John Williams - Star Wars: The Force Awakens (2015)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34883
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: John Williams - Star Wars: The Force Awakens (2015)

#1036 Post autor: Wawrzyniec » śr paź 05, 2016 01:18 am

Na wstępie chciałbym bardzo serdecznie i bez żadnego sarkazmu i ironii podziękować, gdyż lubię rozmawiać o Gwiezdnych wojnach :)

W takim razie jedziemy 8)

Na początku trochę mi niezręcznie, znowu wypominać coś jednemu forumowiczowi i członkowi redakcji, którego bardzo cenię i szanuję. I tak samo jak w przypadku Marka, którego też wielce cenię i szanuję i on o tym wie, nie czynię tego z łatwym sercem. Gdyż szczerze bolało mnie mocno jak właśnie osoby, o których mam wysokie mniemanie ulegały tej nostalgicznej kampanii i po prostu... pisały głupoty. Dlatego najmocniej przepraszam, ale tym razem padło na Pawła, który zaraz po premierze TFA napisał, że "J.J. Abrams jest jedynym współczesnym filmowcem, który rozumie "Hero's Journey" Josepha Campbella (Bohater o tysiącu twarzy)"... Taa...

I właśnie cały problem z Rey jest taki, że J.J. Abrams NIE ROZUMIE Campbella i całego cyklu podróży jaki bohater ma przebyć. On co najwyżej odfajkowuje tylko poszczególne etapy, ale znowu traktuje wszystko zbyt dosłownie i powierzchownie. Gdyż nie chodzi tylko o podróż w dosłownym znaczeniu, ale też o tę jaką dany bohater przeżywa wewnątrz siebie, jak ona go zmienia jako postać. I fakt, że to jest baśń, nie ma znaczenia, a wręcz tym bardziej wymaga, aby główny bohater był wiarygodny. Tak samo jak rycerz, który w powieście ma zgładzić smoka, nie może być od niego potężniejszy.

Rey jest szablonowym przykładem Mary Sue. A teraz dokonajmy dokładnej analizy, dlaczego Anakin, a już szczególnie Luke, Mary Sue, czy też Gary Stue nie są, nie jest. I znowu budżet nie ma tu nic do rzeczy, gdyż właśnie Lucas zna i rozumie Campbella.
Ale do konkretów, aby nie było, że rzucam słowa na wiatr.

ANAKIN

Przyznaję i to był akurat błąd Lucas, ze uczynił w Mrocznym widmie Anakina zbyt młodym. I to może wpływać na odbiór tej postaci i tego co dokonuje.Ale mimo to jednak ma ona jakieś podwaliny. Wiemy, że pracuje u Watto i zna się na mechanice i wiemy, że robi to od najmłodszych swych dni, tak samo jak wiemy, że już brał udział w wyścigach. Wiadomo wiek tutaj trochę to psuje, ale jednak jest wytłumaczone, że ten dzieciak jest dobrym pilotem. I w sumie tylko to czyni w tym filmie. Zresztą są nawet filmiki na youtubie analizujące, że bohaterowie nie za bardzo wiedzą co zrobić z Anakinem. :P

Dobra to teraz przejdźmy do II Epizodu i zobaczmy co takiego niesamowitego i totalnie jak Mary Sue, wyczynia tam Anakin.
- w pościgu na Coruscan, gubi miecz świetlny
- łamie zasadę Zakonu Jedi i nie jest w stanie opanować swych emocji i uczuć
- w fabryce na Geonosis uszkadza miecz świetlny, daje się złapać
- w finałowej potyczce z Dooku, najpierw dostają strzałą Sithów, a potem traci rękę i przegrywa ten pojedynek.

