
Exodus: Gods and Kings - Alberto Iglesias
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Exodus: Gods and Kings - Alberto Iglesias
Ten sen by mi się spodobał. 

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Exodus: Gods and Kings - Alberto Iglesias
z całym szacunkiem ale nawet maciuś z klanu mając do dyspozycji setki scorów z 5 dekad i dając mu wybór podłożyłby lepszą muzyke do tego filmu... qrwa, nawet rozwielitka by wybrała lepsze traki do podkładki.
ale miło mi że byłem pozytywnym bohaterem
tyko że ja bym do kina Was nie zaprosił, heloł 
ale miło mi że byłem pozytywnym bohaterem


#FUCKVINYL
Re: Exodus: Gods and Kings - Alberto Iglesias
Strasznie kiepski ost. Wymiękłem zwłaszcza przy Climbing Mount Sinai, gdzie muzyka napierdalała, jakby chuj wie co się działo, zamiast nadać wydarzeniu powagi i dostojności (nna sprawa, że ta cała trailerowa muzyka na jedno kopyto trochę mi zniszczyła odbiór chórów na soundtrackach). Z kolei cała liryka przepada w uszach. O tym, że brakuje w sumie większej spójności między ścieżkami poszczególnych kompozytorów nie wspominam. Fail, jak dla mnie - choć może w filmie działa, nie wiem, szkoda mi czasu by sprawdzać.
- WhiteHussar
- Nominowany do Emmy
- Posty: 1508
- Rejestracja: sob mar 02, 2013 23:31 pm
- Lokalizacja: Kamionka
- Kontakt:
Re: Exodus: Gods and Kings - Alberto Iglesias
średnio działaMefisto pisze:choć może w filmie działa, nie wiem, szkoda mi czasu by sprawdzać.
Re: Exodus: Gods and Kings - Alberto Iglesias
Muzyka w filmie akurat całkiem spoko i akurat w tej scenie wspinaczki to "chuj wie co się dzieje", burza, pioruny walą jak szalone, lawiny, bagna, "wilki jakieś", a nie sorry, to ostatnie to z innego filmu
No, ale ogólnie cały film to napierdalanka kataklizmów i nie ma tu prawie żadnych scen, żeby Iglesias mógł coś spokojnego dawać, Scott mógł od razu kogoś z RCP brać jak zamierzał taki film robić.

Re: Exodus: Gods and Kings - Alberto Iglesias
tu podatki nakazały brać hiszpana więc za dużego wyboru nie miał..
#FUCKVINYL
Re: Exodus: Gods and Kings - Alberto Iglesias
dżizas to najnudniejszy film jaki widziałem w tym roku, nic się tam nie dzieje, plagi egipskie mimo że fajne to budżetu starczyło im żeby wszystkie pokazać w 3 minuty
część ludzi normalnie wyszła z seansu a jak się światła zapaliły to było słychać dwie rzeczy - ziew i zwroty "ja pierdole ale nudy"... wysiedziałem przez grzeczność... muzyka w paru momentach to jedno wielkie wtf, głuchy to chyba podkładał a do tego daltonista - np intymna scena bez dialogów jak MOSZE obserwuje kobitę jak ta szyje, a tu napieprza w tle mega głośno jakiś taniec eleny na pełnej qrwie... no dramacik.. dobrze że środy z cinemą bo bym poszedł do kas że zwrot za bilet chce 


#FUCKVINYL