#117
Post
autor: filold » śr cze 12, 2013 23:36 pm
Z oceną ostateczną wstrzymam się do obejrzenia filmu, ale na chwilę obecną jest bardzo dobrze. Tematów jest naprawdę sporo i są naprawdę niezłe (temat Zoda jak dla mnie najlepszy, chociaż zalatuje strasznie Batmanami, no i z chęcią usłyszałbym wersję, gdzie jego fanfarę(?) wykonuje porządna sekcja dęta, bo to co tutaj dostaliśmy, to niestety tylko namiastka), perkusja w kilku kawałkach po prostu miażdży (Oil Rig, This Is Madness! i oczywiście What Are You Going To Do...) i całościowo score daje naprawdę dużo frajdy (nie czuć zupełnie, żeby Zimmer starał się ścigać z Williamsem, za co mu chwała). Z wad to oczywiście odwołania do poprzednich prac (Anioły i Demony, Batmany, Crimson Tide + jeszcze parę znajomych momentów, których nie mogę dokładnie przyporządkować), kilka utworów, które za dużo nie wnoszą (Krypton's Last, Torando, Ignition, Launch, I Have So Many Questions) oraz trochę irytujące rozwiązanie, gdy nagle w trakcie utworu atakuje nas z zaskoczenia perkusja - jestem ciekaw, co się musi dziać na ekranie, że akurat tak to trzeba było rozwiązać.
Co do drugiej płyty:
Za dobry pomysł uważam zamieszczenie Sketchbooka jako takich "narodzin" muzyki, ale przez swoją długość jest niestety strasznie męczący, choć momentami potrafi zaskoczyć. Jeżeli chodzi o pozostałe utwory, to tak pół na pół - Are You Listening, Clark? i You Led Us Here mnie nie kupują, a reszta sprawuje się dobrze lub też bardzo dobrze.
Dobrych utworów na całym albumie za dużo, żeby je pojedynczo wymieniać - właściwie wszystko od początku do Terraforming (bez Krypton's Last), wszystkie utwory z tematem Zoda (w I Will Find Him bardzo podoba mi się nałożenie jego tematu na wokalizę z Look to the Stars), Flight, What Are You Going... i z drugiej płyty obie powtórki Zoda i Earth.
Na chwilę obecną albumowo najlepsza płyta roku (czy coś oprócz Hobbita może jeszcze zagrozić?), jeżeli chodzi o działanie w filmie, to będzie się ścigać ze Star Trekiem zapewne o pierwsze miejsce. A w kategorii tegorocznych superbohaterów, to bezwzględnie najlepsze co dostaliśmy i pewnie dostaniemy (Kapitan nie ma jakichkolwiek szans, Thor miałby szanse, gdyby Doyle'a zostawili). Zdziwię się, jeżeli nie dostanie nominacji do Oscara, skoro TDK był nominowany.