
Everest - Dario Marianelli
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Everest - Dario Marianelli
W Interstellar Ci jej nie brakło? 

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Everest - Dario Marianelli
W "Gladiatorze" też nie, jakbyś chciał wiedzieć.
Co to w ogóle za porównanie?
Nie żebym ostro krytykował, ale w sumie wiem, że wiele razy tutaj na forum padały okrzyki, że tacy kompozytorzy jak Marianelli, czy Desplat i ich pokroju powinni komponować do wielkich produkcji, do blockbusterów. I wtedy filmówka byłaby lepsza! Tak, tak takie widziałem transparenty... znaczy wpisy tu na forum. A potem jak przychodzi co do czego to otrzymujemy właśnie, taki score jak ten, czy jak "Godzillę" Desplata, gdzie niby wszystko się zgadza, ale jednak czegoś brakuje.


Nie żebym ostro krytykował, ale w sumie wiem, że wiele razy tutaj na forum padały okrzyki, że tacy kompozytorzy jak Marianelli, czy Desplat i ich pokroju powinni komponować do wielkich produkcji, do blockbusterów. I wtedy filmówka byłaby lepsza! Tak, tak takie widziałem transparenty... znaczy wpisy tu na forum. A potem jak przychodzi co do czego to otrzymujemy właśnie, taki score jak ten, czy jak "Godzillę" Desplata, gdzie niby wszystko się zgadza, ale jednak czegoś brakuje.

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Everest - Dario Marianelli
No ale to Ty wyskoczyłeś z d..y z tą gitarą Haycocka, tak jakby każdy western musiał mieć wokalizy Eddy dell Orso.Wawrzyniec pisze:W "Gladiatorze" też nie, jakbyś chciał wiedzieć.Co to w ogóle za porównanie?
![]()

Problemem blockbusterów nie są Marianelli czy Desplat, ale "twórcy" pokroju Streitenfelda czy Batesa - bez talentu i umiejętności. Swoją drogą nazywanie "Everest" blockbusterem to lekka przesada.Wawrzyniec pisze:Nie żebym ostro krytykował, ale w sumie wiem, że wiele razy tutaj na forum padały okrzyki, że tacy kompozytorzy jak Marianelli, czy Desplat i ich pokroju powinni komponować do wielkich produkcji, do blockbusterów. I wtedy filmówka byłaby lepsza! Tak, tak takie widziałem transparenty... znaczy wpisy tu na forum. A potem jak przychodzi co do czego to otrzymujemy właśnie, taki score jak ten, czy jak "Godzillę" Desplata, gdzie niby wszystko się zgadza, ale jednak czegoś brakuje.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Everest - Dario Marianelli
Jedna prośba. Jeśli rozważacie to, w jaki sposób kompozytor podchodzi do danego filmu, bierzcie pod uwagę oczekiwania reżysera i producentów.
Everesta jeszcze nie słuchałem, ale jeśli Agora (wiem, nie blockbuster, cicho) nie ma epickiego brzmienia, to ja nie wiem już, co ma.
Everesta jeszcze nie słuchałem, ale jeśli Agora (wiem, nie blockbuster, cicho) nie ma epickiego brzmienia, to ja nie wiem już, co ma.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Everest - Dario Marianelli
Czemu "rozważcie"? To Wawrzek dorabia ideologię do scoru, którego nie słuchał i filmu, którego nie oglądał. 

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Everest - Dario Marianelli
To, co mówię, tyczy się także Godzilli.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Everest - Dario Marianelli
Z Godzillą w tym temacie też Wawrzyniec wyskoczył, więc dalej nie wiem skąd ta liczba mnoga. 

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Everest - Dario Marianelli
Tak, nazywajcie mnie teraz "Wyskakujący Wawrzyniec".

Ale gdzie ja tutaj pisałem o epickim brzmieniu?Paweł Stroiński pisze:Everesta jeszcze nie słuchałem, ale jeśli Agora (wiem, nie blockbuster, cicho) nie ma epickiego brzmienia, to ja nie wiem już, co ma.

Tylko, że w takim razie kogo byś wybrał na ich miejsce? Plus z blockbusterem to mocne ułatwienie. Chodzi bardziej o kompozytorach, którzy mają silną pozycję, w kostiumowo-dramato-melodramatowo-pod-nagrodowo-mająco-wstawiennictwo-Weinsteina-plumkająco-score'ach. Potrafią się obchodzić z orkiestrą, mają talent, uznanie i miłość krytyków, ale kiedy jednak wychodzą ze swojego comfort-zone to jednak nie ma tego efektu porażającego, a bardziej solidnej pracy. To nie trochę tak jak Williams, Horner, Goldsmith, Poledouris i kogo tam jeszcze wymienić, którzy i w ambitnym kinie, jak i tym bardziej rozrywkowym potrafili się odnaleźć.Koper pisze:Problemem blockbusterów nie są Marianelli czy Desplat, ale "twórcy" pokroju Streitenfelda czy Batesa - bez talentu i umiejętności. Swoją drogą nazywanie "Everest" blockbusterem to lekka przesada.
#WinaHansa #IStandByDaenerys