HANS ZIMMER - INFERNO (2016)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)

#76 Post autor: Wawrzyniec » pn paź 03, 2016 21:31 pm

Dobra hejterzy, jak wejdziecie sobie na tę stronę to w tle leci kolejny przedsmak "Inferno":

https://www.journeythroughhell.com/

Tak, tak jest elektronika i jak to niektórzy tutaj nazywają "elektropierdy".
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10445
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)

#77 Post autor: Ghostek » wt paź 04, 2016 06:22 am

Wstyd przyznać, ale tak obśmiewani Ramin Djawadi i Steve Jablonsky mają lepszy repertuar w tym roku niż Hansu.
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60015
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)

#78 Post autor: Adam » wt paź 04, 2016 09:20 am

słuchałeś już?
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10445
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)

#79 Post autor: Ghostek » wt paź 04, 2016 09:59 am

Nie, to tylko taka refleksja ;)
A album pewnie na dniach spłynie drogą elektroniczną.
Obrazek

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)

#80 Post autor: Wawrzyniec » wt paź 04, 2016 12:27 pm

Spokojnie film za 10 dni wychodzi do kin, to się obada jak ta muzyka się w nim sprawdza. Ja jestem dobrej myśli.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10445
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)

#81 Post autor: Ghostek » czw paź 06, 2016 13:23 pm

O Boże...

Obrazek

Hansu przeszedł sam siebie tym soundtrackiem. Chappie połączone z tymi designerskimi pierdami z BvS i kilka innych "ciekawych" pomysłów przekreślających spuściznę poprzednich dwóch ścieżek tej serii. Hejterzy będą mieli używane... No ale więcej pod wieczór, jak "emocje" opadną. :mrgreen:
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60015
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)

#82 Post autor: Adam » czw paź 06, 2016 13:36 pm

:shock: Płaczę przez Hansika :cry:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10445
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)

#83 Post autor: Ghostek » czw paź 06, 2016 15:14 pm

Płacz, płacz, bo po pierwszym odsłuchu zachcesz zapomnieć o tym albumie. :D

3 w miarę znośne utwory - tyle można z tej pracy wyciągnąć. Oczywiście jeżeli się puści mimo uszu, że w żaden sposób nie są odkrywcze. :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60015
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)

#84 Post autor: Adam » czw paź 06, 2016 15:23 pm

to teraz rozumiem ten tekst z koncertu w Manchesterze gdy powiedział do publiki że Inferno to na pewno ostatni film z Langdonem jaki zrobił.. Tyle że tam sto osób to pisało :mrgreen: i efekty mamy :( i jeszcze nagle wyskoczył z 71 minutami no ale wszystkie podnóżki muszą zarobić na tantiemach, stąd powód tej długości :?
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)

#85 Post autor: Tomek » czw paź 06, 2016 15:33 pm

Ten film wygląda i zapowiada się okropnie i trudno było się spodziewać, że muzyka będzie czymś dużo lepszym. Tym bardziej, że to część trzecia, nikt chyba tego filmu nie chciał i podejrzewam, że Zimmer jest już też zmęczony tymi bzdurami (choć pewnie oficjalnie tego nie powie...na razie). Robienie sobie nadziei poziomem muzyki z dwóch poprzednich części jest z lekka naiwne - to było 7 lat temu, a to w kontekście twórczości kogoś takiego jak Zimmer cała epoka...
Obrazek

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10445
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)

#86 Post autor: Ghostek » czw paź 06, 2016 17:47 pm

Okej, to zaczynamy drążyć szczegóły…

Dwa odsłuchy, to max na co było mnie stać. W połowie tego drugiego miałem już ochotę pierd***ąć słuchawkami o blat i wrócić do Kodu Da Vinci. Jakiekolwiek porównywanie tych dwóch tworów mija się z celem. To dwie wyrwane z różnych galaktyk kompozycje. Bardzo akustyczny „DVC” niestety rozmienił się na drobne serwując nam w „Inferno” jeden wielki eksperyment elektroniczny. Hansu chyba z siebie wychodził by przemontować to jakoś schludnie (cały album 70:45 min to jedna wielka suita), ale co z tego, skoro ¾ tego można do kosza wyrzucić.

W pierwszej pół godzinie próżno szukać jakiekolwiek instrumentu orkiestrowego… nawet nie ma co liczyć na sample takowych. Wszystko determinowane jest sound designerskim wypełnianiem przestrzeni, tworzeniem dynamiki i zabawą wtyczkami edycyjnymi. Trochę nowoczesności, trochę nawiązań do Media Ventures, ot jak w przypadku "Remove Langdon" przypominającego niektóre twory Trevora Rabina sprzed dwóch dekad. Pulsujące bity to pikuś w zestawieniu z awangardą, jaką Hansu odstawia w „Seek And Find”. Przypomną się tutaj atonalne, quasi-chaotyczne twory kojarzone z analogicznymi fragmentami BvS… czasami również ocierające się o iście horrorowy miszmasz, jaki Chis Young popełnił dla Sinistera. Wesoło, nie?

