RAMIN DJAWADI - PACIFIC RIM (2013)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59857
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: RAMIN DJAWADI - PACIFIC RIM (2013)

#136 Post autor: Adam » czw lip 04, 2013 22:50 pm

nie. są po prostu na poziomie przysłowiowego Babucha z Ich Trolle. taki poziom gry prezentuje połowa coverowców na świecie na YT. a ten gitarzysta to jednak nie jest jakiś anonim. ok, legenda to też nie jest, Hollywood obecnie nie ma kasy na zatrudnianie legend na ten instrument, ale jednak tego faceta nie wzięli z zespołu pieśni i tańca mazowsze. to oczywiście jego sprawa, nie ja się pod tym podpisałem, ale brzmi to jakby sobie ponagrywał wejścia w trakcie testowania nowych gitar lub strun w swoim studiu po dwóch głębszych, i takie coś oddał Raminowi do miksu. szkoda. dla Ramina. wiadomo że fanboje nie zauważą, ale kumple po fachu przesłuchają i smrodek pójdzie...
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34898
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: RAMIN DJAWADI - PACIFIC RIM (2013)

#137 Post autor: Wawrzyniec » czw lip 04, 2013 23:17 pm

Wiesz sam nie jestem gitarzystą, więc trudno mi oceniać. Dla mnie np. cały czas mówię o tytułowym "Pacific Rim" ta gitara brzmi lepiej niż w przypadku "Iron Mana". I według mnie ten utwór dzięki niej zyskuje. OK, niedługo wyjdzie film, przesłucham cały score i wydam swą opinię.
Adam pisze:są po prostu na poziomie przysłowiowego Babucha z Ich Trolle.
Oj tam, oj tam. "Crimson Srajd" np. mi się podoba, ale szkoda, że trwa tylko 1:50 min.:

http://wyszukiwarkamp3.eu/pobierz/82O9p ... mson-srajd

Ja np. tak nie potrafię grać, dlatego też doceniam i zazdroszczę każdemu kto umie.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Templar

Re: RAMIN DJAWADI - PACIFIC RIM (2013)

#138 Post autor: Templar » czw lip 04, 2013 23:19 pm

Gdyby nie ta gitara to ten score to by była jeszcze większa kupa, bo poza "Canceling the Apocalypse" i tymi solówkami to nic więcej tutaj ciekawego nie ma.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59857
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: RAMIN DJAWADI - PACIFIC RIM (2013)

#139 Post autor: Adam » czw lip 04, 2013 23:23 pm

Wawrzyniec pisze:"Pacific Rim" ta gitara brzmi lepiej niż w przypadku "Iron Mana".
tylko że IM nie miał solówek. to był zwykły wypełniacz, zresztą podobnie jak i tutaj się okazało w Pacyfiku. tylko że tam był zwykły Ramin. a tu już nie. zatrudnianie ludzi takiego pokroju by zrobili coś takiego jest dla mnie niezrozumiałe i wręcz głupie.. nie ma żadnego uzasadnienia że to chwyt pr, bo to żadny pr - nikt poza fanbojami nie będzie wiedział kto tu gra. takich ludzi nie zaprasza się do siebie, nie sadza się ich zamkniętych w małej salce, nie stawia przed nimi nut i nie tłumaczy godzinę co mają grać by wyszło parę prostych akordów. bo oni tak nie potrafią, lub mają taką pozycję że nie musza robić za uczniaków. do takich rzeczy bierze się siebie (jak Ramin w IM1) lub po prostu sesyjniaka (jak choćby Doering). w przeciwnym wypadku szkoda kasy, kombinowań z bukowaniem terminów, szkoda potencjału, i szkoda też ważnej persony która podejmuje się czegoś tak prostego.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34898
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: RAMIN DJAWADI - PACIFIC RIM (2013)

#140 Post autor: Wawrzyniec » pt lip 05, 2013 15:58 pm

Teraz się już poważnie martwię, czy posiadam wystarczającą wiedzę, doświadczenie i profesjonalizm, aby móc ocenić ten score. :? Dla mnie te riffy brzmiały fajnie, ale jak napisałem, niestety nie gram na gitarze, nie gram na żadnym instrumencie ( :cry: :oops: :cry: ), więc trudno mi oceniać morellowe riffy inaczej, jak tylko pod względem fajności i funkcjonowania w filmie. Hm, chyba będę musiał porozmawiać z Markiem, Babuchem, gdyż on jest gitarzystą i jeszcze paroma osobami, aby uzyskać odpowiednie i rzeczowe informacje.
Niby mam robić za eksperta od Djawadiego, a i do tego brakuje mi kwalifikacji. :? :(
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Mefisto

