How To Train Your Dragon - John Powell
- WhiteHussar
- Nominowany do Emmy
- Posty: 1508
- Rejestracja: sob mar 02, 2013 23:31 pm
- Lokalizacja: Kamionka
- Kontakt:
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Ale macie kłótnie ( które score lepsze ). Każdy odbiera dany score jak chce, dlatego też są takie podzielone opinie. Tyle razy widzę na forum teksty " o gustach się nie dyskutuje ", a kłótnie dalej się pojawiają...
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Toż przecież napisałem, że te porównania sam sobie wymyśliłem, wyssałem je z palca, bullshit.Ghostek pisze:W ogóle jak można stosować takie kryteria porównawcze?
To tak jakby porównać poziom gry Messiego do poziomu gry Radwańskiej.
Trochę inna bajka...

Według mnie powinieneś w takim razie spokojnie chwytać wszystko jego co jest animacją: "Robots", "Horton Słyszy Ktosia" i naturalnie te ze współpracy z HGW i Zimmerem. Co do filmów, to tutaj już mogą być dla Ciebie problemy, gdyż Powell idzie w nowocześniejsze brzmienie, ale bardzo inteligentne. Dlatego też nie wiem czy trylogia "Bourne'a" Tobie podejdzie. Ale może w takim razie "Pan i Pani Smith".lis23 pisze:a Powell to taka zagadka (tak na prawdę znam tylko trzecią część X-Menów i jeden,b.fajny utwór z "Drogi do El Dorado").
I ma się rozumieć Powella opus magnum, czyli pierwszy SMOK!
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Nie przesadzajmy tak z tymi animacjami. Ja wiem, że to teraz tylko to się u niego liczy, ale kiedyś pisał sporo fajnej muzyki do filmów aktorskich.Wawrzyniec pisze:Według mnie powinieneś w takim razie spokojnie chwytać wszystko jego co jest animacją: "Robots", "Horton Słyszy Ktosia" i naturalnie te ze współpracy z HGW i Zimmerem. Co do filmów, to tutaj już mogą być dla Ciebie problemy, gdyż Powell idzie w nowocześniejsze brzmienie, ale bardzo inteligentne. Dlatego też nie wiem czy trylogia "Bourne'a" Tobie podejdzie. Ale może w takim razie "Pan i Pani Smith".
I ma się rozumieć Powella opus magnum, czyli pierwszy SMOK!
https://www.youtube.com/watch?v=na6bj_ynxtI
https://www.youtube.com/watch?v=QcyZ_VnLEgw
https://www.youtube.com/watch?v=sw3jo6EjksA
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Szkoda, że ta płytka nie wyszła 4 lata temu, bo gdyby taki był pierwszy Smok, to wystawiłbym mu maksa i uznałbym za najlepszą amerykańską muzykę do animacji XXI wieku.
Smok 2 to jak gdyby wysłuchanie wszystkich moich zarzutów do jedynki - balans jest dużo lepszy, nie ma typowej powellowskiej "napierdalanki", która mnie męczyła w oryginale, liryka wreszcie zyskuje należne jej miejsce, muzyka akcji jest o wiele lepiej zorganizowana, paleta tematyczna jest jakby bogatsza emocjonalnie, no i brzmi to lepiej jeśli chodzi o nagranie. Paweł mi mówił na privie, że muzyka w filmie jest też ciszej zmiksowana, więc nie wykluczam, że i tę moją uwagę Powell "wziął sobie do serca". 
Nowe tematy są po prostu świetne, The Battle of Bewildebeast to jeden z najlepszych utworów akcji, jakie w ostatnich latach słyszałem, a liryczne utwory dają tej ścieżce emocjonalnego ciężaru (Toothless Found), który w jedynce był przygłuszony ciągłymi kaskadami dęciaków i perkusji. Aha, skoro o perkusji mowa, to Ramin D., zanim przyjdzie mu do głowy znowu pisać perkusyjną akcję w Grze o tron, powinien sobie jakieś 1000 razy przesłuchać "Hiccup Confronts Drago". Tak się robi tego typu rzeczy: jest pomysł, jest ciekawy aranż, jest moc, i jest dramaturgia.
Jedno "ale", które nie pozwala mi tej muzyki maksować, to jej relacja do poprzedniej części. Wprawdzie Powell nie powtarza zbyt dużo materiału (poza pierwszym utworem to tylko pojedyncze wejścia starych tematów, od których nowe są zresztą moim zdaniem lepsze), ale dwójka to tylko przedłużenie jedynki. Nie ma tu wrażenia nowej jakości, jak np. w przypadu Empire Strikes Back po SW, czy Rambo 2 po First Blood. Nie ma tu poszukiwania nowej drogi, jak w The Lost World po Jurassic Park albo w The Bourne Supremacy po pierwszym Bournie. W smoku Powell po prostu wziął brzmienie, które opracował w jedynce, naoliwił je gdzie trzeba, uzupełnił braki, poprawił niedociągnięcia i zrobił dla tego brzmienia nadbudowę. Dla mnie to za mało żeby dawać dwójce maksa, bo po prostu byłoby to nieuczciwe wobec innych serii soundtrackowych. Natomiast bez wątpienia HTTYD2 to świetna płyta, dająca mnóstwo funu, z kilkoma naprawdę magicznymi momentami, innymi słowy brawurowa robota kompozytorska (te orkiestracje!). Dlatego jeśli chodzi o amerykańską animację XXI wieku, Smoka 2 stawiam na mimo wszystko dalszym miejscu, za Rise of the Guardians i Finding Nemo - moim zdaniem najlepszymi pracami z tego gatunku.