Do śmiechu nie jest tym, którzy szukają jakiegoś wspólnego mianownika z poprzednimi odsłonami serii. Poza ledwo cytowanym motywem ubieranym w szaty agresywnych sampli, próżno szukać (na tym etapie naszej soundtrackowej przygody) czegoś takiego. Sytuacja zmienia się po wspominanych wyżej dwóch kwadransach. Kiedy już zmęczeni jesteśmy elektropierdem godnym Djawadiego i Balfego sprzed lat, wtedy na horyzoncie pojawia się kilka minut ogłady. Najbardziej znamiennym jest tutaj „Beauty Awakens The Soul To Act” uderzający w ambientowo-akustyczny performing. Są solowe smyczki, jest w końcu wyraźnie zarysowany temat. Jakiś tam nastrój melancholii również. „Elizabeth” dorzuca do tego zestawu fortepianowe solówki. Oczywiście najbardziej wypasiony i patetyczny aranż tegoż tematu dostajemy w „Life Must Have It's Mysteries” przypominającym wykonawczą kalkę „Chevaliers de Sangreal”. No ale zanim to nastanie, to Hansu nie omieszka raz jeszcze powku***ać nas pięciominutową dawką elektropierdów.

Końcówka płyty zupełnie jakby z dupy. „Our Own Hell On Earth”, to jakaś suita budowana wokół koncepcji wykorzystanych na całej długości soundtracku.

Nie wiem, może się znajdą jacyś fascynaci takiego grania balansującego na eksperymentatorstwie godnym „Chappiego” i podłym utylizowaniu pewnych form wyrazu. Jak dla mnie ten materiał, to jakaś padaka. Po świetnym „DVC” i całkiem porządnym guilty pleasure w „Aniołach i demonach”, „Inferno” wydaje się jakimś chorym żartem – budżetową grotechą, o której chce się szybko zapomnieć.

Co ciekawe do samej muzyki i tego w jaki sposób jest ona wykonana, jaki klimat wywołuje – tutaj nie miałbym większych obiekcji, gdyby to wszystko pozbawione było powyższego kontekstu i podpisane było pod jakimś innym filmem. Naprawdę trudno mi sobie wyobrazić, jak to wszystko działa w połączeniu z obrazem. No ale może się pozytywnie rozczaruję, jak w przypadku TASM2, choć mam solidne obawy, że miks filmowy nie będzie zbyt łaskawy dla muzyki Hansa. Nie ma w niej bowiem żadnych fragmentów, które świadczyłyby o jakiejkolwiek możliwości wyeksponowania w tym potwornie źle zapowiadającym się filmie.

P.S. Kto to w ogóle u nas recenzuje??
Ostatnio zmieniony czw paź 06, 2016 18:27 pm przez Ghostek, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)

#87 Post autor: lis23 » czw paź 06, 2016 17:51 pm

Tomek pisze:Ten film wygląda i zapowiada się okropnie i trudno było się spodziewać, że muzyka będzie czymś dużo lepszym. Tym bardziej, że to część trzecia, nikt chyba tego filmu nie chciał i podejrzewam, że Zimmer jest już też zmęczony tymi bzdurami (choć pewnie oficjalnie tego nie powie...na razie). Robienie sobie nadziei poziomem muzyki z dwóch poprzednich części jest z lekka naiwne - to było 7 lat temu, a to w kontekście twórczości kogoś takiego jak Zimmer cała epoka...
O ile o muzykę można było mieć obawy od dawna, o tyle sam film nie musi być wcale zły. Nie prawdą jest też to, że nikt na ten film nie czeka - czytałem cztery książki Browna i chętnie zobaczę kolejne przygody Langdona - nie rozumiem tylko, dlaczego te filmy powstają niechronologicznie? ... :?

Książki:

1: "Anioły i Demony"
2: "Kod Leonardo Da Vinci"
3: "Zaginiony Symbol"
4: "Inferno"

Filmy:

1: "Kod Da Vinci"
2: "Anioły i Demony"
3: "Inferno"

;)
Nie wiem, może się znajdą jacyś fascynaci takiego grania balansującego na eksperymentatorstwie godnym „Chappiego” i podłym utylizowaniu pewnych form wyrazu.
Wawrzyniec na 100% :mrgreen: :P
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10445
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)

#88 Post autor: Ghostek » czw paź 06, 2016 17:58 pm

Wiadomo, że sama marka i fandom związany z książkami ściągnie do kin jakieś określone grono widzów. Ale patrząc na prognozy box office nie wygląda to różowo. Prognozy, prognozami, ale już niedługo się przekonamy ile z tego ugra sobie Inferno. ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
Pawel P.
Metallica
Posty: 1525
Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)

#89 Post autor: Pawel P. » czw paź 06, 2016 18:00 pm

Po jednym na razie odsłuchu muszę potwierdzić słowa Ghostka, wieje nudą i pustką, ale dam temu jeszcze szansę, jak znajdę chwile, by się skupić wyłącznie na tej muzyce, a nie puścić ją jako tło do pisania.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60015
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)

#90 Post autor: Adam » czw paź 06, 2016 18:12 pm

Hans Freakin' Zimmer & Wild Band tym razem przedobrzyli.. Bywa :P ja czekam na odsłuch i się wypowiem i nie tracę nadziei 8)
#FUCKVINYL

ODPOWIEDZ