Re: RAMIN DJAWADI - PACIFIC RIM (2013)

#141 Post autor: Mefisto » pt lip 05, 2013 16:15 pm

Wawrzyniec pisze:czy posiadam wystarczającą wiedzę, doświadczenie i profesjonalizm(
da faque? to nie Mona Lisa

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9320
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: RAMIN DJAWADI - PACIFIC RIM (2013)

#142 Post autor: Paweł Stroiński » pt lip 05, 2013 22:02 pm

Adam pisze:przesłuchałem tego i powiem tak - wiecie co jest najgorsze? to, że Morello chyba sobie tutaj jaja robi albo grał jedną ręką - przecież takie solówy to byle jaki amateur coverowiec z YT zrobiłby lepiej - kompletnie nic nie wnoszą, łopatologiczne, proste i niefunkcjonalne. to co miało być największą andrenaliną scoru - jest jednym z jego najbardziej rozczarowujących momentów. ogólnie album za długi. skrócić do 40 min i dałbym 4. poziom podobny co do MoSa, choć nie ma tu megakult tematu lotu. ale miałem nieraz fun słuchając nowego Ramina więc ujdzie - chyba najlepszy jego score po IM1 i lepszy od GoT. finalnie 3/5 - obniżone za długośc i opierdalactwo Morelki. i skoro MoS ma taryfę ulgową że po obcięciu trakó ląduje w topie - to nowy Ramin też. fajny score.
Tak sobie słucham teraz tego Pacific Rim i się zastanawiam nad jedną rzeczą.

Na jakiej podstawie zakładasz, że Morello improwizował w tym score? Mi jego partie wyglądają na napisane przez Ramina, a on przyszedł do studia i nagrał, co mu dano.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26514
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: RAMIN DJAWADI - PACIFIC RIM (2013)

#143 Post autor: Koper » sob lip 06, 2013 15:43 pm

Mefisto pisze:
Wawrzyniec pisze:czy posiadam wystarczającą wiedzę, doświadczenie i profesjonalizm(
da faque? to nie Mona Lisa
Wawrzek znowu sieje męczeństwo? Uważaj, Maćku, bo Cię kanonizują za życia. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34898
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: RAMIN DJAWADI - PACIFIC RIM (2013)

#144 Post autor: Wawrzyniec » sob lip 06, 2013 16:01 pm

Ja wiem, wiem, ale Adam tak dokładnie podszedł do gitarowy riffów, że aż mnie zatkało i trochę się głupio mi zrobiło. :?

Premiera coraz bliżej, napięcie coraz większe, aż tu nagle się pojawił Kanye West i zacząłem się bać co do tego filmu:

http://thefilmstage.com/trailer/last-di ... cific-rim/

Skoro Kanye West tak się podoba, to czy rzeczywiście jest to tak dobry film? :? Plus skoro mu się podoba film, to pewnie podoba mu się muzyka. A ja muzyki Kanye Westa nie lubię, więc czy w takim razie muzyka do Pacific Rim mi się spodoba. :?

Obrazek
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26514
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: RAMIN DJAWADI - PACIFIC RIM (2013)

#145 Post autor: Koper » sob lip 06, 2013 16:03 pm

i kolejne życiowe problemy Wawrzyńca... :mrgreen:
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7889
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: RAMIN DJAWADI - PACIFIC RIM (2013)

#146 Post autor: DanielosVK » sob lip 06, 2013 16:07 pm

Wawrzyńcze, przestań brać te tabletki na ból głowy. :P
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59857
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: RAMIN DJAWADI - PACIFIC RIM (2013)

#147 Post autor: Adam » ndz lip 07, 2013 12:58 pm

Paweł Stroiński pisze:Tak sobie słucham teraz tego Pacific Rim i się zastanawiam nad jedną rzeczą.

