Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#61 Post autor: DanielosVK » pt kwie 18, 2014 20:18 pm

hp_gof pisze:Jest w tym kawałku Desplata jakiś kawałek motywu Arnolda. Nie dosłownie, ale podobny posmak.
Ale musisz tak z 5 minut w buzi potrzymać.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

hp_gof

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#62 Post autor: hp_gof » pt kwie 18, 2014 20:19 pm

:roll:

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13712
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#63 Post autor: Kaonashi » pt kwie 18, 2014 20:45 pm

Paweł Stroiński pisze:Ja nie lubię score'u Arnolda. Dla mnie nawala, by nawalać.
True story. Tak jak wcześniej napisałem cały ten domniemany power jest osiągnięty banalnymi środkami, a sam action score to napierdalanka i tyle.
hp_gof pisze:Jest w tym kawałku Desplata jakiś kawałek motywu Arnolda. Nie dosłownie, ale podobny posmak.
Wątpię, żeby Desplat się Arnoldem inspirował.
mrcn24 pisze: A ja ubóstwiam score Arnolda! Monumentalny, epicki, spektakularny majstersztyk! A sama muzyka akcji wręcz do orgazmu doprowadza mnie! I przesłuchawszy już kilka ostów do japońskiej Godzilli, stwierdzam z całą stanowczościę, że to właśnie score Arnolda jest dla mnie, póki co, najlepszym, najbogatszym, najbardziej zniewalającym i zwalającym z nóg scorem z filmów o Godzilli!
Łohohoho, to żeś dojebał jak dzik w sosnę. Okej, może i jest potężniejszy (duża orkiestra, Ifukube takiej możliwości nie miał), bogatszy na pewno nie jest (no chyba że wyznacznikiem jest kto więcej naparza), ale tak czy siak moc muzyki Ifukube tkwi przede wszystkim w samych melodiach, później dobrze zorkiestrowanych i podłożonych w odpowiednim miejscu - muza Ifukube się nie narzuca jest tam gdzie trzeba. Natomiast Arnold (a w zasadzie Dodd) żeby osiągnąć taki sam efekt bierze chór i orkiestrę (typowe myślenie - Godzilla to wielki potwór więc ma być symfoniczne buuuuuuum) i każe im napierdalać, a nóż wyjdzie przy tym jakiś fajny motyw - tak na marginesie nie wyszedł. Dlatego scorowi Arnolda mówię: NIE i to nie przez wzgląd na sentyment do muzyki japończyka, bo Arnolda słyszałem zanim jeszcze wiedziałem kto to Akira Ifukube :P
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

hp_gof

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#64 Post autor: hp_gof » pt kwie 18, 2014 20:48 pm

No zapewne się nie inspirował, ale mógł podświadomie pójść w podobnym kierunku. Nie mówię o całości scoru, mówię tylko o krótkim kawałku melodii oczywiście :P
Przy okazji, czy ktoś wie, co to za dziwny instrument w tym utworze z Godzilli taki pod koniec? Przypominający wycie troszkę... Tak od 1:42 wchodzi, a w 1:59 to wyje do góry jak syrena :mrgreen:

Oliver
Szofer w RCP
Posty: 232
Rejestracja: czw paź 17, 2013 01:10 am

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#65 Post autor: Oliver » pt kwie 18, 2014 22:17 pm

hp_gof pisze:No zapewne się nie inspirował, ale mógł podświadomie pójść w podobnym kierunku. Nie mówię o całości scoru, mówię tylko o krótkim kawałku melodii oczywiście :P
Tak jak w Deathly Hallows Part II przekopiował temat z King Konga Howarda. Mam dowody!

hp_gof

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#66 Post autor: hp_gof » pt kwie 18, 2014 22:39 pm

Dawaj! Harry'ego też w tej Godzilli słyszę :P

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#67 Post autor: DanielosVK » pt kwie 18, 2014 22:44 pm

HGW?
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Oliver
Szofer w RCP
Posty: 232
Rejestracja: czw paź 17, 2013 01:10 am

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#68 Post autor: Oliver » pt kwie 18, 2014 22:44 pm

http://www.youtube.com/watch?v=koNrvbVqj4U

40 sekunda. Z czym ci się kojarzy? Ja to słyszę kilka razy w Potterze Part II. Niewiem dokładnie w których utworach, ale mam przed oczami scenę jak rodzina Malfoyów rozstaje się ze smierciozercami i podąża wzdłuż mostu.

