HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9317
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#301 Post autor: Paweł Stroiński » śr lis 12, 2014 00:03 am

Film jest... nierówny. Jest parę świetnych scen. Dużo fajnego humoru w wykonaniu robotów, co jest ciekawe, bo (z całym moim uwielbieniem dla Incepcji, gdzie też go trochę było) to jeden z nielicznych filmów Nolana, które nie mają kija w dupie pod tym względem, choć zgadzam się z krytyką dialogów. Nolanowi (Jonathana tutaj za bardzo nie winię) przydałby się dialogista, który by wysubtelnił (nie w znaczeniu mówionego odpowiednika plumkania, to do Kopra i Wawrzyńca, a nie kokogolwiek innego ;) ), bo czasami może boleć.

Score... jestem bliżej Marka niż hp_gofa. Ten score działa czasem wyjątkowo subtelnie. Jest to naprawdę bardzo dobry score i powrót Hansa do pisania pod film, an nie robienia filmu pod siebie, jak to bywało czasami, no dość często (choć zaczęło się to zmieniać znowu na dobre od Rush, a może nawet i wcześniej, TASM 2 też jest myśleniem o czymś pod film, a nie pod siebie). Kilka uwag do uwag Marka, które są bardzo dobre i merytoryczne, co jest na tyle fajne, że można z nimi dyskutować :) .

Po pierwsze, mówiono o Grawitacji. W filmie Cuarona przestrzeń kosmiczna jest pokazywana w formie gry między niebezpieczeństwem a metafizycznym wręcz pięknem. Prawdą jest, że o ile ilustracja niebezpieczeństwa (tutaj stoję po stronie fanów tego score bardzo mocno) jest bardzo nowatorska, a nawet psychologiczna (wypełnienie ciszy przez samą Ryan), to metafizykę Price skomponował ładnie, choć dość stereotypowo i poprzez odniesienie nie tylko do tradycji anthemowej (bo temat Price'a, kończący się anthemem, jest obecny w eterycznych partiach wokalnych), ale i do ambientu (Apollo Atmospheres & Soundtracks Briana Eno wykazuje pewne podobieństwa tutaj).

U Nolana tej gry nie ma. Przestrzeń kosmiczna wiąże się z pewnym niebezpieczeństwem, ale raczej pokazywana jest jako coś pięknego i pozytywnego (gorzej jest w innych lokacjach, że tak powiem). I do tego się Zimmer odnosi. Nie chcę powiedzieć tutaj za dużo, by większośc mojej interpretacji pozostawić do recenzji.

Saturn mi się bardzo podobał i miał moim zdaniem sens filmowy. Nolan odnosi się do oczywistych tradycji i nie można do końca winić Hansa, że zilustrował przestrzeń kosmiczną tak a nie inaczej. Zakończenie zagrało bardzo ładnie, może anti-climax, ale gra to odpowiednio delikatnie i ładnie. W ogóle ta subtelność jest ciekawa i jest tez novum stylistyczne u Hansa, choć oczywiście jest to wciąż muzyka Hansa Zimmera.

Wgryzienie w ten score może być długie i trudne, ale moim zdaniem to taki score, który będzie rósł "w uszach". Może nie być natomiast płytowych highlightów. Ale w ostatecznym rozrachunku takie score'y lubię najbardziej. 76 minut to może być za wiele.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34878
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#302 Post autor: Wawrzyniec » śr lis 12, 2014 01:19 am

Ciekawa opinia i tak się akurat składa, że i ja dzisiaj byłem w kinie na "Interstellar" (3 raz) :D

Widzę, że w sumie mógłbyś zalajkować jeden z postów Marka. Ale co do równości to ja dalej będę uparcie obstawał przy swoim. Dla mnie film jest równy, złożony i w sumie wraz z każdym razem coraz bardziej zaczyna mi się podobać. A to lepiej i coś czuję, że z czasem, może nie dziś, może nie jutro, może nie za tydzień, może nie za miesiąc, a może nawet nie za rok, ludzie zaczną doceniać ten film i żałować, że tego nie zrobili, kiedy trzeba było. Piękna, wzruszająca historia, czegóż chcieć więcej?
Zresztą nawet dzisiaj podczas seansu zauważyłem piękną sceną: Przede mną siedzieli państwo w średnim wieku i wraz ze sceną "ryzykownego dokowania" trzymali się cały czas za ręce. :) Mnie zaś tak samo serce biło jak za pierwszym razem i też wielka tu zasługa Zimmera i dlatego nie mogę się zgodzić:
Paweł Stroiński pisze: Może nie być natomiast płytowych highlightów..
gdyż właśnie to jest taki. A po raz trzeci jeszcze więcej smaczków tej kompozycji odkrywam. W ogóle tak jak hp_gof uważa score za zlewającą się tapetę, tak ja na palcach obu rąk jestem w stanie wyliczyć różne kompozycje, które mam nadzieję przemienią się w utwory.

