Hans Zimmer

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14353
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Hans Zimmer

#2461 Post autor: lis23 » pt wrz 30, 2016 15:59 pm

Źle to wygląda praktycznie każda praca Zimmera po 2005 roku, wiec żadnej nowości tu nie ma ;)
Sorki, Wawrzyniec, ale czepiasz się nowych Star Warsów Williamsa (kompozytora o kilka klas lepszego), a zachwycasz się każdym pierdem Zimmera - kompozytora dla niewyrobionych muzycznie mas, dla których to Bóg muzyki filmowej (bo nic innego pewnie nie słyszeli).
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34963
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#2462 Post autor: Wawrzyniec » sob paź 01, 2016 01:14 am

Zaraz, przecież ja oceniam jedynie obrazek animacji, że nic ambitnego z tego nie będzie, a o muzyce to chyba nawet sam Zimmer jeszcze nie może się wypowiedzieć, gdyż chyba nic jeszcze nie napisał.
lis23 pisze:Źle to wygląda praktycznie każda praca Zimmera po 2005 roku, wiec żadnej nowości tu nie ma ;)
Popatrzmy na parę pracy Zimmera po 2005 roku:
- Da Vinci Code
- The Holiday
- Pirates of the Caribbean 3: At World's End
- Frost/Nixon
- Inception
- Rush
- Interstellar
Specjalnie nie dałem TDK i TDKR, gdyż wiem, ze nie lubisz tego brzmienia.
lis23 pisze:Sorki, Wawrzyniec, ale czepiasz się nowych Star Warsów Williamsa (kompozytora o kilka klas lepszego), a zachwycasz się każdym pierdem Zimmera - kompozytora dla niewyrobionych muzycznie mas, dla których to Bóg muzyki filmowej (bo nic innego pewnie nie słyszeli).
:shock: Wow :!: :shock: Chwila, chwila, chwila! Ja nie czepiam się "nowych Star Warsów Williamsa" ja czepiam się "nowych Star Warsów Disneya, Abramsa itd." Plus jak Zimmer jest kompozytorem dla niewyrobionych mas, to w takim razie jak się plasuje Williams, który skomponował muzykę do filmu, który zarobił 2 miliardy dolarów?

I ogólnie to, że nie zachwycam się najnowszymi Gwiezdnymi wojnami Johna Williamsa (gdyż też uważam, że ten film nie dał szansy mu się wykazać), to nie znaczy, że nagle nie mam szacunku i miłości do Williamsa.
Ale widać taka teraz moda, że po tym jak Danielos został "hejterem" Vangelisa, teraz ja zostałem "hejterem" Williamsa. Tylko czekać aż hp_gof zostanie hejterem Desplata, Mysery hejterem Giacchino, a Koper zacznie hejcić cycki. :wink:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26548
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#2463 Post autor: Koper » sob paź 01, 2016 12:06 pm

Wawrzyniec pisze:Hans Zimmer to nie Alexandre Desplat, aby brać 10 filmów na rok, z czego potem 9 wychodzi "meh". :wink:
Ten 1 nie "meh" to w wersji optymistycznej? :P
Wawrzyniec pisze:Tylko czekać aż hp_gof zostanie hejterem Desplata, Mysery hejterem Giacchino, a Koper zacznie hejcić cycki. :wink:
Niedoczekanie wasze. Prędzej Wojtek odstawi węgiel. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

hp_gof

Re: Hans Zimmer

#2464 Post autor: hp_gof » sob paź 01, 2016 20:40 pm

Niedoczekanie wasze ;) Prędzej wy zostaniecie fanbojami Desplata niż ja jego hejterem :P

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34963
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#2465 Post autor: Wawrzyniec » ndz paź 02, 2016 01:08 am

Tylko ja to piszę ironicznie, że dożyliśmy takich czasów, że wystarczy przy jednej pracy ulubionego kompozytora się nie zachwycić i od razu padają oskarżenia o hejterstwo. :?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14353
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Hans Zimmer