Na jakiej podstawie zakładasz, że Morello improwizował w tym score? Mi jego partie wyglądają na napisane przez Ramina, a on przyszedł do studia i nagrał, co mu dano.
tzn tak, ja sądzę że tej klasy giarzysta nie powinien dostać do roboty czegoś takiego, bo to dla niego policzek :) a druga sprawa - jeśli dostał i przyjął to, to ok, choć to dziwne, ale i tak zagrał to słabo.. nie wierzę że tej klasy solista dostając wskazówki i widząc że to jest słabe, nie dodałby nic od siebie - to nie jest możliwe na tym instrumencie. Morello tutaj został zepchnięty - z własnego lenistwa czy "konieczności" - do roli najzwyklejszego anonimowego muzyka sesyjnego. i tyle.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10435
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: RAMIN DJAWADI - PACIFIC RIM (2013)

#148 Post autor: Ghostek » ndz lip 07, 2013 14:20 pm

W sumie taniej by było zatrudnić Babucha. ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59857
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: RAMIN DJAWADI - PACIFIC RIM (2013)

#149 Post autor: Adam » ndz lip 07, 2013 14:56 pm

no więc właśnie. tu nawet argument "pr bo duże nazwisko" się nie sprawdza bo nikt nie wie kto tam gra... Hollywood od dawna nie ma kasy na wielkie postaci z tej branży, budżety na muzę i tak są znacznie niższe niż dekadę temu, stąd rozplenienie rcp które robi szybko i tanio zgodnie z życzeniami ćwierćinteligentnej jankeskiej młodzieży z pokazów przedpremierowych.. tylko że w ostatnich dekadach można było z powodzeniem zatrudnić wybitnego wirtuoza nie jeden raz - oni nie nawalali przez pół ścieżki, ale robili np jeden arcyważny track z prawdziwą solówą - dlatego że na tyle pozwalał budżet, ale mimo że te gościnne występy były krótkie, to jednak ten wkład coś wnosił, był kunsztem i coś znaczył. żeby nie wychodzić daleko w przeszłość, wystarczy popatrzyć co w filmówce zrobił okazjonalnie Van Halen, Clapton, Lukather, Slash, Frisell, G.Moore czy Vai i paru innych (celowo pomijam już angaże na pełne scory jak Knopfler czy Greenwood).

Nie wiem, może ja źle myślę, może nie czuję klimatu, ale ja mając skromny budżet, w sytuacji gdyby o dziwo udało się ściągnąć mi jakaś gwiazdę do mojego filmu, wstydem było by dla mnie dawać mu karteczkę z paroma akordami żeby popatrzył na mnie jak na downa, zagrał i po 5 min poszedł. po co się tak wypuszczać i robić sobie siarę? chciałbym aby taki ktoś miał możliwości i komfort aby dać coś od siebie, żeby coś od niego można było się nauczyć. I przede wszystkim żeby coś po tej kolaboracji, mniejszej lub większej w zależności od rozbuchania mediów, pozostało. To się tyczy też oczywiście wirtuozów innych instrumentów - i tu też znów mamy pełno dowodów że niezależność i kunszt odpowiedniego artysty nie musi mieć nic wspólnego z chęciami i pomysłami kompozytora, ich praca może być ich wersją, ich pomysłem który został zaakceptowany i co wyszło na dobre kompozytorom, których wcale nie był to pomysł (choćby polskie poletko pierwsze z brzegu i przykłady i Miśkiewicza czy Możdżera).

Na szczęście ostatnio mistrzunio Zimmer potrafił wykorzystać potencjał Sklara, i mimo że bas to nie mój konik i nigdy mni ten instrument nie pociągał - w przeciwieństwie do elektryka i perki - to co by nie mówić ale to jeden z 3~5 najważniejszych basistów w branży od 50 lat, w zasadzie nie grał jeszcze tylko z Panem Bogiem, a jak pierdolnął tappingiem w supermenku to ciary przechodzą gdy się tego słucha. czyli czasem się da w tym hollywoodzie nawet dziś. no ale mistrzunio miał też zdecydowanie inny budżet na muze niż Djawadi :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10435
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: RAMIN DJAWADI - PACIFIC RIM (2013)

#150 Post autor: Ghostek » pn lip 08, 2013 09:21 am

Obrazek

ODPOWIEDZ