I też jeżeli mam być szczery to ta cała "Suspiria" to naprawdę co najwyżej inspiracja, a nie kopia. Ba, po tekście Marka sam w to uwierzyłem i zacząłem powtarzać, aż wiele osób mnie się zaczęło pytać, gdzie to ja słyszę? I wtedy też próbując tłumaczyć, wysyłałem linki z "The Ring" "Hannibalem", "Angels & Demons" itd. I w sumie dla mnie to jest bardziej już wyrobiony styl Zimmera.
Plus u Goblinów mamy A-B-A, a Zimmer jednak fajnie rozkręca ten motyw, gdzie właśnie potem zarówno w "Tożsamości Bourne'a", czy też "ryzykownym dokowaniu" otrzymujemy świetną kulminację.

A i jeżeli chodzi o zakończenie, które niektórzy twierdzą nie ma takiej siły jak "Time" to też się nie do końca zgadzam. Gdyż jednak motyw ładnie się rozwija, jest trochę patosu i przede wszystkim jak to pięknie w filmie wypada. Jak pisałem, 3x w kinie, a za każdym razem wzruszam się na tym pięknym zakończeniu. Nie wiem jak można go nie lubić? :?

Ech, 2 lata czekania i doczekałem się i nawet nie myślałem, że będzie aż tak pięknie. Oczywiście to najbardziej niemerytoryczna opinia, ale spokojnie myślenie zostawiam Wam, a ja się delektuję, cieszę, wzruszam i tak w kółko. :D
#WinaHansa #IStandByDaenerys

hp_gof

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#303 Post autor: hp_gof » śr lis 12, 2014 01:28 am

Mnie się film podobał, tutaj zdania nie zmieniam i się nie czepiam.
Będę się za to dalej czepiał muzyki ;) To, że nazwałem część scoru muzyczną tapetą to nie oznacza, że nie potrafię zidentyfikować różnych kompozycji. Tylko nie widzę w nich jakiejkolwiek złożoności. Jest albo dźwiękonaśladownictwo albo banalna melodyjka albo po prostu "tworzenie klimatu". To się nie wybija. Wybijają się za to organy, i tych kawałków się nie czepiam, wybrzmiewają one pięknie, są piękne highlighty, końcówka choć dość stonowana, to również się wybija (podoba mi się ten motyw, choć jest prosty).
A Paweł o samej muzyce to powiedział niewiele. Czekam na więcej ;)

Mefisto

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#304 Post autor: Mefisto » śr lis 12, 2014 01:54 am

Paweł Stroiński pisze:Prawdą jest, że o ile ilustracja niebezpieczeństwa (tutaj stoję po stronie fanów tego score bardzo mocno) jest bardzo nowatorska, a nawet psychologiczna
a gówno!

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14195
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#305 Post autor: lis23 » śr lis 12, 2014 09:43 am

Film obejrzany. Ujdzie w tłoku, jest stanowczo za długi, przez trzy czwarte filmu niewiele się dzieje i jakaś " akcja " zaczyna się pod koniec drugiej połowy filmu. Wszyscy tak narzekają na " Grawitację " ale dzięki dziełu Nolana można jeszcze bardziej docenić ten film, który jest przynajmniej krótszy, bardziej spójny i zwarty oraz ciekawszy, mimo braku fabuły.
Muzyka. Niestety, przez część seansu drażniła. Film był dosyć głośny, więc i muzyka taka była, co budowało klimat ale jednak trochę przeszkadzało w odbiorze. Na plus, że jest to coś nowego u Zimmera, ale czy chciałoby mi się tego słuchać? Wolę chyba " Mission to Mars " Morricone.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59846
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#306 Post autor: Adam » śr lis 12, 2014 13:19 pm

Paweł Stroiński pisze:Film jest... nierówny.
ależ dyplomatycznie :mrgreen:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9317
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#307 Post autor: Paweł Stroiński » śr lis 12, 2014 13:44 pm

Nigdy nie ma totalnej beznadziei (może tu i ówdzie jakiś tekst), ale są momenty wprost cudowne i są momenty gorsze, tyle :)

Bardzo ciekawe, że ten film się tak Wawrzyńcowi podoba, bo mógłbym rzucić jedno nawiązanie Nolana (także filozoficzne!!), które by mu pogorszyło humor.