#2466 Post autor: lis23 » ndz paź 02, 2016 12:05 pm

Z tych prac, które wymieniłeś, nie liczę "Da Vinci Code", bo to dla mnie ostatni na prawdę dobry Zimmer, a nawet w ogóle najlepszy. Zimmer zaczął się już psuć chyba rok wcześniej przy okazji drugiej części "Piratów z Karaibów", remiksów i koszmarnego Krakena, ale potem była trójka i Kod, ale dla równowagi, pierwszy Batman Nolana i wielki zawód muzyczny. Później było już tylko gorzej (dobre prace z tego okresu to pierwszy "Sherlock Holmes", "Inception" oraz "The Lone Ranger"), aż do takiego dna, jak "The Amazing Spider Man 2" i "Batman vs Superman". Powiesz, że jestem hejterem, ale ja na prawdę lubiłem Zimmera do 2005 roku i kupowałem jego płyty w ciemno, podobnie jak płyty Williamsa, bo to był synonim jakości, ale nie zdarzyło mi się hejtować Williamsa, bo praktycznie nie ma za co - nawet jeśli jakaś praca jest słabsza, to i tak jest ona na poziomie nie osiągalnym dla innych kompozytorów, no i Williams, mimo że jego styl też przechodzi ewolucje, nie rozwodzi się nad "szukaniem nowego stylu". Zimmer od kilkunastu lat opatentował sposób na to, jak się nie narobić, a zarobić - po co Mu taka 'Kung Fu Panda 3', skoro całość może machnąć (i to z dobrym skutkiem) Balfe? Ano po to, że z nazwiskiem Zimmera na okładce lepiej się sprzeda.

Co do Star Warsów to Ty nie przyjmujesz do wiadomości faktu, że te filmy może robić ktokolwiek inny, niż Lucas, a dla mnie to jest właśnie powiew świeżości - nie w kwestii oryginalności fabuły, ale ogólnej jakości, aktorstwa, itp.
Z tym kompozytorem dla mas chodziło mi o to, że Zimmerem zachwycają się gówniarze z YT i Filmweb, którzy w większości nie mają pojęcia o muzyce filmowej, nie znają innych, lepszych kompozytorów, klasyki, itp. i stąd Zimmer jest takim idolem mas, jak muzyk rockowy, a może bardziej popowy.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
sznurek066
Parkingowy przed studiem nagrań
Posty: 35
Rejestracja: śr sie 17, 2016 02:32 am

Re: Hans Zimmer

#2467 Post autor: sznurek066 » ndz paź 02, 2016 12:49 pm

lis23 pisze: Z tym kompozytorem dla mas chodziło mi o to, że Zimmerem zachwycają się gówniarze z YT i Filmweb, którzy w większości nie mają pojęcia o muzyce filmowej, nie znają innych, lepszych kompozytorów, klasyki, itp. i stąd Zimmer jest takim idolem mas, jak muzyk rockowy, a może bardziej popowy.
Zdecydowanie zgodzę się z tym że Zimmer w tej chwili odcina kupony wykorzystując RCP. Tym bardziej zgodzę się z tym że jest dużo bardziej popularny niż na to zasługuje. Gość wśród zwykłych ludzi jest uznawany za największego geniusza muzyki filmowej(i to głównie dlatego że zrobił muzykę do ostatnich udanych blockbusterów). Bardziej przereklamowane jest chyba tylko two steps from hell.

