Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
-
Kaonashi
- Joe Hisaishi
- Posty: 13712
- Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
- Lokalizacja: Kraina Bogów
#16
Post
autor: Kaonashi » sob gru 12, 2015 15:00 pm
A w końcu wiadomo ile tego materiału z Thinga jest w filmie? Bo w artykule jest też o nowej muzyce.
However, once Morricone got going on 'Hateful,' he told Tarantino the next day, " ‘I’m going to write you more music.’ And I think he literally sat down that night and started composing the theme that he was talking about and got more inspired, and came up with more music.
Z drugiej strony, tak naprawdę prawie nigdy nie wiemy, czy kompozytor pisząc ścieżkę dźwiękową nie sięga do swoich wcześniejszych pomysłów, odrzutów itp.

Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
-
Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
-
Kontakt:
#17
Post
autor: Koper » sob gru 12, 2015 18:25 pm
Z tego wynika, ze muza brzmiała jak z horroru, Folk wyczytał że coś tam Ennio miał użyć z "The Thing" i uznał, że wszystko jest z "The Thing"? Bo z artykułu wynika, jak Kaonashi zauważył, że na kanwie tego "Cosia" Ennio pisał nową muzykę.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
-
Templar
#18
Post
autor: Templar » sob gru 12, 2015 19:11 pm
Jak dla mnie znowu nakręcanie niepotrzebnej afery jak z tymi "over 60 minutes" w przypadku Star Warsów, wykorzystał pewnie częściowo odrzuty z The Thing i resztę muzyki zrobił w podobnym stylu i już wszyscy sobie dopowiadają, że nic nowego nie zrobił tylko muzę z szuflady wyciągnął

-
Tomek
- Redaktor Kaktus
- Posty: 4257
- Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
-
Kontakt:
#19
Post
autor: Tomek » sob gru 12, 2015 19:31 pm
Nie mogę się doczekać jak Coś zabrzmi w Ósemce. Już nie mówiąc nawet o przewadze muzyki Morricone z tamtego okresu nad tym co tworzy on dziś (podobnie jak Williams dość mocno zachowawczo - już nie ta kreatywność...). Jeszcze cytat z QT:
And I think he literally sat down that night and started composing the theme that he was talking about and got more inspired, and came up with more music. And then all of a sudden ten minutes of music became seventeen minutes of music, became thirty-five minutes of music. And so with that, and the unused ‘Thing’ portions that I used, [I've got] my original score.
Ja tam czekam na ten miks starego i nowego Ennia i zlewam jakieś Oscary.
-
Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
-
Kontakt:
#20
Post
autor: Wawrzyniec » sob gru 12, 2015 20:36 pm
Kolejny dowód jak tutaj wszyscy olewają co ja piszę i wklejam

Toż przecież w tym filmiku z wywiadem z Tarantino przeprowadzonym przez Nolana, dokładnie ta kwestia jest poruszana. Tarantino wspomina o "The Thing". Plus dlaczego Bye Bye Oscar, skoro w sumie została wykorzystana muzyka, która nigdy nie została użyta w filmie. Może jakoś się da naciągnąć reguły.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
-
hp_gof
#21
Post
autor: hp_gof » sob gru 12, 2015 20:46 pm
W sumie Babel też zawierał muzykę, która powstała z innej okazji i Oscara dostał. Wszystko zależy od indywidualnej sytuacji. No mogliby już tę listę zakwalifikowanych opublikować

-
Tomek
- Redaktor Kaktus
- Posty: 4257
- Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
-
Kontakt:
#22
Post
autor: Tomek » sob gru 12, 2015 22:04 pm
Wszystko zależy od polityki, układów, podwójnych standardów i hucpy dla mas ("oscarowy wyścig" = żałość), co nie ma żadnego przełożenia na dobrą muzykę filmową i jej artystyczne wartości (bądź nie). Będzie ktoś miał jakieś refleksje na temat Morricone czy temat zdominuje 4-planowy temat zastępczy ("brak oscarowych szans")?

