Brian Tyler
- Michał Turkowski
- Zdobywca nieistotnych nagród
- Posty: 1273
- Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9398
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Brian Tyler
NA innym forum przeczytałem, że według MV Gerharda score robi Silvestri.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35186
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Brian Tyler
To Adam podrzucił plotkę i teraz wszyscy to chwytają:
http://www.comicbookmovie.com/fansites/ ... s/?a=92167
Dopóki nie ma oficjalnego potwierdzenia, można sobie spekulować.
http://www.comicbookmovie.com/fansites/ ... s/?a=92167
Dopóki nie ma oficjalnego potwierdzenia, można sobie spekulować.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Brian Tyler
Tracksounds nie daje wyboru tamtą dyskusją
kwestia tylko taka, czy ten angaż wytrzyma jeszcze półtora roku do premiery. i oczywiście ciesze się że jestem sławny
mistrzunio kompozytorem roku w plebiscycie FVSR - http://film-score-review.tumblr.com/fil ... wards-2013
mistrzunio kompozytorem roku w plebiscycie FVSR - http://film-score-review.tumblr.com/fil ... wards-2013
NO CD = NO SALE
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35186
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Brian Tyler
Cholera mogłem poprosić o autograf i wspólne zdjęcie, kiedy była ku temu okazja.Adam pisze:i oczywiście ciesze się że jestem sławny![]()
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Brian Tyler
zawsze mogę zrobić słit focie i wysłać przy okazji sprzedaży Tobie jakiejś mojej kolejnej płytki, co? 
NO CD = NO SALE
Re: Brian Tyler
wklejałem już, ale teraz łatwiej odsłuchać no i w lepszej jakości:
Seasons Of Legend (Kobe Bryant Comeback Theme)
- https://soundcloud.com/briantyler/seaso ... obe-bryant
btw, długo się nie nagrał bo chyba po tygodniu znów kontuzję złapał
Seasons Of Legend (Kobe Bryant Comeback Theme)
btw, długo się nie nagrał bo chyba po tygodniu znów kontuzję złapał
NO CD = NO SALE
Re: Brian Tyler
o, dobrze się zapowiada - Brajanek ma dalej natchnienie 
There are certain times when composing just feels awesome. Feeling very grateful to be doing this for a living.
sesja do Turtlesów w toku
There are certain times when composing just feels awesome. Feeling very grateful to be doing this for a living.
sesja do Turtlesów w toku
NO CD = NO SALE
Re: Brian Tyler
mistrzunio miażdży
BAFTA Games Awards: soundtrack nominations announced - Soundtrack veteran Brian Tyler picks up a nomination for Assassin's Creed IV, after a several years of success as a Hollywood composer.
http://www.classicfm.com/music-news/lat ... minations/
http://www.classicfm.com/music-news/lat ... minations/
NO CD = NO SALE
Re: Brian Tyler
Weteran? Komentować nie trzebaAdam pisze:Soundtrack veteran Brian Tyler
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9398
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Brian Tyler
No, w gatunku siedzi już ponad 10 lat i zrobił dość dużo projektów. Nie rezerwujmy tego terminu tylko dla WIlliamsa czy Morricone
. Nie jest może tak zaprawiony w bojach, ale trochę w filmówce już "przeżył" 
Re: Brian Tyler
Dalej jednak uważam, że określenie jest przesadzone, a 10 lat to tak naprawdę wcale nie tak dużo 
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Brian Tyler
Przesadzone to może być to "Action veteran Steve Jablonsky"
http://www.varesesarabande.com/servlet/ ... ain/Detail
A Tyler z grami i serialami ma już ponad 80 projektów na koncie, także jakimś tam nowicjuszem nie jest, choć jak dla mnie weteran to słowo tyczące się również i wieku
Ale mniejsza o głupoty, gratulujemy nominacji
http://www.varesesarabande.com/servlet/ ... ain/Detail
A Tyler z grami i serialami ma już ponad 80 projektów na koncie, także jakimś tam nowicjuszem nie jest, choć jak dla mnie weteran to słowo tyczące się również i wieku
Ale mniejsza o głupoty, gratulujemy nominacji
Re: Brian Tyler
Brajanek miał pierwsze projekty pod koniec lat 90 także nie wiem jak to 10 lat Wam wyszło 
Myster dobrze gada, polać mu, gratki noma dla Brajana
Myster dobrze gada, polać mu, gratki noma dla Brajana
NO CD = NO SALE
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9398
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Brian Tyler
Słucham sobie ostatnio pod pracę Eagle Eye dość dużo i muszę powiedzieć, że trochę rozumiem swój hejt do rzeczy, które wyprawiał później tak do 2012 roku. Mój problem polegał na tym, że Brian na tę parę lat (z paroma wyjątkami oczywiście, jak mu się trafiło coś poza akcyjniakami) niejako osiadł na laurach. A czego mi brakowało i brakuje nawet w takim Battle: LA? Inteligencji Eagle Eye. Ja wiem, co tam można wyłapać i chyba nawet opisałem w recce, że jest tam i Zimmer, i Powell (parę fragmentów a la Bourne'y), jeden fragment to prosta zrzynka ze Ściganego JNH, ale cholera, Brian podszedł do tego projektu cholernie ambitnie. Po pierwsze pomysł na narrację jest, po drugie łączy ten swój pumpin (choć nie zawsze do końca, wiem, że Adam cholernie lubi ten "czysty pumpin" późniejszy, tu jednak jest bardziej dramatycznie, mniej nawalanki) z awangardą a la... trochę Goldenthal, dzięki czemu całość zyskuje ostro na napięciu.
Jeśli miałbym w jakiś sposób zanalizować przemiany stylu Briana tak od Expendables 2, gdzie zaczął się trochę odcinać, od tego, co robił poprzednio, to bym powiedział, że oprócz poprawy materiału tematycznego, chyba po prostu znudziło się mu odcinanie kuponów, a wróciła ambicja i entuzjazm (ambicja, nie hambitność, choć o to by go można podejrzewać czasem, skoro tak bardzo lubi korzystać z American Beauty, nawet w horrorach (!) ).
Mimo przemian, moim ulubionym Brianem pozostaje Eagle Eye. Bardzo mocna rzecz i nawet mi te 70-parę minut wchodzi jak w masło.
Jeśli miałbym w jakiś sposób zanalizować przemiany stylu Briana tak od Expendables 2, gdzie zaczął się trochę odcinać, od tego, co robił poprzednio, to bym powiedział, że oprócz poprawy materiału tematycznego, chyba po prostu znudziło się mu odcinanie kuponów, a wróciła ambicja i entuzjazm (ambicja, nie hambitność, choć o to by go można podejrzewać czasem, skoro tak bardzo lubi korzystać z American Beauty, nawet w horrorach (!) ).
Mimo przemian, moim ulubionym Brianem pozostaje Eagle Eye. Bardzo mocna rzecz i nawet mi te 70-parę minut wchodzi jak w masło.