ROYAL SCOTTISH NATIONAL ORCHESTRA / Re-recordingi Varese

W tym miejscu piszemy o wszelkich sprawach dotyczących wydań muzyki filmowej, zarówno tych limitowanych, jak i tych nieco szerzej dostępnych. Jeśli szukasz jakiejś rzadkiej płyty, chcesz się dowiedzieć gdzie ją kupić, od kogo i za ile to jest miejsce dla Ciebie
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: ROYAL SCOTTISH NATIONAL ORCHESTRA / Re-recordingi Varese

#16 Post autor: Marek Łach » wt lut 26, 2013 18:31 pm

Tomek powymieniał trochę produkcji Szkotów i zdałem sobie sprawę, że w gruncie rzeczy niewiele ich znam, mimo że od tylu lat działają na rynku - głównie obca mi jest większość kompilacji, ale z reguły mało tego typu produktów słucham.

Vertigo, Psycho, The Day The Earth... - doskonałe nagrania. Herrmann w ogóle ma szczęście do re-recordingów, bo przecież Stromberg i Morgan też popisali się kilkoma znakomitościami.

The Last of the Mohicans - nie trawię tego nagrania, prawdę mówiąc. Samo w sobie nie jest może złe, ale jest tak odległe od klimatu oryginału, że nie jestem w stanie się cieszyć tą wersją. Oryginał jak niedoskonały by nie był, ma po prostu tę atmosferę, której Szkoci nie zdołali oddać (wolę np. skromniejszą chyba wykonawczo, ale bardziej sugestywną muzykę akcji w oryginale; o elektronice Tomek już pisał).

Patton - kiedyś recenzowałem tę edycję, imho jest udana. Re-recordingi pod batutą Goldsmitha można pewnie różnie oceniać, ale jako fan kompozytora w tym przypadku zawsze byłem na tak. :)

Alien Trilogy - ten album nigdy mnie jakoś szczególnie nie interesował. Mając do wyboru complete pierwszej części i regularne wydanie trzeciej nie czuję potrzeby wracać do tego składaka.

Z innych:

Obrazek - wolę oryginał. Tutaj jest co prawda więcej muzyki, ale jak na mój gust BF lepiej wypada w skondensowanej, oryginalnej wersji od FSM. Wykonanie pod batutą Talgorna jest ciut zbyt anemiczne, a oryginał obok sentymentalizmu miał pazurek.

Obrazek - nie mam za bardzo porównania z oryginałem, ale McNeely + Herrmann jest gwarancją jakości, więc i tutaj jest dobrze.

Obrazek - geniusz, jest parę zmian w porównaniu z oryginałem, ale na moją przyjemność z odsłuchu nie mają wpływu. Szkoci z Waxmanem dobrze sobie radzą (Peyton Place).

I oczywiście:

Obrazek - mistrzostwo, bez dwóch zdań.

Awatar użytkownika
Michał Turkowski
Zdobywca nieistotnych nagród
Posty: 1258
Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm

Re: ROYAL SCOTTISH NATIONAL ORCHESTRA / Re-recordingi Varese

#17 Post autor: Michał Turkowski » wt lut 26, 2013 22:31 pm

Marek Łach pisze: The Last of the Mohicans - nie trawię tego nagrania, prawdę mówiąc. Samo w sobie nie jest może złe, ale jest tak odległe od klimatu oryginału, że nie jestem w stanie się cieszyć tą wersją. Oryginał jak niedoskonały by nie był, ma po prostu tę atmosferę, której Szkoci nie zdołali oddać (wolę np. skromniejszą chyba wykonawczo, ale bardziej sugestywną muzykę akcji w oryginale; o elektronice Tomek już pisał).

Ja z kolei mam problem z oryginałem.