-
hp_gof
#23
Post
autor: hp_gof » sob gru 12, 2015 22:08 pm
Na razie nie ma score'u, to o niczym poza oscarowymi dywagacjami nie ma co rozmawiać

-
Tomek
- Redaktor Kaktus
- Posty: 4257
- Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
-
Kontakt:
#24
Post
autor: Tomek » sob gru 12, 2015 22:20 pm
Jest - cała sprawa wyjaśnień Tarantino o tym jak powstała muzyka, jaki jest jej origin i jak wygląda w filmie. Temat oscarów podniósł internetowy pismak z amerykańskiego portalu i Robert Folk. Myślicie, że to jest ważne dla Morricone czy jego fanów? Bardzo, ale to bardzo mocno w to wątpię.
-
Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
-
Kontakt:
#25
Post
autor: Wawrzyniec » sob gru 12, 2015 23:31 pm
Czytając ten wywiad z FAZ, który zalinkowałem, to jednak uważam, że tak całkiem, dla niego te Oscary nie są nieważne i inne nagrody. Szczególnie, jeżeli do tej pory wyraźnie mówi, że ma żal. Oczywiście nie można Oscarów wywyższać, gdyż wiadomo to nie Filmmuzy. Ale bez przesady nie róbmy z nich Nagród Gazety Polskiej i jednak jakąś tam wartość mają.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
-
Kaonashi
- Joe Hisaishi
- Posty: 13712
- Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
- Lokalizacja: Kraina Bogów
#26
Post
autor: Kaonashi » ndz gru 13, 2015 02:55 am
Tutaj się zgodzę z Wawrzyńcem. Choć w tym momencie nie potrafię zacytować odpowiedniej wypowiedzi, niemniej pamiętam z wywiadów, że Ennio nie jest takim ultrasem skromności i przywiązuje jakąś tam wagę do nagród, tym bardziej prestiżowych.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
-
Tomek
- Redaktor Kaktus
- Posty: 4257
- Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
-
Kontakt:
#27
Post
autor: Tomek » ndz gru 13, 2015 09:23 am
Wawrzyniec pisze:Ale bez przesady nie róbmy z nich Nagród Gazety Polskiej i jednak jakąś tam wartość mają.
Takie zdania jak to przekonują mnie, że jednak powrót na to forum był błędną decyzją.
-
Kaonashi
- Joe Hisaishi
- Posty: 13712
- Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
- Lokalizacja: Kraina Bogów
#28
Post
autor: Kaonashi » ndz gru 13, 2015 09:38 am
Tomek, ja też zazwyczaj hejtuję Oscary, nie czekam na nominacje, galę, mam w nosie, kto ją będzie prowadził i który film zgarnie najwięcej statuetek etc. Inna sprawa, gdy dotyczy to moich uluionych twórców. Krótka piłka - dajmy na to chciałbym zobaczyć Ennio odbierającego Oscara/fotki z Enniem z gali, wywiady itp., więc i będę śledził czy dostanie noma, czy go nie dostanie, czy go zdyskwalifikują.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
-
Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
-
Kontakt:
#29
Post
autor: Wawrzyniec » pn gru 14, 2015 16:25 pm
Ja ogólnie jestem przeciwny aż nadmiernemu gloryfikowaniu Oscarów, ale też jestem przeciwny ich umniejszaniu i patrzenie na nie z perspektywy miłośnika kina afgańskiego i mówienia, że to są nagrody bezwartościowe. Czyli w takim razie te wszystkie Oscary dla Williamsa, to należy odebrać jako zaprzeczenie jego osiągnięć i jakości jego muzyki.
Plus znowu mogę się mylić, ale gdzieś słyszałem też plotki, jakoby brak Oscara dla "Misji" jednak Ennio Morricone przyjął niezbyt dobrze. A nie na zasadzie "mam to gdzieś". I wcale bym się nie zdziwił, gdyby jednak gdzieś wewnątrz jego nie była chęć "pokzania" Akademii. Wiadomo wszystko domysły, ale naprawdę z tego czytam z wywiadów to jednak nie jest to typ, który całkowicie zlewa nagrody. Albo stara się pozować na twardziela jak Mourinho zdobywając Ligę Mistrzów z Porto, gdzie niby to nie miało zrobić na niego żadnego wrażenia.
Ale wiadomo na forum mamy większych ekspertów od Ennia.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
-
Kaonashi
- Joe Hisaishi
- Posty: 13712
- Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
- Lokalizacja: Kraina Bogów
#30
Post
autor: Kaonashi » pn gru 14, 2015 22:39 pm
Wyciekły dwa kawałki - "Overture" i "La lettera di Lincoln". Pierwszy to horrowe granie, może trochę przypominające "Thinga", ale nie jest to żaden odrzut, czy coś w tym rodzaju, o czym pieprzył Adam z Folkiem. "La lettera di Lincoln" to z kolei patetyczny, trąbkowy kawałek brzmiący, jak krzyżówka Coplanda z Morricone (np. temat z "Musashi").
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.