Delikatnie mówiąc. :mrgreen:

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59846
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#308 Post autor: Adam » śr lis 12, 2014 13:47 pm

no ale przyznaj, całościowo to nie jest niestety dobry film... dobry Nolan to była Incepcja czy 2 Batman.

ale Wawrzyn oczywiście wie swoje i ma już najlepszy film roku, a może wszechczasów/wszechświata :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9317
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#309 Post autor: Paweł Stroiński » śr lis 12, 2014 14:04 pm

A ja powiem, że całościowo film Nolana jest tylko dobry. Problem polega na tym, że to jest wyjątkowo ambitny film pod względem filozoficznym. Są tutaj rzeczy, które Nolanowi udały się naprawdę, ale to naprawdę po raz pierwszy. Po pierwsze, wreszcie stał się twórcą świata rozumianego jako całość. O ile są dość poważne nawiązania wizualne, jak to zwykle u niego (Kubrick, ale i np. na Ziemi w scenach na farmie Malick), to udało mu się je na tyle ujednolicić, że całościowo się broni. Nie ma bynajmniej, jak twierdziłeś, kopii. Są pewne hołdy tu i ówdzie, które jak znasz kontekst pomagają ci jeszcze bardziej przeżyć dzieło.

Fabuła jest u Nolana jedną z ciekawszych pod względem trzymania logiki wydarzeń. Jest to, pod tym względem, kontynuacja Incepcji, prowadzonej bardzo, ale to bardzo konsekwentnie. Niekonsekwencja pojawia się na poziomie dialogu, który jest po prostu napisany niejasno i nie do końca przekazuje to, co scenarzysta i reżyser chce powiedzieć. Zawrę to w spoilerze, ze względu na to, że nie wszyscy, którzy chcą zobaczyć film, jeszcze go widzieli:
Spoiler:
Nie jest to najlepszy film roku. Ale powiem tak. To bardzo ambitny film na wielu poziomach. Od widowiskowego po filozoficzny. I mimo że nie wszystko mi się do końca tu podobało, to bardzo mnie cieszy, że Nolan pozostaje jednym z najbardziej ambitnych twórców dzisiejszego mainstreamu i to co ciekawe, wszyscy mu pozwalają na to, jak na razie. Oby tak dalej. Kontakt z lepszym dialogistą by się przydał i być może ktoś, kto by mu powiedział, że nie trzeba tłumaczyć zawsze całego świata przedstawionego, ale obawiam się, że gdyby Nolan odważył się na to drugie, Wawrzyniec byłby mocno rozczarowany :) .

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34878
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#310 Post autor: Wawrzyniec » śr lis 12, 2014 15:16 pm

Paweł Stroiński pisze:Bardzo ciekawe, że ten film się tak Wawrzyńcowi podoba, bo mógłbym rzucić jedno nawiązanie Nolana (także filozoficzne!!), które by mu pogorszyło humor.