Ale trochę też pobronie twórczości Zimmera na przestrzeni ostatnich paru lat. Jeżeli muzyka faktycznie jest jego prezentuje się to raczej nieźle.
Oczywiście Williams wypada lepiej ale czy jest jakikolwiek żywy kompozytor który jest na jego poziomie?
Tak więc porównywanie Zimmera do Williamsa to oczekiwanie od niego za wiele :P. (oczywiście fajnie by było gdyby osiągnął poziom mistrzunia ale czy ktokolwiek kiedykolwiek w to wierzył? I to że nie jest na jego poziomie sprawia że jest słaby?).
lis23 pisze: Co do Star Warsów to Ty nie przyjmujesz do wiadomości faktu, że te filmy może robić ktokolwiek inny, niż Lucas, a dla mnie to jest właśnie powiew świeżości - nie w kwestii oryginalności fabuły, ale ogólnej jakości, aktorstwa, itp.

Ale tu nie mogę się zgodzić. I wcale nie chodzi mi o Lucasa. Bo mówimy o powiewie świeżości w filmie który skopiował fabułę innej części. Nie podjął żadnego ryzyka. Cały czas przyspieszał akcję na siłę jakby wręcz chciał uniknąć dialogów między postaciami i aktorstwo ograniczało się do min jak ktoś się męczy lub czegoś boi w dodatku co do oryginalności połowa obsady była taka sama lub zrobiona przy użyciu CGI. I mogę się zgodzić że Adam Driver zagrał ok Finn i Poe też byli zagrani przyzwoicie a Rey ciężko mi ocenić przez to jak bardzo źle napisaną postacią była. Ale nawet aktorstwo paru postaci nie sprawia że film jest dobry.
Potencjał w serii ciągle jest bardzo duży ale to była tak dobra kontynuacja poprzedniej części jak Hobbit był prequelem Władcy pierścieni. Ot przeciętny film który nie jest na poziomie do którego wcześniej się przyzwyczailiśmy(mam tu na myśli starą trylogię SW ewentualnie + zemsta sithów).
I nawet nie skarżyłbym się tak na TFA(sądzę że były lepsze od chociażby phantom menace) gdyby nie fakt jak bardzo psuje fabułę całego uniwersum.
Anakin jaki z niego wielki chosen one skoro przychodzi jakaś babka i w jeden dzień opanowuje moc na poziomie ucznia Luke'a. Staje się ekspertem od Falcona w przeciągu paru minut(i aby to zrobić musimy dostać Hana Solo który słabiej zna jej statek niż ona). Lata niczym Poe Dameron. Jest ekspertem od napraw. Właściwia każda scena z nią polega na pokazaniu innej postaci jako beznadziejnej tylko po to by ona wypadła lepiej. Mógłbym w sumie napisać całą recenzję na temat rzeczy złych w TFA ale póki co chyba tyle starczy :P .

A i jeszcze jedna mała rzecz a propo Zimmera która jest jednym z poważniejszych jego problemów. Autoplagiaty i czasem bardzo ostre wzorowanie się na temptrackach.

Awatar użytkownika
sznurek066
Parkingowy przed studiem nagrań
Posty: 35
Rejestracja: śr sie 17, 2016 02:32 am

Re: Hans Zimmer

#2468 Post autor: sznurek066 » ndz paź 02, 2016 12:55 pm

W sumie skoro to temat Zimmera to pozwolę sobie zauważyć jeszcze jedną rzecz która chyba nie pojawiła się w wątku poświęconym soundtracku BvS.
Ten soundtrack był jeszcze mniej oryginalny niż było wypunktowane w jego temacie(a nie chce go podbijać chyba nie warto :P dlatego piszę tu ).
Motyw Lex'a (Red capes are coming) jest mocno wzorowany na motywach z soundtracku The Double.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14353
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Hans Zimmer

#2469 Post autor: lis23 » ndz paź 02, 2016 14:01 pm

sznurek066 pisze:
Zdecydowanie zgodzę się z tym że Zimmer w tej chwili odcina kupony wykorzystując RCP. Tym bardziej zgodzę się z tym że jest dużo bardziej popularny niż na to zasługuje. Gość wśród zwykłych ludzi jest uznawany za największego geniusza muzyki filmowej(i to głównie dlatego że zrobił muzykę do ostatnich udanych blockbusterów). Bardziej przereklamowane jest chyba tylko two steps from hell.

