Arrival (2016) - Jóhann Jóhannsson
Re: Arrival (2016) - Jóhann Jóhannsson
Atakują drony, będą nas miliony...
Niewątpliwie ciekawy score, ale rewolucji i rewelacji nie ma i klimatem przypominał mi nieco jednak robiący większe wrażenie "Under The Skin" Mica Levi, a nawet Predatora (Properties Of Explosive Materials)
, choć muzyka to żwawsza i z dodatkiem świetnych wokali, swoją drogą szkoda, że praca bardziej nie poszła właśnie tą drogą. Score z gatunku specyficznych, także bez filmu chyba nie ma co więcej pisać, słuchać i oceniać, także czekamy na seans 
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10527
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Arrival (2016) - Jóhann Jóhannsson
Fakt, raczej rewolucją w gatunku ten score nie będzie, ale ma swoje oczywiste uroki taki sposób pisania.
Całość jest moim zdaniem takim metodologicznym wejściem w świat Odysei Kosmicznej - może nie na płaszczyźnie stylistycznej, ale sposobu postrzegania filmu i roli muzyki w nim. Zresztą seans pewnie to wszystko wyjaśni
Całość jest moim zdaniem takim metodologicznym wejściem w świat Odysei Kosmicznej - może nie na płaszczyźnie stylistycznej, ale sposobu postrzegania filmu i roli muzyki w nim. Zresztą seans pewnie to wszystko wyjaśni

- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3276
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Arrival (2016) - Jóhann Jóhannsson
Ciekawe to, powiem nawet że całkiem się dobrze tego słucha, lecz nie dałbym tej pracy do słuchania komuś wolącemu bardziej Radio Zet czy inne RMF FM. Jak ktoś lubi muzykę trochę eksperymentalną to Arrival jest pozycją w sam raz.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35179
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Arrival (2016) - Jóhann Jóhannsson
Wróciłem właśnie z kina. No... to była dronowa muzyka
A na poważnie to robi ona klimat, ale nie ma jej też tak dużo i sporo jest, tego co niektórzy tak kochają, czyli operowania cisza. Domyślam się, że te najbardziej liryczne kawałki na początek i koniec to od Richtera.
Ciekawe, ale na płycie może ten score być wyzwaniem. A film dobry, miejscami nawet bardzo, ale też nie jest to jakiś nowy geniusz science fiction jak niektórzy recenzenci piszą.
Ciekawe, ale na płycie może ten score być wyzwaniem. A film dobry, miejscami nawet bardzo, ale też nie jest to jakiś nowy geniusz science fiction jak niektórzy recenzenci piszą.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Arrival (2016) - Jóhann Jóhannsson
Otwiera i zamyka film Richter. Było to mówione już, a sam Richter się tym chwali u siebie na fejsie.

Johann widać nie podołał żeby samemu zrobić main title, a taki z niego przecież Miszczu Dronów


Johann widać nie podołał żeby samemu zrobić main title, a taki z niego przecież Miszczu Dronów
NO CD = NO SALE
Re: Arrival (2016) - Jóhann Jóhannsson
Ja nie wiem, kiedy oni się zorientują, że ten Richter jest już mega oklepany.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3276
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Arrival (2016) - Jóhann Jóhannsson
Pewnie przeprowadzili ankietę wśród ludzi na planie i wyszło że Richtera więcej ludzi kojarzy 
Re: Arrival (2016) - Jóhann Jóhannsson
film zbiera b.dobre recenzje. widział już ktoś poza Wawrzyńcem?
NO CD = NO SALE
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10527
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Arrival (2016) - Jóhann Jóhannsson
Tak, kawał świetnego kina, ale nie uchylającego się od kilku gatunkowych klisz.
Nawiązania do Odysei tak oczywiste, że czasami aż rażą. No ale podoba mi się to, w jakim kierunku popychana jest historia. Że z pozornego wątku nawiązywania kontaktu z obcą cywilizacją tworzona jest jakby epopeja ludzkości. Fajnie wmieszany w to wątek Louise (i jak się okazuje, polski tytuł nie jest do końca z dupy).
Generalnie gdyby nie hollywoodzka końcówka byłby to s-f roku. No brakowało mi tutaj dobrze przeprowadzonego twistu - bez ckliwości i tego Richtera w tle...
Co do muzyki to działa fajnie, choć w pewnym momencie po prostu przestaje się na nią uwagę zwracać. Najlepszą robotę robi "First Encounter". Reszta po prostu działa solidnie.
Nawiązania do Odysei tak oczywiste, że czasami aż rażą. No ale podoba mi się to, w jakim kierunku popychana jest historia. Że z pozornego wątku nawiązywania kontaktu z obcą cywilizacją tworzona jest jakby epopeja ludzkości. Fajnie wmieszany w to wątek Louise (i jak się okazuje, polski tytuł nie jest do końca z dupy).
Generalnie gdyby nie hollywoodzka końcówka byłby to s-f roku. No brakowało mi tutaj dobrze przeprowadzonego twistu - bez ckliwości i tego Richtera w tle...
Co do muzyki to działa fajnie, choć w pewnym momencie po prostu przestaje się na nią uwagę zwracać. Najlepszą robotę robi "First Encounter". Reszta po prostu działa solidnie.

- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9394
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Arrival (2016) - Jóhann Jóhannsson
Dla mnie to jest SF roku, Co do muzyki i Richtera, myślę, że to może mieć pewną funkcję, ale więcej ode mnie wkrótce 
Re: Arrival (2016) - Jóhann Jóhannsson
Nie ogarnąłem tego filmu w całości, potrzebuje korków 
NO CD = NO SALE
Re: Arrival (2016) - Jóhann Jóhannsson
Niezły score, na pewno posiada mocny, duszny klimat, a partie wokalne wypadają obłędnie. Po pewnym czasie zaczyna jednak trochę przynudzać, ten ambiecik robi się jakiś taki ociężały i męczący. Dobrze byłoby okroić album o powiedzmy 20 minut.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10527
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Arrival (2016) - Jóhann Jóhannsson
Ot kolejny argument na to, że Arrival jest filmem bardzo dobrymAdam pisze:Nie ogarnąłem tego filmu w całości, potrzebuje korków

- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3276
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Arrival (2016) - Jóhann Jóhannsson
To chyba jestem nienormalny, polubiłem ten score, jego styl i taką nietypowość.