Nowe tematy są po prostu świetne, The Battle of Bewildebeast to jeden z najlepszych utworów akcji, jakie w ostatnich latach słyszałem, a liryczne utwory dają tej ścieżce emocjonalnego ciężaru (Toothless Found), który w jedynce był przygłuszony ciągłymi kaskadami dęciaków i perkusji. Aha, skoro o perkusji mowa, to Ramin D., zanim przyjdzie mu do głowy znowu pisać perkusyjną akcję w Grze o tron, powinien sobie jakieś 1000 razy przesłuchać "Hiccup Confronts Drago". Tak się robi tego typu rzeczy: jest pomysł, jest ciekawy aranż, jest moc, i jest dramaturgia.
Jedno "ale", które nie pozwala mi tej muzyki maksować, to jej relacja do poprzedniej części. Wprawdzie Powell nie powtarza zbyt dużo materiału (poza pierwszym utworem to tylko pojedyncze wejścia starych tematów, od których nowe są zresztą moim zdaniem lepsze), ale dwójka to tylko przedłużenie jedynki. Nie ma tu wrażenia nowej jakości, jak np. w przypadu Empire Strikes Back po SW, czy Rambo 2 po First Blood. Nie ma tu poszukiwania nowej drogi, jak w The Lost World po Jurassic Park albo w The Bourne Supremacy po pierwszym Bournie. W smoku Powell po prostu wziął brzmienie, które opracował w jedynce, naoliwił je gdzie trzeba, uzupełnił braki, poprawił niedociągnięcia i zrobił dla tego brzmienia nadbudowę. Dla mnie to za mało żeby dawać dwójce maksa, bo po prostu byłoby to nieuczciwe wobec innych serii soundtrackowych. Natomiast bez wątpienia HTTYD2 to świetna płyta, dająca mnóstwo funu, z kilkoma naprawdę magicznymi momentami, innymi słowy brawurowa robota kompozytorska (te orkiestracje!). Dlatego jeśli chodzi o amerykańską animację XXI wieku, Smoka 2 stawiam na mimo wszystko dalszym miejscu, za Rise of the Guardians i Finding Nemo - moim zdaniem najlepszymi pracami z tego gatunku.
- WhiteHussar
- Nominowany do Emmy
- Posty: 1508
- Rejestracja: sob mar 02, 2013 23:31 pm
- Lokalizacja: Kamionka
- Kontakt:
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Co do Nemo mogę się zgodzić, ale co do Strażników to kompletnie NIE. No i mamy to co zawsze, gusty i guścikiMarek Łach pisze:Rise of the Guardians i Finding Nemo - moim zdaniem najlepszymi pracami z tego gatunku.
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
W porządku, przywołałem je tylko informacyjnie, nie ciągnijmy wątku bo zaraz przyjdzie Wawrzek i po raz trzydziestotysięczny oznajmi nam, że RotG to score bez tematów, no i na co komu znowu tego wysłuchiwać? 
Smok 2 jest ekstra, a smyczkowe muśnięcia w tle na początku Toothless Found to prawdziwa perełka.

