Koper pisze:Oczywiście, opieram się na dżeksonowskich interpretacjach. Ale jeśli on musi dodawać wątek miłosny na siłę, to zakładam, że w książce jest jeszcze gorzej.

Ale to w dalszym ciągu nie znaczy, że jak napisałeś wczesniej, tolkienowskie postaci to pedały i eunuchy

. Co do pedałów to pewnie chodzi Ci o jacksonowe wersje elfów (czyli tak zwane lolfy

) z Legolasem na czele (choć faktycznie jedna ze scen w Dwóch Wieżach, a dokładnie powrót Aragorna do Helmowego Jaru i spotkanie z Legolasem, może coś takiego sugerować - są nawet przeróbki na Youtube

). Co do eunuchów to zapewniam Cie, że u Tolkena ich nie ma. Jeśli juz gdzieś są to u Martina w
Pieśni Lodu i Ognia
A co do wątków miłosnych to faktycznie u Tolkiena nie ma ich za wiele (tzn Lotr/Hobbit, bo w Silmarillionie już jest lepiej pod tym względem, choć uprzedzam cię Koper, że sformułowań typu 'uprawiać sex' czy 'przelecieć kogoś' nie znajdziesz tam wcale

). A jeśli chodzi o wątek miłosny Aragorna i Arweny w Lotrze, to może będziesz w szoku, ale nawet i tego w książce nie ma

(tzn. na przestrzeni sześciu ksiąg Władcy Pierścieni, sam wątek jest opisany dopiero w dodatkach jako
Fragment historii Aragorna i Arweny 
)