Zaznaczam w II części Anakin jest padawanem/uczniem. w III części jest już Rycerzem Jedi i tak jak wspomina Yoda w Imperium kontratakuje jest potężny. Pokonuje Dooku, jest świetnym pilotem itd. I wiele narzeka, że czemu Anankin w Epizodzie II nie mógł być taki jak w Epizodzie III, tylko to też część jest przemiany, drogi jaką przebył, od niewolnika, pilota, padawana, po rycerza Jedi. A i tak kiedy jest wszechpotężny, przegrywa pojedynek na Mustafar, tracąc kończyny i prawie nie zginąwszy od oparzeń. :P :P


A teraz przejdźmy do Luke'a, który ponoć był jeszcze większym kozakiem.
Dobra to przeanalizujmy jak kozaczył w Nowej Nadziei. Tym bardziej, że Przebudzenie Mocy ją kopiuje i w sumie Rey, to taki nowy Luke.
Tylko warto zaznaczyć, że w Nowej nadziei Luke też jest trochę taką marudzącymi nad swoim losem flakami jak Anankin, o czym często się zapomina. Ale mniejsza oto i przejdźmy jaką Mary Sue i jak wszechpotężny jest, kiedy go po raz pierwszy poznajemy.
- zostaje zaatakowany przez Ludzi Pustyni i zostaje uratowany przez Obi-Wana
- później w kantynie Obi-Wan znowu ratuje mu skórę
- Na Gwieździe Śmierci RD-D2 ratuje go w zgniatarce
- Zresztą podczas Bitwy o Yavin też R2-D2 ma do pomocy i właśnie wtedy robi się niebezpieczni, kiedy Vader rozwala R2-D2 i wtedy RATUJE go Han Solo!

Kozackość Luke'a objawia się tym, że oddaje celny strzał, wiadomo przy pomocy Mocy. A, że umie latać i strzelać to też jest wielokrotnie w filmie podkreślane.

Kolejna część, nasz bohater Luke z większym doświadczeniem
- zaatakowany na Hoth, udaje mu się pokonać bestię, ale grozi mu śmierć od zamarznięcia - znowu ratuje go Han Solo
- na Dagobah w jaskinimi/magicznym drzewie popełnia błąd
- nie jest w stanie wyciągnąć statku z bagna, a Yoda pokazuje, że to jest możliwe
- przegrywa walkę z Vaderem, który ma nad nim ogromną przewagę i właściwie bawi się nim.

I wreszcie w Powrocie Jedi, który nie bez powodu ma taki tytuł, wreszcie widzimy Luke, jako potężnego rycerza Jedi. Przy czym zaznaczam, droga jaką przeszedł zajęła mu trzy filmy (!). A i tak w ostateczności nie staje się wielkim bohaterem, przez swoją siłę i tym, że góruje nad wrogami. Wygrywa dzięki dobroci i temu, że finałowej walce, rzuca broń. I to jego ojciec, w którym odrodziły się resztki dobroci, ratuje go przed Imperatorem.

Proszę to jest droga bohatera! Kolejne etapy, porażki, powstawanie po nich, osoby z wadami itd. Dlatego też proszę nie wmawiajcie mi, że Rey jest taka sama jak Luke i Anakin. Czego się nie dotnie zamienia w sukces, a jedyny moment jej słabości, kiedy ucieka po dotknięciu miecza, wynika tak naprawdę, że zobaczywszy tę wizję jeszcze bardziej dowiadujemy się jak jest ona ważna i tak naprawdę przeraziła się swojej własnej zajebistości. Tak, tak zostaje złapana, ale potem sama się uwalnia znając nagle Jedi-Mind-Tricks, którymi operuje taki potężny rycerz jak Obi-Wan i które Luke dopiero w Powrocie Jedi opanował. :roll:

