Obejrzałem film, szedłem z nastawieniem na wielką kupę pokroju Immortals czy Starcia/Gniewu tytanów i zostałem nawet pozytywnie zaskoczony. Film to oczywiście nadal kino klasy B/C, nic tu ambitnego nie znajdziemy, ale jest fajnie zrobiony, z dobrym humorem, nie jest to takie sztywne jak tamte filmy i człowiek się na tym raczej nie wynudzi, film w sam raz do coli i popcornu

Ogólnie podobało mi się przedstawienie Herkulesa w trochę bardziej realistycznej postaci, ale z dużą dawką humoru, wszystkie te potwory są tylko przedstawione tu jako legendy, a tak naprawdę to np. Hydra to byli jacyś goście w maskach, a Herkules jest po prostu tylko silny i tyle.
Muzyka miała swoje momenty, głównie na początku, niestety akcja kuleje i to mocno, włącza się wtedy nagle tryb RCP i im bliżej końca tym gorzej, bo coraz więcej jakichś walk na ekranie. Nie wszystko utwory zostały wykorzystane, np. Alternative Ending, po tym tytule myślałem, że zostaną nam 2 zakończenia ukazane w filmie, ale widocznie alternatywne może być co najwyżej w dodatkach na Blu-Rayu

Również nie ma nigdzie Choir Theme, a najlepszy kawałek, czyli End Titles leci na samym końcu napisów, wcześniej jakaś marna piosenka, a po tym krótka suita tego słabszego materiału

Ode mnie za film 3.