Byłbyś biedny i teraz żebrałbyś na rynku, bo za taką grafę nikt więcej by cie nie zatrudnił.Adam pisze:mhmjakbym ja umiał takie okładki robić to bym se życie inaczej ułożył
Alexandre Desplat - ZERO DARK THIRTY
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10528
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Alexandre Desplat - ZERO DARK THIRTY

Re: Alexandre Desplat - ZERO DARK THIRTY
Taka militarna okładka rules!!
Ostatnio leciał ten film na Canal +. Zobaczyłem tylko początek, ale nie wkręciłem się.
Wole klimaty II wojny światowej. Ta współczesna problematyka konfliktów na bliskim wschodzie nawet w takim w miare uniwersalnym filmie dupy nie urywa!
Hurt Locker jest całkiem całkiem. Ci saperzy to kamikaze, że ja pierdole!!
Ostatnio leciał ten film na Canal +. Zobaczyłem tylko początek, ale nie wkręciłem się.
Wole klimaty II wojny światowej. Ta współczesna problematyka konfliktów na bliskim wschodzie nawet w takim w miare uniwersalnym filmie dupy nie urywa!
Hurt Locker jest całkiem całkiem. Ci saperzy to kamikaze, że ja pierdole!!
Re: Alexandre Desplat - ZERO DARK THIRTY
obejrzałem sobie film na blu parę dni temu. nie robi już takiego wrażenia jak po premierze w ciemnym kinie. ale muza poezja - jak startują foki to popuszczam. takie scory Olo musi pisać.
NO CD = NO SALE
-
hp_gof
Re: Alexandre Desplat - ZERO DARK THIRTY
Serio? W tym filmie prawie muzyki nie ma, a Ty się podniecasz...
Plus parę cytatów:
Chorągiewka, jak zawsze.
Plus parę cytatów:
Adam pisze:nie da się tego słuchać. przeciwnicy Dredda będą zachwyceniw pracy próbowałem i skończyłem po 2/3 bo już nie mogłem wytrzymać. na szczęscie Olo ma lepsze prace w tym roku które trafiły do mego topa
Adam pisze:obejrzałem film. mało nie usnąłem taka nuda.. pytanie podstawowe - gdzie tam do cholery jest muzyka bo może było jej z 10 minut a film trwa 2,5 h?czy mi się wydaje czy 90% płyty nie ma w filmie?
Adam pisze:mieszaszzadaję pytanie gdzie w 2,5 h filmie jest te aż 53 minuty scoru z płyty, skoro muzy w filmie słychać może w sumie z 10 minnut?
Adam pisze:inną sprawą jest że uważam iż bezzasadnie wywalili tyle scoru z filmu, bo płyta mogła by normalnie się ślimaczyć w całości w tle przez te katorżnicze 2,5 godz filmowej nudy..
SEALs Take Off megakult
No i jakie na Tobie wrażenie zrobił ten film w ciemnej sali kinowej, że teraz jest jeszcze gorzej? Muzą też się nie zachwycałeś. Teraz tylko pod publiczkę w każdym wątku próbujesz wbić szpileczkę za tę nieszczęsną GodzillęAdam pisze:otóż to. czyli znów Desplat został zrejectowany prawie w całości, ale po takim scorze to się nie dziwie
Re: Alexandre Desplat - ZERO DARK THIRTY
cóż, dałeś się złapać w swoje zobaczenie, nie w moje, bo zapomniałeś że to co ja pisałem wtedy było o samej sytuacji że scoru nie ma w filmie prawie w ogóle, i o płycie. i film zrobił na mnie wrażenie w kinie, a nie muzyka, choć film był nudnawy, to prawda. dopóki będziecie łączyć w parę film i scory, dopóki nie będziecie mnie rozumieć, Wasz problem
i dziś też napisałem tylko o płycie. widziałeś żeby było coś o muzie w filmie? tam jej nie ma, poza jedną sceną o której napisałem
są płyty które się kupuje dla jednego utworu. i ZDT taką jest, o ile by wyszła tłoczona.