Ale trochę też pobronie twórczości Zimmera na przestrzeni ostatnich paru lat. Jeżeli muzyka faktycznie jest jego prezentuje się to raczej nieźle.
Oczywiście Williams wypada lepiej ale czy jest jakikolwiek żywy kompozytor który jest na jego poziomie?
Tak więc porównywanie Zimmera do Williamsa to oczekiwanie od niego za wiele :P. (oczywiście fajnie by było gdyby osiągnął poziom mistrzunia ale czy ktokolwiek kiedykolwiek w to wierzył? I to że nie jest na jego poziomie sprawia że jest słaby?).
O to mi właśnie chodziło, że Zimmer jest wychwalany pod niebiosa, a na to nie zasługuje, bo są po prostu lepsi od Niego.
Nie porównuję go z Williamsem, to był taki kontrapunkt, że mój pierwszy ulubiony kompozytor nie zawodzi, nawet gdy oczekiwania są wyższe, bo mimo wszystko cały czas trzyma swój poziom.

Nie zgodzę się co do nowych SW, bo dla mnie to jest dobry film - nie wybitny i nie innowatorski, ale po prostu dobry.
Może rzeczywiście popsuli to, co osiągnęła pierwsza trylogia, a przede wszystkim książki, które posunęły się już tak daleko, że ciężko się było w tym połapać. Mogli coś tam zostawić (małżeństwo Lei i Hana, oraz ich dzieci, Akademię Jedi Luke'a, Nową Republikę, itp.) ale odcięcie się całkowicie dało twórcą pełnię swobody.
Zgodzę się, że film jest bezpieczny, ale taki musiał być, żeby wybadać widownię i nie odstraszyć starszych fanów - mi to nie przeszkadza, moim zdaniem, tak by wyglądała "Nowa Nadzieja", gdyby Lucas nakręcił ją właśnie teraz, ale jak już wyżej pisałem, nie przeszkadza mi to. Nie przeszkadza mi świadome nawiązania do klasyki, jak w "Jurassic World" i nowy "Terminator" bo to jednak fajna klamra, ale też tęsknota za tym co było i kiedyś będzie się trzeba z owej tęsknoty otrząsnąć, ale moda na retro powraca też w grach (nowy "Wolfenstein" i "Doom").
Ja akurat bardzo lubię Rey i uważam, że aktorsko TFA kładzie nową trylogię - poza Obi-Wanem, Imperatorem i Qui-Gonem. Przynajmniej czuć chemię pomiędzy aktorami i pewną naturalność tych postaci, zamiast drewna w postaci Anakina i Padme.
Co do Rey i jej talentów to, moim zdaniem, jest to właśnie tytułowe Przebudzenie Mocy - fragment jednej z nowelizacji filmu:

"Kiedyś istniała rozległa wiedza na temat Mocy - pola energetycznego wytwarzanego przez wszystkie żywe istoty, które spajało całą galaktykę. To właśnie Moc dawała Jedi siłę. Pozwalała im dokonywać wielkich czynów fizycznych i umysłowych i zmieniać to, co zwyczajne, w niezwykle. Jednak kiedy rycerze zostali unicestwieni, wydawało się, że wiedza na temat Mocy przepadła razem z nimi. Przez wiele lat osoby wrażliwe na Moc pozbawione były jakichkolwiek wskazówek i porad, jak korzystać z niej właściwie. Jej prawdziwa potęga pozostawała w ich życiu uśpiona, a potencjał nigdy niewykorzystany. W końcu z braku dowodów jej obecności niektórzy zaczęli wątpić, czy Moc kiedykolwiek istniała.
Jednak w tej dziewczynie i w tym mężczyźnie (Luke), i w mieczu świetlnym pomiędzy nimi, Moc obudziła się na nowo."

