

https://www.youtube.com/watch?v=_n19DumfJ4U
Kaonashi pisze: Fire of Prometheus - świetnie napisany balet na dwa fortepiany. Highlightem jest tu przebojowe Joy of Fire - jedna z moich ulubionych fortepianowych kompozycji:
https://www.youtube.com/watch?feature=p ... Kic#t=232s
Zgadzam się, i powiem więcej: ten temat Ifukube przepisał do Godzilly z jednego ze swoich baletów (nie pamiętam teraz którego, bo przesłuchałem kilka jego płyt w krótkim czasie). Właściwie po przesłuchaniu kilkudziesięciu jego prac i porównaniu z Symfonic Suite z Godzilli, to zobaczymy, że Ifukube posklejał po prostu różne ciekawe fragmenty swoich prac i poddał kosmetycznym poprawkom. W sumie nie widzę w tym nic złego, jego muzyka, jego prawo, problem jest wtedy, kiedy słuchamy 15 pracy koncertowej Ifukube i mamy wrażenie, że ciągle słuchamy pierwszej.Kaonashi pisze:No i dochodzimy w końcu do liryki, która wydaje się być piętą Achillesową Ifukube. Akira nigdy nie miał specjalnych pomysłów na melodię liryczne, poza w zasadzie jednym czyli "Prayer for Peace"/"Godzilla Under the Sea" z Godzilli, który wałkował później niemalże do końca życia wprowadzając kosmetyczne zmiany raz z lepszym skutkiem z gorszym skutkiem. Uważam, że najlepiej wyszło mu to w przypadku filmu Wrath of Daimajin, gdzie powolne crescendo na snujące się nostalgiczne smyczki daje naprawdę autentyczny, piękny efekt:
http://www.youtube.com/watch?v=CXtOhy5cAt0
Oczywiście nie jest to też nic oryginalnego z powodów podanych powyżej.
Kaonashi pisze:Na zakończenie chcę podkreślić, że pomimo pretensji tyczących się twórczości filmowej uważam, że Ifukube jest najbardziej niedocenianym symfonikiem XX wieku i jednym z moich ulubionych kompozytorów, a to głównie za sprawą cudownej twórczości koncertowej.
http://www.youtube.com/watch?v=cYKPNCbqszYWojtek pisze:
Po pierwsze, czy Ifukube napisał jakąś symfonię? Bo jak nie, to chyba nazywanie go symfonikiem nie ma do końca racji bytu![]()
Wojtek pisze: Po drugie: Niedoceniony? O ile się orientuję, to Japończycy wielbią go bardziej, niż Polacy Kilara z Pendereckim. A że u nas czy w stanach się mało o nim gada, to pomyślmy ile się gada o Kilarze w USA czy w Japonii (no, może w Japonii ciut więcej, jak u nich co drugi jest pianistą i zna całą historię muzyki XX wiecznej na pamięć)
Kaonashi pisze:http://www.youtube.com/watch?v=cYKPNCbqszYWojtek pisze:
Po pierwsze, czy Ifukube napisał jakąś symfonię? Bo jak nie, to chyba nazywanie go symfonikiem nie ma do końca racji bytu![]()
No a ilu azjatyckich kompozytorów jest docenianych w Europie czy Polsce? Takashiego Yoshimatsu też chyba nikt nie zna. Jak ktoś już cieszy się estymą, to kompozytorzy bardziej zorientowani na filmówkę, bo jednak dociera ona do szerszego grona niż muzyka poważna. I nie uznawałbym tego za niedocenianie, tylko za odrębność kulturową. Tym bardziej, że jeśli mówimy o muzykach XXwiecznych, wielki wpływ na kształtowanie muzyki mieli chyba tylko Europejczycy z pierwszej połowy XX wieku, polscy sonoryści i amerykańscy i angielscy minimaliści. Wszyscy inni może i są dobrymi kompozytorami, ale rewolucji nie zrobili, więc nic dziwnego, że nie są tak znani jak Szostakowicz czy Strawiński. Ifukube mógł mieć wpływ na historię muzyki w Japonii czy Azji, ale dla świata już tak dużego znaczenia nie miałKaonashi pisze:[Wojtek pisze:Po drugie: Niedoceniony? O ile się orientuję, to Japończycy wielbią go bardziej, niż Polacy Kilara z Pendereckim. A że u nas czy w stanach się mało o nim gada, to pomyślmy ile się gada o Kilarze w USA czy w Japonii (no, może w Japonii ciut więcej, jak u nich co drugi jest pianistą i zna całą historię muzyki XX wiecznej na pamięć)
Miałem na myśli docenianie na gruncie polskim/europejskim. Jedynie Ruscy się nim w miarę interesują.
DM: You mentioned Stravinsky and de Falla. Do you especially like the music of any other classical composers?
AI: Modest Musorgsky, Johann Sebastian Bach, Maurice Ravel, and Robert de Visee. He was a lute player who would perform lullabies while Louis XIV of France went to sleep. Sergei Prokofiev, too.
DM: Not Ludwig van Beethoven or Wolgang Amadeus Mozart?
AI: I have performed their music, and it certainly is great, but I can't really relate to it. It culturally is just too different.
Dlaczego takiego słownictwa nie używasz w recenzjach?Wojtek pisze:To, co mi się naprawdę u niego podoba, to rytmika. Co prawda w tych filmach do godzilli czasem napieprzał triolami jak pojebany, ale fajnie to wypadało. Poza tym naprawdę świetnie mu wychodzi nieregularna rytmika - brzmi to oryginalnie, świeżo i ma mega floł.
Nie pamiętam.Wojtek pisze:napieprzał triolami jak pojebany.