Ja z kolei byłem dzisiaj na przedpremierowym pokazie w CC (były w całej Polsce) i cóż mogę powiedzieć - GE-NIAL-NY film!

Takiej jakości produkcje powinno wydawać Hollywood (a.k.a. Hollyweed

) - naturalne, świetne warsztatowo, zabawne i emocjonujące od początku do samego końca. Z kolei Hurwitz ma Oscara jak w banku (a być może nawet i dwa) - i to zupełnie zasłużenie. Muzyka robi ten film. Więcej powiedzieć nie mogę, bo do oficjalnej premiery jeszcze niecałe 3 tygodnie, a nie chcę spoilerować

PS. Główny motyw muzyczny (Mii i Sebastiana) jest przepiękny i jakby nie patrzeć jest ważnym elementem fabuły filmu, nie tylko ilustracją. Naprawdę cudownie jest od czasu do czasu obejrzeć film, w którym muzyka odgrywa rolę większą niż tylko dźwiękowej tapety

No ale w końcu to musical, więc inaczej być nie mogło.