Myślę, że uśpione umiejętności Rey są dobrze wytłumaczone przez to, że Moc pozostawała w stanie hibernacji i nikt nie potrafił rozwijać jej w sobie, nawet jeśli nią władał, bo nie było żadnego przewodnika, Mistrza, prócz Luke'a, który się wycofał w cień. Pamiętam, jak krytykowałem film za uśmiercenie Hana, ale jak sobie obejrzałem film na BD to dostrzegłem fajne momenty w tej scenie, np. moment gdy Ren już prawie słucha ojca i chce wrócić na Jasną Stronę, ale nagle gaśnie światło (baza Starkiller pozyskuje cała energię gwiazdy) i nastawienie Kylo się zmienia i powraca na Ciemną stronę.

"Hobbit" rozczarował mnie przede wszystkim w warstwie muzycznej (choć piosenki ma świetne), ale w warstwie wizualnej, realizatorskiej są rzeczy słabsze, ale i lepsze od trylogii WP i tutaj Jackson musiał pogodzić ogień z wodą, czyli zadowolić fanów WP a także nowych widzów, oczekujących widowiskowości. O ile Jackson może zabrnął za daleko w tą drugą stronę, o tyle Disney zabrnął za daleko w tą pierwszą, aby zadowolić przede wszystkich zagorzałych fanów oryginalnej trylogii.

Ale, to już jest off top w temacie Zimmera, więc można to przenieść gdzie indziej.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34963
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#2470 Post autor: Wawrzyniec » pt paź 28, 2016 18:21 pm

Podobno ruszają plany nad scenariuszem do trzeciego Sherlocka Holmesa z Downey Jr. A więc muzycznie w przyszłości, kto wie?...
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25182
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Hans Zimmer

#2471 Post autor: Mystery » czw lis 03, 2016 16:31 pm

Nowy zwiastun Dunkierki będzie zawierał muzę Hansa, już rok temu Zimmer miał na tapecie ten score:
https://twitter.com/mccrabb_will/status ... 3552702464

Awatar użytkownika
WhiteHussar
Nominowany do Emmy
Posty: 1508
Rejestracja: sob mar 02, 2013 23:31 pm
Lokalizacja: Kamionka
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#2472 Post autor: WhiteHussar » czw lis 03, 2016 16:56 pm

Może coś pokaże, bo ostatnio to on mnie nudzi jego muzyka

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60028
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Hans Zimmer

#2473 Post autor: Adam » czw lis 03, 2016 18:50 pm

Mystery pisze:Nowy zwiastun Dunkierki będzie zawierał muzę Hansa, już rok temu Zimmer miał na tapecie ten score:
https://twitter.com/mccrabb_will/status ... 3552702464
to że 11 msc temu napisał jeden utwór o niczym nie świadczy :) mógł pisać własnie na potrzeby trailera lub wczesnych zdjęc kilkadziesiąt minut, a resztę robił później, był wywiad o tym w okolicach trasy koncertowej..
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60028
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Hans Zimmer

#2474 Post autor: Adam » czw lis 03, 2016 23:35 pm

Hansik dał posta na stronie swojej trasy - "Gotowi?" 8) więc albo zaraz będą nowe daty trasy koncertowej, albo wreszcie oficjalnie ogłoszą tego blureya który ma wyjśc w lutym 8)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34963
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#2475 Post autor: Wawrzyniec » pt lis 04, 2016 02:01 am

Obstawiam raczej wydanie DVD/Blu. Wątpię, aby w roku premiery "Dunkirk" bawił się w kolejną trasę koncertową. A właśnie kiedy wychodzi ten zwiastun "Dunkirk" z muzyką Hansa Zimmera? Zaznaczam, że na tym twitterze jest mowa o Overture. Hm, może tak jak w Szeregowcu Ryanie mamy "Hymn to the Fallen" Johna Williamsa tutaj otrzymam też jakiś wielki utwór!
#WinaHansa #IStandByDaenerys

ODPOWIEDZ