I oczywiście Kaonashi ma rację, Luke w ANH to p**da, ale właśnie oto chodzi. Od p**zdy do bohatera, to jest droga bohatera. A co z tego, że niby Rey wpisuje się w sierotę na odludziu, skoro już wszystko potrafi.
qnebra pisze:Ogólnie przy Rey najbardziej mi przeszkadza to, że nie czuje się żadnego zagrożenia przy tej postaci. Nie czuć jakiegokolwiek grożącego jej niebezpieczeństwa, czegoś co jej zagraża, czegoś co może jej zaszkodzić, czegoś co może ją skrzywdzić. Nic, taka żeńska wersja T-800 skrzyżowana z Macgyverem. To jest w tej postaci najgorsze, jak tu się angażować i przeżywać przygody? Co z tego że motyw ładniutki.
Amen. I dlatego u Camerona to działa, gdyż z jednej strony jest bezbronna Sarah Connor, a z drugiej niezniszczalna maszyna z austriackim akcentem. A nie na odwrót. Zresztą Rey byłaby idealnym Sithem i całkowicie lepiej wypadłoby odwrócenie ról z Kylo Ren. Z jednej strony mamy wszechpotężną wojowniczkę, która ja świetnym pilotem, zna tajniki mocy, świetnie strzela, umie walczyć, w szczególności mieczem świetlnym i posiada najbardziej brytyjski akcent z możliwych. (to ważny element, tylko przypominam, że wszyscy w Imperium, a szczególnie na Gwieździe Śmierci są mega brytyjscy). A z drugiej strony mamy Kylo Rena, chłopak z problemami emo, który nie dogaduje się z rodzicami, ma kompleks dziadka, który był potężny. Jest niezrównoważony emocjonalnie, powątpiewa w siebie, nie potrafi dobrze walczyć i tak wstydzi się swojej zdeformowanej twarzy, że musi nosić maskę. I właśnie ktoś taki z problemami nadaje się na bohatera i aby zaczął swoją "podróż", a nie ktoś kto już wszystko umie.

I teraz powiedzcie mi, czego takiego może Rey nauczyć Luke, skoro ona już wszystko umie? Tak naprawdę to ona może nauczyć go jak się porozumiewać z Wookie i droidami ;)

Dziękuję za uwagę i jeszcze raz dziękuję za dyskusję.

Niech Moc będzie z Wami!
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14204
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Williams - Star Wars: The Force Awakens (2015)

#1037 Post autor: lis23 » śr paź 05, 2016 10:08 am

Sorry, Wawrzyniec, ale to jest za długie i komu się będzie chciało to czytać? ;)

Mówimy o Anakinie w "Mrocznym Widmie", a tam był on prawie Bogiem, któremu wychodziło prawie wszystko, nawet jeśli był to przypadek (zniszczenie stacji dowodzenia Federacji Handlowej). Ani Luke, ani Rey nie dokonali tyle (no może Luke się zbliżył, niszcząc Gwiazdę Śmierci, ale to był jego jedyny widoczny sukces w NN) co dziesięcioletni Anakin Skywalker, wybraniec Mocy.
To, że Luke nie był tak potężny nie musiało być podyktowane scenariuszem, a ograniczeniami technicznymi, budżetem, itp.
Piszesz, że Anakin pracował u Watto, znał się na pilotażu, itp. Ok, ale Rey od dziecka wychowywała się na Jakku, sama musiała troszczyć się o siebie, walczyć o przeżycie. Rey zbierała kosmiczny złom, rozbierała wraki na części, nie tylko sprzedając je, ale budując własne pojazdy, jak śmigacz, którym porusza się w filmie. Moim zdaniem, jeśli idzie o umiejętności techniczne, pilotażowe, to są one porównywalne u Anakina i Rey. Możliwe, że umiejętności Rey są większe, gdyż jest ona starsza i zna działanie wszystkich rozbitych na powierzchni planety wraków, stąd umiejętność pilotażowania Sokoła jest jak najbardziej uzasadniona.
Luke ma czego nauczyć Rey, gdyż jej umiejętności są czysto instynktowne, ale nie poparte świadomością i samokontrola, Ona po prostu działa dosyć nieświadomie i tej świadomości musi się nauczyć.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: John Williams - Star Wars: The Force Awakens (2015)

