Hans Zimmer

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Hans Zimmer

#1171 Post autor: Wojteł » wt lut 25, 2014 17:43 pm

A czemu, może jest jeden w dwóch osobach :P a biorąc pod uwagę RCP i ghostowanie to bym powiedział, że nawet 1 w 15 osobach :mrgreen:
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14348
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Hans Zimmer

#1172 Post autor: lis23 » czw lut 27, 2014 20:19 pm

Słuchałem sobie dziś oryginalnego wydania " The Lion Kinga " i z ciekawości zerknąłem do portalowej recenzji ... wielu forumowiczów narzeka na piosenki ale nie rozumiem tych narzekań ...
jest ich w sumie niewiele, bo tylko pięć, nie mamy tu takiej szatkownicy, jak w przypadku piosenek Menkena, gdzie wielokrotnie pojawiają się krótsze powtórzenia danej piosenki, każda z piosenek dobrze gra swoją rolę, każda jest świetnie zaaranżowana z wykorzystaniem afrykańskiego instrumentarium, lub nie ;), taki " Circle of Life " to majstersztyk ale każda z piosenek oddaje klimat, ducha i nastrój konkretnej sceny, której towarzyszy: dynamiczny " I Just Can't Wait To Be King ", ponury ' Be Prepared " ( jeżeli komuś nie podoba się ten utwór to proponuję sięgnąć po wersję musicalową, gdzie mamy odrzucone piosenki a między nimi melodramatyczny " The Madness of the King Scar " ;) ), świetny, zabawny i lekko jazzujący " Hakuna Matata " oraz przebojowy " Can You Feel The Love Tunight " z większym rozmachem niż wersja Eltona ale to normalne - każda z piosenek spełnia swoją rolę i jest na właściwym miejscu.
Co do wersji Eltona to są one niezłe, moim ulubionym utworem jest " Circle of Life " od którego zaczęła się moja przygoda z muzyką brytyjskiego pianisty i wokalisty, ale ona też ma swoje wady, czyli pewną syntetyczność / syntezatory/ w tle /, pamiętać należy, że lata 80 - te nie były zbyt łaskawe dla Eltona, który miotał się, próbując wygrać z nowymi trendami w muzyce rozrywkowej ale nawet później jego muzyka cierpiała na zlej aranżacji, zbyt dużej syntetyczności, która zasłaniała dobrą melodię i prosty przekaz wielu utworów, zbyt odwracając uwagę od tego, co u Eltona najlepsze / fortepian, wokal i umiejętność tworzenia prostych lecz przebojowych melodii /, tak więc nawet wady aranżacyjne nie przesłaniają udanych kompozycji tychże piosenek.
Niektórzy piszą, że piosenki z " Księcia Egiptu " są lepsze ale dla mnie są one po prostu normalne, bardzo tradycyjne, musicalowe, poza aranżacją nie wybiegające zbyt daleko od typowych kompozycji Menkena dla Disneya, tak właściwie w pamięci zostały mi tylko utwór otwierający film i płytę, oraz Oscarowy " When You Believe " oraz ten utwór z Żydowską etniką ( choć przyznać trzeba, ze sama muzyka Zimmera w PoE prezentuje znacznie wyższy poziom, niz ta w TLK ),w TLK piosenki nie są aż tak musicalowe, z podziałem na role jak w innych animacjach, są bardziej spójne a fakt, ze nie ma ich zbyt wiele działa na ich korzyść.
Na koniec, pamiętajmy, że to " Król Lew ' został niedawno najbardziej dochodowym musicalem granym na Broadway'u.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13713
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Hans Zimmer

#1173 Post autor: Kaonashi » czw lut 27, 2014 20:31 pm

lis23 pisze: Niektórzy piszą, że piosenki z " Księcia Egiptu " są lepsze ale dla mnie są one po prostu normalne, bardzo tradycyjne, musicalowe, poza aranżacją nie wybiegające zbyt daleko od typowych kompozycji Menkena dla Disneya
Deliver Us też :?: :roll:
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14348
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Hans Zimmer