Wykonanie swoją drogą ale Mohikanin ma też problem z montażem, w związku z czym nie wiadomo jak ten album słuchać. Materiał obu kompozytorów podzielony, w dodatku Edelman asłuchalny praktycznie. Zobaczcie też przecież jak Promentory jest okropnie zmontowane, kończy się jakoś dziwnie urwane. Pamiętam jak pierwszy raz słuchałem poza filmem oryginał The Last of Mohicans - gdy usłyszałem "Fort Battle" wprost oniemiałem, brzmi to tak tandetnie (perkusja!) że naprawdę myślałem że pobrałem jakieś fanowskie covery zrobione na samplach.

Wersję Szkotów lubię bardzo - ładnie ułożono materiał, zostawiono od Edelmana to co najważniejsze, muzyka akcji w końcu brzmi potężnie i mocno a nie jak sample. Z pewnością w oryginale lepiej wypada "Elk Hunt". Powala klimatem i atmosferą.

Ogólnie oryginał ma klimat ale wykonawczo leży. Wolę Szkotów.

Awatar użytkownika
Michał Turkowski
Zdobywca nieistotnych nagród
Posty: 1258
Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm

Re: ROYAL SCOTTISH NATIONAL ORCHESTRA / Re-recordingi Varese

#18 Post autor: Michał Turkowski » czw lip 11, 2013 11:03 am

Superman od RSNO pod batutą Debneya - jest super ;-)

Jest już na liście do kupienia ;-)

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9318
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: ROYAL SCOTTISH NATIONAL ORCHESTRA / Re-recordingi Varese

#19 Post autor: Paweł Stroiński » czw lip 11, 2013 19:39 pm

Fakt, mam go na dysku od wielu lat i byłem bardzo zszokowany, że to *nie jest* oryginał.

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: ROYAL SCOTTISH NATIONAL ORCHESTRA / Re-recordingi Varese

#20 Post autor: Tomek » sob lip 13, 2013 00:32 am

No Paweł, znając Twoje re-recordingowe uprzedzenia, to faktycznie to musiał być szok :D
Obrazek

Wraith
Szofer w RCP
Posty: 197
Rejestracja: wt paź 26, 2010 14:34 pm

Re: ROYAL SCOTTISH NATIONAL ORCHESTRA / Re-recordingi Varese

#21 Post autor: Wraith » czw sie 15, 2013 09:12 am

Zawsze gdy mam wybór między oryginalnym nagraniem, a rerecordingiem wybiorę to pierwsze. Kiedyś miałem okazję posłuchać Battlestar Galactica w wykonaniu RSNO. Wszystko pięknie i ekstra. Cudna jakość ALE trochę inne tempo - zwłaszcza podczas tematu przewodniego, trochę mnie odrzucało. Na plus dodatkowo, że dyryguje sam kompozytor - Stu Phillips.

Awatar użytkownika
Gieferg
Asystent orkiestratora
Posty: 440
Rejestracja: wt paź 25, 2016 16:30 pm

Re: ROYAL SCOTTISH NATIONAL ORCHESTRA / Re-recordingi Varese

#22 Post autor: Gieferg » czw lis 03, 2016 23:44 pm

Michał Turkowski pisze: Wersję Szkotów lubię bardzo - ładnie ułożono materiał, zostawiono od Edelmana to co najważniejsze, muzyka akcji w końcu brzmi potężnie i mocno a nie jak sample. Z pewnością w oryginale lepiej wypada "Elk Hunt". Powala klimatem i atmosferą.

Ogólnie oryginał ma klimat ale wykonawczo leży. Wolę Szkotów.

Pierwsze wydanie też nie brzmi do końca tak, jak to jest w filmie (nasłuchałem się sporo isolated score z DVD), a re-recorded jest dużo sensowniej poukładany, podczas gdy podział Jones/Edelman na oryginale sprawiał, że czasami kończyłem słuchanie tego na The Courier. W kolekcji mam Re-Recorded oraz DVD z Isolated score, ale że to mój ulubiony score, to może kiedyś dorzucę do tego to pierwsze wydanie.
Muzyka filmowa na Filmożercach

Want list: Tyler - (John) Rambo / Silvestri - Avengers

ODPOWIEDZ