Delikatnie mówiąc. :mrgreen:
Ale ja przecież wiem, że Nolan lubi "The Tree of Life", plus proszę nie robić ze mnie hejtera Malicka, gdyż "The Thin Red Line" dalej wysoko cenię.
Adam pisze:ale Wawrzyn oczywiście wie swoje i ma już najlepszy film roku, a może wszechczasów/wszechświata :P
Odezwał się Pan "Wyżej Skyfall Tylko Niebo" :wink:
Paweł Stroiński pisze:Fabuła jest u Nolana jedną z ciekawszych pod względem trzymania logiki wydarzeń. Jest to, pod tym względem, kontynuacja Incepcji, prowadzonej bardzo, ale to bardzo konsekwentnie.
Brawo! Czyli to co powtarzam, że komuś może nie podobać się wygląd gotowego budynku, ale jego konstrukcja jest stabilna. Przy czym "Incepcja" tak, ale jeżeli miałbym porównywać Interstellar to należy wziąć pod uwagę "Memento", "Prestiż" i "Incepcję". Pod względem konstrukcji Interstellar jest bardzo do nich podobny. Zresztą najbliżej to mi akurat do Prestiżu. Nawet otwierająca scena z zakurzoną półką z książkami, ma prawie taką samą siłę i coś tajemniczego, jak pole pełne cylindrów.
hp_gof pisze:Mnie się film podobał, tutaj zdania nie zmieniam i się nie czepiam.
Powiedz coś jeszcze miłego o Doktor Brand, szczególnie dzisiaj, to już w ogóle będę udobruchany. ;)
hp_gof pisze:Będę się za to dalej czepiał muzyki ;) To, że nazwałem część scoru muzyczną tapetą to nie oznacza, że nie potrafię zidentyfikować różnych kompozycji. Tylko nie widzę w nich jakiejkolwiek złożoności. Jest albo dźwiękonaśladownictwo albo banalna melodyjka albo po prostu "tworzenie klimatu". To się nie wybija. Wybijają się za to organy, i tych kawałków się nie czepiam, wybrzmiewają one pięknie, są piękne highlighty, końcówka choć dość stonowana, to również się wybija (podoba mi się ten motyw, choć jest prosty).
A Paweł o samej muzyce to powiedział niewiele. Czekam na więcej ;)
To może na mnie też poczekasz? ;) Jeżeli chodzi o highlighty, to ja po 3 seansach jestem w stanie zrobić taką listę muzyczną. Dla bezpieczeństwa umieszczę ją w spoilerze:
Spoiler:
Patrzy ile highlightów i to tak na szybko wyłapałem. :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59846
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#311 Post autor: Adam » śr lis 12, 2014 15:27 pm

Wawrzyniec pisze:
Adam pisze:ale Wawrzyn oczywiście wie swoje i ma już najlepszy film roku, a może wszechczasów/wszechświata :P
Odezwał się Pan "Wyżej Skyfall Tylko Niebo" :wink:
lol, pudło bo akurat Skyfall to prawdopowodnie najlepszy bond ever, a na pewno najlepszy Mendesa :P , stąd mój tekst ma potwierdzenie w rzeczywistości że wyżej tego bonda raczej nie ma żadnego innego bonda :P A nowy Nolan to zdecydowanie nie jest jego najlepszy film :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9317
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#312 Post autor: Paweł Stroiński » śr lis 12, 2014 15:30 pm

Nie wiem, czy Nolan lubi Tree of Life, choć z tego filmu wynika, że owszem, bo właśnie do niego nawiązuje wizualnie. Wątek miłości w filmie też jest inspirowany Malickiem.

Natomiast wiem, jak wysoko ceni Cienką czerwoną linię, publicznie twierdząc, że ten film wpłynął na jego wrażliwość.

A co mi powiesz na problem dialogowy, który dałem wyżej?

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9317
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#313 Post autor: Paweł Stroiński » śr lis 12, 2014 15:34 pm

Adam pisze:
Wawrzyniec pisze:
Adam pisze:ale Wawrzyn oczywiście wie swoje i ma już najlepszy film roku, a może wszechczasów/wszechświata :P
Odezwał się Pan "Wyżej Skyfall Tylko Niebo" :wink:
lol, pudło bo akurat Skyfall to prawdopowodnie najlepszy bond ever, a na pewno najlepszy Mendesa :P , stąd mój tekst ma potwierdzenie w rzeczywistości że wyżej tego bonda raczej nie ma żadnego innego bonda :P A nowy Nolan to zdecydowanie nie jest jego najlepszy film :)
Skyfall jest świetnym filmem, ale najlepszym Bondem (OHMSS) bym go nie nazwał i miałbym problemy z nazwaniem go najlepszym filmem Mendesa (American Beauty? Road to Perdition?)

hp_gof

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#314 Post autor: hp_gof » śr lis 12, 2014 16:45 pm

Wy tu pierdu pierdu, a tu takie zdjęcie pojawiło się na brytyjskim amazonie. Od Sony!
Obrazek
http://www.amazon.co.uk/Interstellar-Or ... 3GYR69J2DW

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10434
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#315 Post autor: Ghostek » śr lis 12, 2014 17:21 pm

Zapakowaliby w zwykły jewel case, a nie cudują z jakimiś kartonowymi pierdołami rysującymi krążek.
Obrazek

ODPOWIEDZ