Awatar użytkownika
Marcin
Początkujący orkiestrator
Posty: 538
Rejestracja: pn wrz 16, 2013 16:59 pm
Lokalizacja: Gąsawa

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#69 Post autor: Marcin » pt kwie 18, 2014 22:55 pm

Kaonashi pisze:
mrcn24 pisze: A ja ubóstwiam score Arnolda! Monumentalny, epicki, spektakularny majstersztyk! A sama muzyka akcji wręcz do orgazmu doprowadza mnie! I przesłuchawszy już kilka ostów do japońskiej Godzilli, stwierdzam z całą stanowczościę, że to właśnie score Arnolda jest dla mnie, póki co, najlepszym, najbogatszym, najbardziej zniewalającym i zwalającym z nóg scorem z filmów o Godzilli!
Łohohoho, to żeś dojebał jak dzik w sosnę. Okej, może i jest potężniejszy (duża orkiestra, Ifukube takiej możliwości nie miał), bogatszy na pewno nie jest (no chyba że wyznacznikiem jest kto więcej naparza), ale tak czy siak moc muzyki Ifukube tkwi przede wszystkim w samych melodiach, później dobrze zorkiestrowanych i podłożonych w odpowiednim miejscu - muza Ifukube się nie narzuca jest tam gdzie trzeba. Natomiast Arnold (a w zasadzie Dodd) żeby osiągnąć taki sam efekt bierze chór i orkiestrę (typowe myślenie - Godzilla to wielki potwór więc ma być symfoniczne buuuuuuum) i każe im napierdalać, a nóż wyjdzie przy tym jakiś fajny motyw - tak na marginesie nie wyszedł. Dlatego scorowi Arnolda mówię: NIE i to nie przez wzgląd na sentyment do muzyki japończyka, bo Arnolda słyszałem zanim jeszcze wiedziałem kto to Akira Ifukube :P
Widzę, że w niektórych kwestiach nie można mieć na forum własnego zdania, bo zaraz pojawi się odzew oburzonego forumowicza, bo mam czelność zachwalać score, którego ktoś inny nie znosi :? . Pisząc bogatszy miałem na myśli wszystkie aspekty tej partytury: spektakularność brzmiania, zwalające z nóg orkiestracje, perfekcyjność wykonania (czyli wszystko to co nazywasz 'naparzaniem'), świetną tematykę (nie napisałem, że jest lepsza od Ifukube, bo nie jest - melodycznie Ifukube jest w tej materii niedoścignionym mistrzem, i tego podważać nie mam zamiaru - choć oczywiście, pod względem tematycznym, score Arnolda też trzyma dobry poziom moim zdaniem). A co do 'naparzania', hmm... tym mianem to można by było określić nie wiem, score Davisa do trzeciej częsci Jurassic Park?, ewentualnie niektóre z ostatnich prac Brajana (tak, słyszałem kilka), czy jakieś inne, bezsensowne walenie po garach, tandetne łubudubu. Ten score pod względem technicznym jest akurat perfekcyjnie wykonany, zorkiestrowany, a muzyka akcji stoi na najwyższym poziomie (takiej muzyki się już dzisiaj nie pisze). Więc nazywanie tego 'naparzaniem' jest w przypadku tej muzyki IMO trochę krzywdzące (a jeśli już to jest to 'naparzanie' na najwyższym poziomie!) I jeszcze jedno: ja ten score traktuje oczywiście tylko i wyłącznie w charakterze czysto rozrywkowym. Mimo całej mojej sympatii i zachwytów nad nim nie uważam tej muzyki za jakieś wybitne arcydzieło (no to by dopiero było śmieszne!), a jedynie muzyka przy której można się nieźle bawić, zrelaksować, odpocząć. Krótko mówiąc - zajebiście mi się tego słucha!. Jak chcę posłuchać czegoś ambitnego, czegoś na najwyższym poziomie emocjonalnym, to sobie na przykład zapuszczę 'Symphonic Fantasie' Ifukube, albo inne jego symfoniczne dzieła (przesłuchałem większość dzieł z 'Artistry', i to co tam znalazłem to rzeczy WYBITNE!); natomiast jak mam ochotę na jakąś zajebistą rozrywkę na najwyższym poziomie, to sobie włączę Godzillę Arnolda właśnie, czy Cutthroat Island Debneya. I tyle.
Będę szczery, Tylko Jerry 8)

hp_gof

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#70 Post autor: hp_gof » pt kwie 18, 2014 23:15 pm

Oliver pisze:http://www.youtube.com/watch?v=koNrvbVqj4U 40 sekunda. Z czym ci się kojarzy? Ja to słyszę kilka razy w Potterze Part II. Niewiem dokładnie w których utworach, ale mam przed oczami scenę jak rodzina Malfoyów rozstaje się ze smierciozercami i podąża wzdłuż mostu.
Pamiętam, pamiętam: https://www.youtube.com/watch?v=alkdhnCY0Cw (1:57). Ale to tylko 3 nuty i to tylko w jednym miejscu ;) Więcej kawałków nie kojarzę. Więc sądzę, że to raczej przypadek :P
A co do Godzilli to bardziej 0:15-0:28 podchodziło mi klimatem pod 0:11 zacytowanego przez Ciebie Main Titles King Konga ;)

Oliver
Szofer w RCP
Posty: 232
Rejestracja: czw paź 17, 2013 01:10 am

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#71 Post autor: Oliver » pt kwie 18, 2014 23:23 pm

To nie są tylko trzy nuty hp-gofie. Instrumentacja jest praktycznie taka sama tylko, że inny miks. Desplat Pottera lekko zabarwił elektroniką poprostu.

hp_gof

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#72 Post autor: hp_gof » sob kwie 19, 2014 10:02 am

No i mamy już czasy utworów :) Razem równiutko godzinka i 27 sekund. Utwory mają zrównoważoną długość trwania, najdłuższy ma niecałe 6 minut, następny nieco ponad 4. A tak to się wahają średnio między 2 a 3.
Spoiler:
https://itunes.apple.com/us/album/godzi ... d861047922

Awatar użytkownika
Marcin
Początkujący orkiestrator
Posty: 538
Rejestracja: pn wrz 16, 2013 16:59 pm
Lokalizacja: Gąsawa

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#73 Post autor: Marcin » sob kwie 19, 2014 10:25 am

Jak na taki score to stanowczo za krótki on dla mnie jest! Ja chcę 2-płytowego komplita od Lali :!:
Będę szczery, Tylko Jerry 8)

hp_gof

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#74 Post autor: hp_gof » sob kwie 19, 2014 10:35 am

Też bym chciał 2-płytowe, ale podejrzewam, że i tak zaraz się sypną głosy, że 60 minut to za dużo i by skrócili do 40stu :D

Awatar użytkownika
Marcin
Początkujący orkiestrator
Posty: 538
Rejestracja: pn wrz 16, 2013 16:59 pm
Lokalizacja: Gąsawa

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#75 Post autor: Marcin » sob kwie 19, 2014 11:34 am

Dla jednego za dużo, dla drugiego za mało, nikomu nie dogodzisz :P Tak jak dla mnie 80-minutowy score z Matrixa to stanowczo za mało, choć brakujący materiał to tak z grubsza 15 minut jakiegoś nudnego underscoru - no ale przeżyć tego w dalszym ciągu nie mogę :mrgreen: . A co do Godzilli Desplata, to pożyjemy, zobaczymy... Lala w przyszłym roku powinna wydać 8) :P
Będę szczery, Tylko Jerry 8)

ODPOWIEDZ