NO CD = NO SALE
-
Templar
Re: Alexandre Desplat - ZERO DARK THIRTY
Że co? Przecież poza pierwszym cytatem to pozostałe są o filmie, także co Ty pitolisz synek.Adam pisze:że to co ja pisałem wtedy było o samej tylko płycie
Re: Alexandre Desplat - ZERO DARK THIRTY
nic takiego nie napisałem, kłamiecie nawet przy cytowaniu 
to było o filmie, a dziś pisałem o płycie, co chyba łatwo było wydedukować.
to było o filmie, a dziś pisałem o płycie, co chyba łatwo było wydedukować.
NO CD = NO SALE
-
Templar
Re: Alexandre Desplat - ZERO DARK THIRTY
Edytował na chwilę przed dodaniem mojego postu i teraz kręci. Poza tym co to zmienia, wtedy mówiłeś, że score'u nie ma prawie w ogóle w filmie, tylko jeden fajny kawałek, płyta do niczego, a teraz wyskakujesz z tekstem:
czyli jakie, takich których nie da się słuchać na płycie i w filmie nie istnieją poza jednym świetnym kawałkiem? Ale zaraz, zaraz, przecież Godzilla jak najbardziej spełnia te standardy, każdy przyzna, nawet hejterzy tej pracy, że tytułowy utwór miażdży.Adam pisze:takie scory Olo musi pisać.
Re: Alexandre Desplat - ZERO DARK THIRTY
niestety ale to nie track z godzilli jest drugim najczęściej słuchanym u mnie utworem z całej kariery Ola. a foki akurat nim właśnie są
więc masz odpowiedź na swe pytanie 
NO CD = NO SALE
-
hp_gof
Re: Alexandre Desplat - ZERO DARK THIRTY
No ale nie jesteś sam na tym świecie i Twoje zdanie nie jest wyrocznią
W każdym razie i tak czuć w reaktywacji tego wątku chęć wbicia szpileczki Desplatowi, nawet nie próbuj zaprzeczać 
Re: Alexandre Desplat - ZERO DARK THIRTY
ale dlaczego szpileczki? nie rozumiem Waszego toku myślenia, ja od tygodnia staram się zwrócić uwagę na bezsensowne dyskutowanie o słabej pracy jaką jest Godzilla a przerzucenie się na ambitniejsze dokonania tego kompozytora z tego roku, a spotykam się tylko z określeniami że jestem hejterem Ola, co jest śmieszne, bo ja Ola już słuchałem gdy Ty nie wiedziałeś jeszcze kto to taki
ahh pamiętam moją pierwszą płytę Ola - Toni, kupiona w 99 roku w Empiku i sprzedana po latach z dużym zyskiem, dlatego pamiętam, bo muza słaba była
a to co dziś pisałem o ZDK też nie rozumiem co ma wspólnego ze szpilką. score ma jeden przegenialny utwór jak dla mnie, którego b.często słucham ogólnie z filmówki, więc tym samym zdarzy się że wleci coś jeszcze z tego scoru i tyle.
a to co dziś pisałem o ZDK też nie rozumiem co ma wspólnego ze szpilką. score ma jeden przegenialny utwór jak dla mnie, którego b.często słucham ogólnie z filmówki, więc tym samym zdarzy się że wleci coś jeszcze z tego scoru i tyle.
NO CD = NO SALE
-
hp_gof
Re: Alexandre Desplat - ZERO DARK THIRTY
No to nie słuchałeś, tylko go sprzedałeś, Judaszu, za 30 srebrników!
Dziwne, że normalnie nie dzielisz się z nami tymi swoimi przemyśleniami o geniuszu niektórych scorów Olka, tylko akurat teraz odkopujesz niszowy, zapomniany wątek i bierze Cię na refleksje
Plus do tego aluzje w każdym innym wątku 
A tak w ogóle, to nie znasz się - Flight to Compound megakult
Dziwne, że normalnie nie dzielisz się z nami tymi swoimi przemyśleniami o geniuszu niektórych scorów Olka, tylko akurat teraz odkopujesz niszowy, zapomniany wątek i bierze Cię na refleksje
A tak w ogóle, to nie znasz się - Flight to Compound megakult
