19 Post autor: Wawrzyniec » czw gru 29, 2016 17:29 pm

[quote="lis23"]Ja już zamówiłem normalną wersję, szkoda, że score tylko zza granicy.
/quote]

Dla mnie to aż taka wielka różnica nie jest. Piosenki są fajne, plus na normalnym wydaniu otrzymujemy ponad 7 minutową suitę, która jest wszystkim tym co najlepsze w tej muzyce. Na płycie ze scorem jest jednak zdecydowanie za dużo drobnicy, choć przyjemnej drobnicy. Na zagranicznych forach oczywiście są narzekania, że Justin Hurwitz aż trochę za mocno "inspiruje" się Legrandem i nie jest to aż tak dobrze techniczny score jak być powinien. Ale na razie widać ludziom się podoba, pomijając większość tego forum, chyba ;)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60015
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#20 Post autor: Adam » czw gru 29, 2016 21:25 pm

ten reżyser robi juz kolejny i tym razem duży film dla Universala - biografię Neila Armstronga na podstawie książki, w roli głównej znów Gosling. Hurwitz wreszcie będzie musiał pokazać co umi poza jazzem bo z kosmosem i lądowaniem na księżycu mu ten jazz nie przejdzie 8)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#21 Post autor: lis23 » czw gru 29, 2016 21:30 pm

Wawrzyniec pisze:
Dla mnie to aż taka wielka różnica nie jest. Piosenki są fajne, plus na normalnym wydaniu otrzymujemy ponad 7 minutową suitę, która jest wszystkim tym co najlepsze w tej muzyce. Na płycie ze scorem jest jednak zdecydowanie za dużo drobnicy, choć przyjemnej drobnicy. Na zagranicznych forach oczywiście są narzekania, że Justin Hurwitz aż trochę za mocno "inspiruje" się Legrandem i nie jest to aż tak dobrze techniczny score jak być powinien. Ale na razie widać ludziom się podoba, pomijając większość tego forum, chyba ;)

Na albumie z piosenkami nie ma tych wszystkich jazzowych kawałków i przede wszystkim nie ma rewelacyjnego "Credits" oraz lepszej wersji "City of Stars". Swoją drogą, muzyka i piosenki tak mnie zachwyciły, że na 100% pójdę do kina :)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10445
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#22 Post autor: Ghostek » ndz sty 01, 2017 03:51 am

Całkiem całkiem ten film, choć widać że robiony pod oscary. Kreacje super a muzyka...cóż, robi świetną robotę. To teraz album :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60015
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#23 Post autor: Adam » ndz sty 01, 2017 18:15 pm

gdzieś już widzioł? :o
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#24 Post autor: lis23 » ndz sty 01, 2017 19:09 pm

Adam pisze:gdzieś już widzioł? :o

Sylwester w Heliosie? ;)
Ja nie mogłem, dzisiaj byłem pierwszy dzień w nowej pracy od 7 rano do 19 wieczorem :)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10445
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#25 Post autor: Ghostek » ndz sty 01, 2017 20:31 pm

Yup.
Sylwek w Heliosie. Szwagier opędzał tam imprezę i dał mi wejściówkę.
Obok tego obejrzalo się również Ukryte piękno. Świetny film!!! Tylko szkoda, że ciągle w tle grało hansowe Time :D
Obrazek

hp_gof

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#26 Post autor: hp_gof » ndz sty 01, 2017 22:30 pm

Ja z kolei byłem dzisiaj na przedpremierowym pokazie w CC (były w całej Polsce) i cóż mogę powiedzieć - GE-NIAL-NY film! :) Takiej jakości produkcje powinno wydawać Hollywood (a.k.a. Hollyweed ;) ) - naturalne, świetne warsztatowo, zabawne i emocjonujące od początku do samego końca. Z kolei Hurwitz ma Oscara jak w banku (a być może nawet i dwa) - i to zupełnie zasłużenie. Muzyka robi ten film. Więcej powiedzieć nie mogę, bo do oficjalnej premiery jeszcze niecałe 3 tygodnie, a nie chcę spoilerować ;)
PS. Główny motyw muzyczny (Mii i Sebastiana) jest przepiękny i jakby nie patrzeć jest ważnym elementem fabuły filmu, nie tylko ilustracją. Naprawdę cudownie jest od czasu do czasu obejrzeć film, w którym muzyka odgrywa rolę większą niż tylko dźwiękowej tapety :) No ale w końcu to musical, więc inaczej być nie mogło.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#27 Post autor: lis23 » ndz sty 01, 2017 22:53 pm

A Powiedzcie mi, jak to jest z tym musicalem? Na płycie piosenek jest niewiele, więc film powinien posiadać normalne dialogi pomiędzy tymi piosenkami? Rozumiem, że "Nędznicy" to nie są?
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

hp_gof

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#28 Post autor: hp_gof » ndz sty 01, 2017 22:59 pm

To jest normalny film, który w dużej części jest musicalem, przy czym objawia się to tym, że oprócz piosenek jest dużo sekwencji montażowych, w których muzyka Hurwitza odgrywa znaczącą rolę. Generalnie ten film jest mieszanką musicalu, komedii i dramatu.

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10445
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#29 Post autor: Ghostek » ndz sty 01, 2017 23:44 pm

Z tym geniuszem tematycznym bym nie przesadzał. Toć to zernięty motyw z Casablanci, As Time Goes By. Ładnie przearanżowany, ale mimo tego...
No mimo tego muza ładnie leży i jakiś nom oscarowy gwarantowany
Obrazek

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#30 Post autor: lis23 » pn sty 02, 2017 09:00 am

Zarówno problemem jak i zaletą tej pracy jest fakt, że cała tematyka opiera się na przeze aranżowanych melodiach z piosenek, co troszeczkę wystawia na szwank pomysłowość i kreatywność kompozytora. Zaletą jest to, o czym pisze hp_gof czyli fakt, że mamy do czynienia z musicalem, komedią i dramatem, przez co i muzycznie mamy taki gatunkowy misz-masz, bo jeżeli popatrzeć na tę pracę np. poprzez pryzmat jazzu, to "Whiplash" jest pod tym względem ciekawszy i bardziej rozbudowany.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

ODPOWIEDZ