The Light Between Oceans (2016) - Alexandre Desplat

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
hp_gof

Re: The Light Between Oceans (2016) - Alexandre Desplat

#91 Post autor: hp_gof » sob wrz 03, 2016 16:02 pm

W którejś recce była o tym mowa. Peter Cobbin to to nie jest ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60014
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: The Light Between Oceans (2016) - Alexandre Desplat

#92 Post autor: Adam » sob wrz 03, 2016 16:06 pm

tu nie chodzi tylko o dźwiękowaca ale też o miejsce.. jak oni to nagrywali w jakiejś dziurze w NY to nikt by nie podołał :P sam Iwataki to światowa czołówka, i nagrywał już plumkadła bardzo porządnie - choćby Purple Violin, Single Man, czy Defiance. Tylko że one nie były nagrywane na jakimś zadupiu :)
#FUCKVINYL

hp_gof

Re: The Light Between Oceans (2016) - Alexandre Desplat

#93 Post autor: hp_gof » sob wrz 03, 2016 16:46 pm

Bookleta nie ma, więc trudno stwierdzić gdzie.

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: The Light Between Oceans (2016) - Alexandre Desplat

#94 Post autor: DanielosVK » sob wrz 03, 2016 17:11 pm

Rzeczywiście mało frapujący, typowy Desplat. Tak słuchając tego score rozmyślam sobie, czy i Olka nie dopadł po-oskarowy uwiąd twórczy. ;)
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10445
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: The Light Between Oceans (2016) - Alexandre Desplat

#95 Post autor: Ghostek » sob wrz 03, 2016 17:20 pm

DanielosVK pisze:Tak słuchając tego score rozmyślam sobie, czy i Olka nie dopadł po-oskarowy uwiąd twórczy. ;)
R1 rozwieje wszelkie wątpliwości. Tymczasem pierdyliard łapanych na prawo i lewo zleceń na pewno nie pomaga. ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13712
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: The Light Between Oceans (2016) - Alexandre Desplat

#96 Post autor: Kaonashi » sob wrz 03, 2016 17:22 pm

No właśnie chyba gdzieś nawet pisałem, że od TGBH to on nic szczególnego nie napisał, czegoś co by wykraczało poza bezpieczną dla niego i jego fanów stylistykę.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

hp_gof

Re: The Light Between Oceans (2016) - Alexandre Desplat

#97 Post autor: hp_gof » sob wrz 03, 2016 17:34 pm

No to wiadomo, że konkretni reżyserzy inspirują do pisania wyjątkowych dzieł. Moim zdaniem jego ostatnią udaną pracą są Zwierzaki, może to nie jest poziom Strażników, ale jest naprawdę solidna, zabawna, ze sporą dawką jazzu, którego wcześniej u niego raczej nie mogliśmy usłyszeć - nie licząc Florence. No a cóż, jeśli chce mu się bawić w skromne, poetyckie klimaty dla własnej minimalistycznej przyjemności to potem trzeba znosić takie usypiacze jak Sufrażystka czy ostatnio The Light Between Oceans. Rogue One na pewno będzie dużym, symfonicznym wyzwaniem, ale dużo zależy od koncepcji reżysera i producentów - jak będą szukali nowego, starwarsowego brzmienia i próbowali do blockbustera wrzucić elementy europejskiego dramatu (jak zrobił Yates w HP), to może wyjść druga Godzilla; jeśli postawią sobie za punkt honoru melodyjność i przygodę (jak u Williamsa), to może być fajnie. Za nieco ponad 100 dni się przekonamy ;)

Mefisto

Re: The Light Between Oceans (2016) - Alexandre Desplat

#98 Post autor: Mefisto » sob wrz 03, 2016 20:42 pm

Jezu jaki usypiacz. Na sen dobre, ale tak to Olek się rozdrabnia.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: The Light Between Oceans (2016) - Alexandre Desplat

#99 Post autor: Koper » ndz wrz 04, 2016 11:08 am

Mefisto pisze:Jezu jaki usypiacz.
Znaczy "Desplat Mode ON"? :P Tak reklamujecie ten score, że aż mi miejsca na dysku szkoda. :( Ale jakbym kiedyś miał problemy z zaśnięciem to sięgnę ma pewno.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

hp_gof

Re: The Light Between Oceans (2016) - Alexandre Desplat

#100 Post autor: hp_gof » ndz wrz 04, 2016 13:09 pm

No nie wiem czy taki usypiacz - przy pierwszym odsłuchu byłem bardzo śpiący, przesłuchałem tego przez godzinę i nie usnąłem w trakcie ;) W ogóle jak czasami od natłoku myśli i emocji nie mogę zasnąć, to nigdy mi Desplat w zaśnięciu nie pomaga :D Więc przereklamowany jest ten lek na bezsenność :mrgreen:

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: The Light Between Oceans (2016) - Alexandre Desplat

#101 Post autor: Koper » ndz wrz 04, 2016 15:37 pm

To nawet jako lek na bezsenność jest do d..y? :P Desplat fail. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

hp_gof

Re: The Light Between Oceans (2016) - Alexandre Desplat

#102 Post autor: hp_gof » ndz wrz 04, 2016 15:50 pm

No mnie raczej pobudza.

Awatar użytkownika
ravaell
Asystent orkiestratora
Posty: 424
Rejestracja: wt maja 03, 2011 15:19 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: The Light Between Oceans (2016) - Alexandre Desplat

#103 Post autor: ravaell » pn wrz 05, 2016 22:09 pm

Z każdym kolejnym odsłuchem ścieżka przynosi więcej rozczarowań, niż uniesień. Za mało tutaj zaangażowania, zbyt oczywiście brzmi dla mnie ta muzyka, zarówno na poziomie melodii, jak i poszczególnych technicznych rozwiązań: aż wylewa się z niej ten bardziej asekurancki Desplat, który może ma pomysł (połączenie chłodu i ekspresji w At First Sight czy sentymentalny In God's Hands), ale gdzieś w końcu traci rezon i włącza swój nużący autopilot. Może problem tkwi w tym, że The Light Between Oceans zapowiadało się na projekt z górnej półki, przez co oczekiwania były wyższe, a skończyło się na przeciętnej pracy z ciekawymi momentami. Brakuje tutaj tej klasy muzycznej wyobraźni, która u Desplata po raz ostatni dała o sobie znać w The Grand Budapest Hotel, przez co muzyka grzeszy jednorodnością i zbyt łatwo daje się zamknąć w plumkającej strefie komfortu. Przypomina trochę wariację na temat The Tree of Life: podobna tekstura i wyczucie emocji (szczególnie w At First Sight), jednak The Light Between Oceans w większym stopniu zbudowana jest na melodiach, niż tamtejszym minimalizmie. Desplat potrafi przyciągąć uwagę i i wprowadzić słuchacza w zajmujący nastrój, ale nie sposób wracać do tej płyty po krótkim czasie.

[3/5]

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34960
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: The Light Between Oceans (2016) - Alexandre Desplat

#104 Post autor: Wawrzyniec » wt wrz 06, 2016 18:43 pm

Soundtracku jeszcze nie słuchałem, filmu nie widziałem, ale jedno wiem - ten wątek na forum to jedna z lepszych rzeczy jaką ostatnio czytałem :D
#WinaHansa #IStandByDaenerys

hp_gof

Re: The Light Between Oceans (2016) - Alexandre Desplat

#105 Post autor: hp_gof » wt wrz 06, 2016 18:58 pm

Poczekaj, zamówiłem wizualizację artystyczną Twojego wyobrażenia o mnie :D Ale to trochę potrwa jeszcze :D

ODPOWIEDZ