#1038 Post autor: Wojteł » śr paź 05, 2016 15:40 pm

Amen Lisu. Problem z porównaniem Wawrzyńca jest taki, że porównuje Anakina na przestrzeni całej trylogii z Rey w jednej części. Lucas wielokrotnie zaznaczał, że trzy częściowej historii, bohaterowie znajdują się w swoim najniższym punkcie w drugiej części. Gdybyśmy porównywali samo Mroczne Widmo i Przebudzenie Mocy, to Anakin bije Rey na głowę swoimi umiejętnościami - może nie używał Mocy w tak wysublimowany sposób, jak mind tricki (jedno z największych WTF tego filmu, mam nadzieję, że backstory Rey wytłumaczy jakiś jej trening w Mocy w dzieciństwie), ale mając 9 lata wygrywa bitwę o Naboo. Zresztą, do ku*wy nędzy, 7 letni dzieciak buduje droida mówiącego w 6 milionach języków i nawet nie jest Azjatą - to tak, jakby w dzisiejszym świecie 7 lat zbudował ze złomu jakiś mega wydajny komputer, a dwa lata później odpicował bolid formuły 1 i jeszcze brał nim udział w wyścigach. Tak więc jeśli popatrzymy tylko na pierwszą część każdej trylogii, obie te postaci są skrajnie przekoksowane i Luke wypada na ich tle blado. Z tym, że Rey razi mnie odrobinę mniej choćby z tego względu, że jest już praktycznie dorosła.
Wawrzyniec pisze:i posiada najbardziej brytyjski akcent z możliwych. (to ważny element, tylko przypominam, że wszyscy w Imperium, a szczególnie na Gwieździe Śmierci są mega brytyjscy).
Obi-Wan też, ale chyba nie był Darthem Kenobim? :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14204
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Williams - Star Wars: The Force Awakens (2015)

#1039 Post autor: lis23 » śr paź 05, 2016 16:21 pm

Teoretycznie Luke powinien być bardziej "dokoksowany" niż Rey, gdyż początki jego "działalności" przypadają na ok. 19 lat po upadku całej cywilizacji, kultury i dorobku Zakonu Jedi i - teoretycznie, powinno być mu łatwiej, gdyż coś tam jeszcze mogło ocaleć (w nowym kanonie, Luke znajduje jakieś dzienniki Kenobiego w jego domu na Tatoine). Mimo wszystko, Rey ma w sobie jakąś tajemnice: w przypadku Luke'a wiemy, że jest on synem potężnego rycerza Jedi, bohatera Wojen Klonów, w przypadku Rey nie wiemy praktycznie nic i to jest tu najciekawsze. Poza tym, Rey jest dla mnie najbardziej ludzkim bohaterem z całej tej trójki, jest najbardziej autentyczna i wiarygodna.

C3-PO też pasuje mi na takiego typowego Brytyjczyka ;) blaszany James May ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26513
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: John Williams - Star Wars: The Force Awakens (2015)

#1040 Post autor: Koper » śr paź 05, 2016 18:04 pm

Wojtek pisze:Gdybyśmy porównywali samo Mroczne Widmo i Przebudzenie Mocy, to Anakin bije Rey na głowę swoimi umiejętnościami - może nie używał Mocy w tak wysublimowany sposób, jak mind tricki (jedno z największych WTF tego filmu, mam nadzieję, że backstory Rey wytłumaczy jakiś jej trening w Mocy w dzieciństwie), ale mając 9 lata wygrywa bitwę o Naboo.
Jakbyś miał pierdyliard midichlorianów na cm3 to też byś samodzielnie bitwy wygrywał. ;)
Poza tym Anakin nigdy nie był zdziwiony swymi umiejętnościami. Nie było sytuacji że np. budzi się skacowany rano a stara się go pyta: "Annie, jakim cudem udało Ci się zbudować tego robota?" a on na to, że nie ma pojęcia (bo budował w transie po pijaku)... :P Był genialnym dzieckiem z wielką mocą - może to durne, ale przynajmniej od początku klarowne. A Rey to zbieraczka złomu na pustyni, która czego się nie dotknie, to robi to lepiej od największych asów w dziedzinie, od naprawy, przez pilotaż, tricki Jedi aż po machanie mieczem i rozwalania gościa który siłą woli zatrzymywał pocisk laserowy (czy tam plazmowy, whatever). ;)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14204
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Williams - Star Wars: The Force Awakens (2015)