#1174 Post autor: lis23 » czw lut 27, 2014 20:37 pm

Kaonashi pisze:
lis23 pisze: Niektórzy piszą, że piosenki z " Księcia Egiptu " są lepsze ale dla mnie są one po prostu normalne, bardzo tradycyjne, musicalowe, poza aranżacją nie wybiegające zbyt daleko od typowych kompozycji Menkena dla Disneya
Deliver Us też :?: :roll:
Właśnie " Deliever Us " to jedna z tych trzech piosenek, które mi się podobają ;), pisałem o tym powyżej ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13713
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Hans Zimmer

#1175 Post autor: Kaonashi » czw lut 27, 2014 20:40 pm

A, to spoko. Jakoś tego nie powiązałem :)
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14348
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Hans Zimmer

#1176 Post autor: lis23 » czw lut 27, 2014 20:50 pm

Kaonashi pisze:A, to spoko. Jakoś tego nie powiązałem :)
... tak właściwie w pamięci zostały mi tylko utwór otwierający film i płytę ...
... Czyli właśnie " Deliver Us " ;)
to bardzo dobry utwór, potężny ale myślę, że i filmowy " Circle of Life " nie ma się czego wstydzić.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14348
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Hans Zimmer

#1177 Post autor: lis23 » pt lut 28, 2014 00:52 am

Tak sobie myśląc jeszcze o singlowych wersjach piosenek Eltona z " Króla Lwa " to o ich brzmienie najprędzej posądziłbym ludzi z bezpośredniego otoczenia Eltona ( Guy Babylon, Patrick Leonard ) a tu, niespodzianka, gdyż producentem owych nagrań jest Chris Thomas - patrzę w listę jego produkcji i wszystko jasne, wiele płyt Eltona z lat 80 - tych, czyli najgorszego dlań okresu oraz dwie z lat 90 - tych, ale są wśród nich nie tylko te słabsze longplaye ( To Low For Zero, Reg Strikes Back, The One ) ale i te ciut lepsze ( The Fox, Jump Up!, Breaking Hearts ) oraz najlepszy album z lat 90 - tych, " Sleeping With the Past ", jednak tego najlepszego, najbardziej spójnego i z niewielką ilością syntezatorów i ogólnego " łubu dubu " albumu, czyli " Made in England " nie produkował - a przecież nie jest to zły producent, ma na koncie, min. " The Division Bell ", Floydów, " How to Dismantle an Atomic Bomb ", U2 oraz " On an Island ", Gilmoura, więc myślę, że i ludzie Eltona też maczali palce przy singlowych wersjach piosenek do " Króla Lwa ". Producent ma jednak wiele do powiedzenia, wystarczy, że od 2004 roku Elton sam został własnym producentem a jakość jego utworów się poprawiła, a gdy w 2010? roku produkcją płyt Eltona zajął się T-Bone Burnett, jakość jeszcze skoczyła, wydobywając to, co najlepsze w muzyce Brytyjczyka, wracając do korzeni, do bluesa, R&B, soulu, rocka, itp. ( The Union, The Diving Board ).
A wracając do piosenek filmowych, a zwłaszcza tych Disneyowskich to występuje pewna prawidłowość, a mianowicie fakt, że singlowe wersje przebojów są gorsze od tych filmowych:

" Beauty ant the Beast " - " Beauty and the Beast "
" Aladin " - " A Whole New World "
" Pocahontas " - " Colors of the Wind "
" The Huncback of Notre Dame " - " Dod Help The Outcast "
dopiero przy " Herculesie " jest lepiej, gdyż tam ' Go To Distance " wykonuje Bolton

a teraz filmy, gdzie wersje filmowe i singlowe wykonuje ten sam artysta:

" Tarzan " - Phil Collins
" The Road To El Dorado " - Elton John
" Brother Bear " - Phil Collins

tutaj też wersje filmowe piosenek są lepsze od tych singlowych ( choć w " El Dorado " broni się " Someday Out of the Bloe ", duet z Newmanem oraz " Queen of Cites " ).