Smok 2 jest ekstra, a smyczkowe muśnięcia w tle na początku Toothless Found to prawdziwa perełka.

- galljaronim
- John Powell
- Posty: 1218
- Rejestracja: czw sty 14, 2010 21:23 pm
- Lokalizacja: Kęty
Re: Odp: How To Train Your Dragon - John Powell
Wiadomo już kiedy Smok pojawi się w sklepach? Byłem dziś w Media Markcie i Empiku, no i oczywiście wyszedłem z niczym[emoji35]
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14344
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Odp: How To Train Your Dragon - John Powell
Na Empik.com wysyłają już w 24h,więc może jutro zamówięgalljaronim pisze:Wiadomo już kiedy Smok pojawi się w sklepach? Byłem dziś w Media Markcie i Empiku, no i oczywiście wyszedłem z niczym[emoji35]

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- WhiteHussar
- Nominowany do Emmy
- Posty: 1508
- Rejestracja: sob mar 02, 2013 23:31 pm
- Lokalizacja: Kamionka
- Kontakt:
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Mój egzemplarz został już wysłany po tych dziwnych problemach z produkcją. Sklep płytkę miał już w PIĄTEK rano i przed południem Soundtrack wysłał.
Jak jest już w sklepach internetowych to i w MM powinna być na dniach ...
Jak jest już w sklepach internetowych to i w MM powinna być na dniach ...
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Pieronie, terozki żech zapuścił tego gada do ajntopfa. Jaki to je gryfny score! Normalnie jak tego słucham, to mi wydupia łezki w ślypiach (ale to od tego pieprzu, co żech nim pofanzolił zołzę do nudli). Terozki musza ino drapnóć szolka tyju i moga słuchać drugi raz. Trocha tu mało Powell tematów nawarził, ale kielo zrobił tematów do jedynki, to mu styknie na jeszcze kiela filmów!
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
obejrzałem bajke. Tylko On, Powell John
genialnie podłożyli muzę i jest głośna i wyraźna, dobrze że ktoś kumaty jej nie przykrył sfxami jak w 95% filmów teraz robią...



#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Naprawdę taka jest? Gdyż z tych innych opinii to właśnie obawiałem się, że nie wybija się tak świetnie jak w poprzedniej części. Zresztą czy Marek coś tam nie chwalił w oparciu o opinię Pawła, że jest ciszej?Adam pisze:genialnie podłożyli muzę i jest głośna i wyraźna.


Broxtonowi też się ten soundtrack podoba:
http://moviemusicuk.us/2014/06/30/how-t ... hn-powell/
Zresztą co do tego to chyba jesteśmy zgodni, że na razie to Score Roku

Zresztą Howard Shore też nie dokonywał w LotRach rewolucji z części na część i nie przeszkadzało to w wysokich ocenach.
Wiadomo, że to może się czepiam, ale obawiam się, że mimo, że po raz kolejny Powell stanął na wysokości zadania to znowu czeka go taki sam los jak 4 lata temu.

#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Nie.Wawrzyniec pisze:Zresztą co do tego to chyba jesteśmy zgodni, że na razie to Score Roku
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków