
Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Jak ktoś ma link do tego, to zapraszam na priwa 

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Skoro z odsłuchu na odsłuch jest coraz lepiej to jeszcze kilka i będzie iskrahp_gof pisze:Ja słuchałem dzisiaj pierwszej płyty w kółko (stwierdziłem, że łatwiej mi pójdzie kawałek po kawałku) i muszę przyznać, że zaczynam lubić coraz bardziej ten scoreTe tematy! Te pierdolnięcia orkiestrą! I chórem! Naprawdę ciekawa pozycja. Aczkolwiek brakuje mi w tym scorze tzw. "iskry bożej". No ale ogólnie jest git
#TeamMichaelGiacchino

Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Iskry raczej nie będzie. Bo iskra wynika z inspiracji, z jakichś głębszych emocji, a to jest po prostu porządna, rzemieślnicza (w dobrym znaczeniu tego słowa) symfonia. Po prostu to wynika raczej z mojej wrażliwości muzycznej - że takich scorów po prostu nie kocham, choć je bardzo, bardzo lubię i cenię. No ale może coś jeszcze odkryję, kto wie? 

- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3230
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Jednak nazwisko Wachowskich to gwarancji dobrej, lub bardzo dobrej muzyki i wykrzesanie z kompozytora kreatywności i pomysłów. Tak, podoba mi się ta muzyka z tego filmu, Giacchino nie zawiódł i pokazuje, że wielkie epickie symfoniczno-chóralne kombosy mają i współcześnie sens.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14342
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Nie wyszło ani na złe, ani na dobre, bo Tyler niczego u Marvela nie wyszalałGhostek pisze:Co niektórzy by się tu publicznie pochlastali, jakby Brian dostał któreś Star Warsy.
Ale podobne myślenie było zanim Tyler zaczął szaleć z Marvelem. I co? I na złe mu nie wyszło.

Kiedyśgrześ - Williams już od początku lat 2000 - nych jest mniej tematyczny, gdyż zaczął się bawić w muzykę atonalną ( Raport czy Wojna Światów ), ale nawet tak krytykowany przez Was czwarty Indiana zjada tematycznie na śniadanie całego Hobbita Shore'a

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Widzę, że nie bardzo znasz wcześniejszego Williamsa, skoro twierdzisz, że muzyka atonalna to w zasadzie tylko po 2000 roku się zaczęła pojawiać 

Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Lisu kolejny fejlarz
przesłuchał 5 płyt Brajana na krzyż i już wie jakie były wcześniej lub pózniej
to samo o Williamsie już Paweł wspomniał...


#FUCKVINYL
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Dla Lisa tematy w muzyce filmowej zaczęły powstawać od Nowej Nadziei także mnie już nic nie zdziwi.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Żadnego słowa o muzie?
Z tego co widzę 109 osobowy chór, orkiestr liczyć już nie będę 


Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
co żeście straszyli że jaka obcięta wersja będzie? 

#FUCKVINYL
- Pawel P.
- Metallica
- Posty: 1525
- Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Słucham tego CD od tygodnia i jestem pod wrażeniem - na pewno jest to kuzyn Johna Cartera, nieco bardziej monumentalny. Muzyka rzadkiej dziś urody. Być może gdyby okroić ze 20-30 minut, wyszłoby to jej na plus, ale mnie taka dawka absolutnie nie przeszkadza 

- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10445
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Wystarczy, że booklet obcięli do strasznego minimum.Adam pisze:co żeście straszyli że jaka obcięta wersja będzie?

I fakt, jak na tak zawiły projekt, który przecież zmagał się z problemami, to straszne nic o muzyce tutaj. A można było chociażby wyjaśnić rolę suit i strzelić coś na temat... tematów.

- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14342
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Po prostu dopiero przy okazji " Raportu Mniejszości " się o owej muzyce atonalnej dowiedziałemAdam pisze:Lisu kolejny fejlarzprzesłuchał 5 płyt Brajana na krzyż i już wie jakie były wcześniej lub pózniej
to samo o Williamsie już Paweł wspomniał...

i, tak, nie mam tak dogłębnej wiedzy muzycznej jak Wy, ale od tego jest przecież forum, co nie?

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
owszem, tylko po co rzucasz epitety na kompozytorów z miną znawcy, których twórczości nie znasz nawet 15% ?
czy ja tu się wypowiadam o np. glassie czy pendereckim? nie. bo gówno się na tym znam, mimo że przesłuchałem kilka ich płyt (co jak widzisz nie uważam za przyzwolenie na wypowiadanie się o nich - w przeciwieństwie do Ciebie). A ty przesłuchasz kogoś 3 płyty na krzyż i wygłaszasz szumne opinie o całej karierze... ot taka drobna róznica która wygląda nie dość że mało poważnie to jeszcze bardzo szczeniacko a 5 lat zakładam nie masz... Nie znasz dyskografii to po prostu wypada milczeć w danym temacie lub ewentualnie zapytać co polecacie i tyle. bo takim postępowaniem jak robisz obecnie na pewno nie zachęcisz ludzi do pomocy sobie czy polecania Ci płyt, i już parokrotnie ludzi tu Ci o tym pisali, bo jedyne co mogą mieć to bekę z takich wpisów. a ani Tobie ani nam to potrzebne nie jest, choć bardziej Tobie bo dzięki temu dalej będziesz żył w scorowej nieświadomości.
czy ja tu się wypowiadam o np. glassie czy pendereckim? nie. bo gówno się na tym znam, mimo że przesłuchałem kilka ich płyt (co jak widzisz nie uważam za przyzwolenie na wypowiadanie się o nich - w przeciwieństwie do Ciebie). A ty przesłuchasz kogoś 3 płyty na krzyż i wygłaszasz szumne opinie o całej karierze... ot taka drobna róznica która wygląda nie dość że mało poważnie to jeszcze bardzo szczeniacko a 5 lat zakładam nie masz... Nie znasz dyskografii to po prostu wypada milczeć w danym temacie lub ewentualnie zapytać co polecacie i tyle. bo takim postępowaniem jak robisz obecnie na pewno nie zachęcisz ludzi do pomocy sobie czy polecania Ci płyt, i już parokrotnie ludzi tu Ci o tym pisali, bo jedyne co mogą mieć to bekę z takich wpisów. a ani Tobie ani nam to potrzebne nie jest, choć bardziej Tobie bo dzięki temu dalej będziesz żył w scorowej nieświadomości.
Ostatnio zmieniony śr lut 04, 2015 18:01 pm przez Adam, łącznie zmieniany 1 raz.
#FUCKVINYL