Wracając do Zimmera, bo to przecież jego wątek ;): wiążę pewną małą iskierkę nadziei z drugim " Spider Manem " - dlaczego? - ano dlatego, że o ile Batmany Nolana oraz MoS, w pewnym sensie też Nolana to obrazy trochę napuszone i przesadnie poważne, nowy Spider Man to odmienne kino, nie tak dęte, nie tak napuszone, bardziej na luzie, widać, że Weeb wie i rozumie, o co tu chodzi i to może być impulsem dla Zimmera, który w ub. roku " Jeźdźcem Znikąd " pokazał, że dobrze się czuje w lżejszej konwencji.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)


Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25178
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Hans Zimmer

#1179 Post autor: Mystery » śr mar 12, 2014 11:12 am


Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13713
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Hans Zimmer

#1180 Post autor: Kaonashi » śr mar 12, 2014 11:52 am

A mi się ta muza w tle nawet podoba :P
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25178
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Hans Zimmer

#1181 Post autor: Mystery » śr mar 12, 2014 12:35 pm

Ale coś słabo pasuje i na szczęście klip kończy się w odpowiednim momencie, bo z tego co się zapowiada Electro zostanie obdarzony dubstepową muzą, a jego temat będzie śpiewany przez Pharella w rytm muzyki z tego klipu (próbka była już w którymś trailerze).

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13713
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Hans Zimmer

#1182 Post autor: Kaonashi » śr mar 12, 2014 12:58 pm

Mystery pisze:bo z tego co się zapowiada Electro zostanie obdarzony dubstepową muzą, a jego temat będzie śpiewany przez Pharella w rytm muzyki z tego klipu (próbka była już w którymś trailerze).
Lepsze to niż hip-hop w Miasto 44 :P
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25178
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Hans Zimmer

#1183 Post autor: Mystery » śr mar 12, 2014 15:30 pm

Informacje o "The Amazing Spider-Man 2 Original Motion Picture Soundtrack", który będzie wydany 22 kwietnia:
http://www.billboard.com/articles/news/ ... soundtrack

"The score itself was helmed by Zimmer, with the Magnificent Six -- Pharrell, Incubus' Mike Einzinger, Johnny Marr, Junkie XL, Andrew Kawczynski and Steve Mazzaro."

"When we came together to form a band to create the music of this film, we did the opposite of what composers usually do -- we wrote songs, and from the songs came the themes," Zimmer explained. "We embraced a rock 'n' roll ethos on this movie, and it paid off."

Co to będzie, co to będzie :D

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13713
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Hans Zimmer

#1184 Post autor: Kaonashi » śr mar 12, 2014 16:58 pm

Mystery pisze:with the Magnificent Six -- Pharrell, Incubus' Mike Einzinger, Johnny Marr, Junkie XL, Andrew Kawczynski and Steve Mazzaro."
Żartownisie.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#1185 Post autor: Wawrzyniec » śr mar 12, 2014 18:09 pm

Mystery pisze:"The score itself was helmed by Zimmer, with the Magnificent Six
Skoro to Spider-Man to chyba raczej powinno być Sinister Six. Zresztą i tak pewnie bardziej pasuje.
Mystery pisze:"When we came together to form a band to create the music of this film, we did the opposite of what composers usually do -- we wrote songs, and from the songs came the themes," Zimmer explained. "We embraced a rock 'n' roll ethos on this movie, and it paid off."
To też nie pozostaje nam nic innego jak czekać co też takiego nam frontman tego zespołu zaśpiewa. :roll:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

ODPOWIEDZ