#1041 Post autor: lis23 » śr paź 05, 2016 19:15 pm

Jak już pisałem, naprawy, mechaniki i pilotażu Rey nauczyła się przez lata życia na Jakku (sama skonstruowała swój pojazd, broń, a nawet przystosowała maszynę kroczącą w prowizoryczne mieszkanie), a mieczem świetlnym to ona, jak Sam piszesz, "macha", stosując raczej prymitywną i instynktowną siłę, niż Moc.
Anakin wsiada do myśliwca Naboo i od razu potrafi go pilotować, niszczyć droidy i rozwalać stacje dowodzenia ;)
O czym to świadczy? Ano o tym, że mamy do czynienia z kosmiczną bajką i zarówno postać Anakina jak i Rey wpisują się w tą konwencje i nie powinno nas dziwić ich zachowanie, czy też nadnaturalne zdolności.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26513
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: John Williams - Star Wars: The Force Awakens (2015)

#1042 Post autor: Koper » śr paź 05, 2016 19:24 pm

lis23 pisze:O czym to świadczy? Ano o tym, że mamy do czynienia z kosmiczną bajką i zarówno postać Anakina jak i Rey wpisują się w tą konwencje i nie powinno nas dziwić ich zachowanie, czy też nadnaturalne zdolności.
Można pisać pińcset (plus) razy, a Lisu swoje. Nie chodzi o to, że ktoś tam ma super zdolności. Chodzi o to, że zdolności Rey wyskakują jak królik z kapelusza w zależności od potrzeb. Trafiła by na konkurs kulinarny albo grania na harfie, to pewnie nagle też by doznała oświecenia i by wygrała.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14204
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Williams - Star Wars: The Force Awakens (2015)

#1043 Post autor: lis23 » śr paź 05, 2016 22:53 pm

Przecież z Anakinem jest tak samo: ledwo go poznajemy a już wiemy, że potrafi zbudować droida protokólarnego, własny śmigacz, potrafi się ścigać, pilotować myśliwce Naboo, strzelać do droidów i niszczyć bazy dowodzenia. Sporo jak na dziesięciolatka, ale skoro dorosły Vader był tak potężny, to już jako dzieciak musiał wymiatać ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26513
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: John Williams - Star Wars: The Force Awakens (2015)

#1044 Post autor: Koper » śr paź 05, 2016 23:30 pm

lis23 pisze:Przecież z Anakinem jest tak samo: ledwo go poznajemy a już wiemy
No właśnie - wiemy. Zdolności Anakina nie objawiają się nagle z niczego wtedy gdy ich potrzebuje. Wręcz chwali się że buduje ścigacz, że potrafi go pilotować itd. ZANIM te umiejętności mu się przydadzą.
Jeśli dalej nie zrozumiałeś o co mi chodzi to trudno. Ja już pasuję. :P
Żeby nie było - 8-letni Anakin jest podobnie irytującą postacią jak Rey.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10435
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: John Williams - Star Wars: The Force Awakens (2015)

#1045 Post autor: Ghostek » śr paź 05, 2016 23:38 pm

Z tego co pamiętam, to na forum znajduje się odpowiedni wątek poświęcony sprawom filmu. Bo przez 2 strony nic tylko walicie offtopem.
Obrazek

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14204
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Williams - Star Wars: The Force Awakens (2015)

#1046 Post autor: lis23 » pt gru 09, 2016 21:56 pm

Ciekawy tekst dla naczelnego hejtera, Wawrzyńca:

https://naekranie.pl/artykuly/przyszlos ... e-wszystko
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26513
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: John Williams - Star Wars: The Force Awakens (2015)

#1047 Post autor: Koper » sob gru 10, 2016 10:37 am

Chyba do działu filmowego, nie tutaj.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25023
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: John Williams - Star Wars: The Force Awakens (2015)

#1048 Post autor: Mystery » ndz wrz 15, 2024 17:31 pm

Rey's Theme zagrane w kosmosie i nie tylko :wink:


youtu.be/lD1ixTr4JWY

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34883
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: John Williams - Star Wars: The Force Awakens (2015)

#1049 Post autor: Wawrzyniec » pt wrz 20, 2024 16:22 pm

Marek Łach czekamy!
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59853
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: John Williams - Star Wars: The Force Awakens (2015)

#1050 Post autor: Adam » pt wrz 20, 2024 18:04 pm

:mrgreen:
#FUCKVINYL

ODPOWIEDZ