Zimmer says that 12 Years a Slave was one of the best experiences he ever had. Tells a story about McQueen directing a piece of music.
soł słit


Kilkaset. Solomon parę razy się pojawia i to w większości tylko fragmenty. Poza tym z tego takie samo Time, jak też i Journey to the Line albo Home. TTRL było pierwsze, także prędzej powinno być w takim razie w reckach, że muzyka brzmi jak z TTRLjojok21 pisze:Tutaj masz ją odtwarzaną kilkanaście/kilkadziesiąt razy podczas całego seansu.
Różnica taka jakby napisać, że Horner nie zżynał z Wolfen tylko z Aliens.Paweł Stroiński pisze:ze względu na temp-track odnosiłbym raczej do Time jako źródła (Incepcja była tempem), a nie do Journey to the Line.
A to dlaczego? Nikt chyba nie kazał Zimmerowi pisać muzyki dla McQueena. Winien jest przede wszystkim Zimmer, nawet jeśli to McQueen nalegał, by skopiował tę melodię.Wawrzyniec pisze:A czy tą melodią to właśnie nie jest ten "Salomon", który w sumie jest tematem głównego bohatera? A jak już to tutaj winić należy McQueena, jak już.
A te english lessons to po co?Paweł Stroiński pisze: (primal, nie prymitywna - primitive)
No bardzo możliwe, że oglądałeś co innego, bo sprawdziłem jeszcze raz na CAMie i Solomon pojawia się 7 razyjojok21 pisze:Templar, chyba oglądaliśmy inny film, skoro słyszałeś go tylko parę razy... Dużo więcej, fragmenty, owszem, ale to chyba naturalna sprawa? Trudno, żeby w każdej scenie miał czas wybrzmieć w pełni.