Jak jo żech był małym bajtlem, to się oglądało Parki Jurajskie (miałem świra na punkcie dinozaurów jeszcze przed oebjrzeniem tego filmu, że tak przyhipsterzę), Gwiezdne Wojny, Szczęki, Godzille, Pottery i w wieku "bardzo-wczesno-nastoletnim" Władce Pierścieni. Jeśli chodzi o Pottera, to gdy miałem 9 lat i pierwsza część wchodziła do kin, to jakaś gazeta miała w załączeniu płytę z 4 kawałkami Williamsa. Oczywiście wtedy nie wiedziałem co to za jeden ani że on większość tematów mojego dzieciństwa stworzył (co ciekawe, zarówno E.T. jak i Indianę Jonesa obejrzałem w dużo starszym wieku - ten pierwszy film z samej ciekawości filmu, drugi już w znacznej mierze dzięki zaciekawieniu muzyką Williamsa). Tak czy siak, gdzieś tak do 12 roku życia kompozycje podziwiałem w filmach, ale nie byłem jeszcze fanem filmówki - słuchałem różnych gatunków muzycznych, przez długi czas najbardziej lubiłem Eminema
Dlaczego filmówka?
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Dlaczego filmówka?
No dobre, to tera ja:
Jak jo żech był małym bajtlem, to się oglądało Parki Jurajskie (miałem świra na punkcie dinozaurów jeszcze przed oebjrzeniem tego filmu, że tak przyhipsterzę), Gwiezdne Wojny, Szczęki, Godzille, Pottery i w wieku "bardzo-wczesno-nastoletnim" Władce Pierścieni. Jeśli chodzi o Pottera, to gdy miałem 9 lat i pierwsza część wchodziła do kin, to jakaś gazeta miała w załączeniu płytę z 4 kawałkami Williamsa. Oczywiście wtedy nie wiedziałem co to za jeden ani że on większość tematów mojego dzieciństwa stworzył (co ciekawe, zarówno E.T. jak i Indianę Jonesa obejrzałem w dużo starszym wieku - ten pierwszy film z samej ciekawości filmu, drugi już w znacznej mierze dzięki zaciekawieniu muzyką Williamsa). Tak czy siak, gdzieś tak do 12 roku życia kompozycje podziwiałem w filmach, ale nie byłem jeszcze fanem filmówki - słuchałem różnych gatunków muzycznych, przez długi czas najbardziej lubiłem Eminema
Wreszcie gdzieś tak w okolicach 12-13 roku życia dostałem od chłopaka siostry składankę z muzyką Williamsa obejmującą nagrane na ranchu Skywalkera SW trilogy i muzykę z dwóch nowych epizodów (ku wielkiemu zasmuceniu mojej siostry, ponieważ od tego czasu zacząłem tak katować te płytę, że pewnie miała tego po dziurki w nosie, chociaż z drugiej strony ona też niejednokrotnie męczyła godzinami jedną i tą samą płytę, niestety, z dużo podlejszymi gatunkami). Później to już poszło prosto - internety, filmweby, bearshary (ciekawe, czy ktoś jeszcze w ogóle używa tego programu
) chociaż muszę przyznać, że dość długo jechałem na samym Williamsie. No ale jego dorobek muzyczny jest tak bogaty, że trochę czasu zajęło mi w miarę dokładne poznanie jego twórczości
No i tak to mniej więcej było 
Jak jo żech był małym bajtlem, to się oglądało Parki Jurajskie (miałem świra na punkcie dinozaurów jeszcze przed oebjrzeniem tego filmu, że tak przyhipsterzę), Gwiezdne Wojny, Szczęki, Godzille, Pottery i w wieku "bardzo-wczesno-nastoletnim" Władce Pierścieni. Jeśli chodzi o Pottera, to gdy miałem 9 lat i pierwsza część wchodziła do kin, to jakaś gazeta miała w załączeniu płytę z 4 kawałkami Williamsa. Oczywiście wtedy nie wiedziałem co to za jeden ani że on większość tematów mojego dzieciństwa stworzył (co ciekawe, zarówno E.T. jak i Indianę Jonesa obejrzałem w dużo starszym wieku - ten pierwszy film z samej ciekawości filmu, drugi już w znacznej mierze dzięki zaciekawieniu muzyką Williamsa). Tak czy siak, gdzieś tak do 12 roku życia kompozycje podziwiałem w filmach, ale nie byłem jeszcze fanem filmówki - słuchałem różnych gatunków muzycznych, przez długi czas najbardziej lubiłem Eminema
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10528
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Dlaczego filmówka?
Disco polo było już passe, więc musiałem sobie znaleźć jakiś nowy bodziec do przytupywania nóżką. Przerzuciłem się na metal w każdej postaci. I tak od płytki do płytki trafiłem na ost do Mortal Kombat. Och jakiż to był pocisk po gatunku! Słuchając tego siłą rzeczy chwytałem też próbki oprawy Clintona. Się okazało, że orkiestrowe popierdywania też mogą być cool, więc pogrzebałem w temacie. Rok później był szał związany z Gwiezdnymi Wojnami i wiadomo jak to się potoczyło. 

-
Mefisto
Re: Dlaczego filmówka?

+

+

+

+

+

+ Adagio for Strings z Plutonu + punkt zwrotny w postaci

a potem już samo poszło...
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6116
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: Dlaczego filmówka?
Ooooo fajnie, że jest kilka postów, wieczorem napiszę coś od siebie, jeśli nadal będę trzeźwy 
-
Templar
Re: Dlaczego filmówka?
Ja tu już nie wiem co było pierwsze, ale jakoś tak jak miałem 8 lat, czyli około 1998 roku zacząłem bardzo lubić filmy. Najbardziej to lubiłem wtedy bajki Disneya, do dzisiaj mam dużą kolekcję tego na VHS. I jak tak oglądałem te filmy to mi się często podobały jakieś tematy muzyczne, które często nuciłem sobie całymi dniami. No i poza muzyką z tych bajek (głównie Menken) to bardzo lubiłem na początku też Williamsa (głównie Star Wars i Indy), Ogniem i mieczem, 300 mil do nieba i Twierdzę. Płyty to zacząłem kupować dopiero kilka lat później, nie pamiętam, która była pierwsza, ale najstarsze w mojej kolekcji to - Dinozaur, Ogniem i mieczem, Herkules, Mulan.
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Dlaczego filmówka?
Ach, zapomniałem, że też te Menkeny na mnie miały wpływ - głownie te dwa, które zrecenzowałem. No i Król Lew, nawet jego sequel, chociaż tutaj to chyba bardziej mi się piosenki podobały
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
-
hp_gof
Re: Dlaczego filmówka?
No ok. Jest to ekranizacja, ale mnie chodziło w tym kontekście, że to nie adaptacja literatury polskiej - w sensie powieści - w sensie literatury pięknej czy jak to tam się nazywa. SzczegółWojtek pisze:Jak to nie?I jeszcze Pianista, ale to już nie ekranizacja
Co w nim takiego zaskakującego?Wojtek pisze:Jak na razie największy i dośc zaskakujący elaborat walnął hp_gof
Wojtek pisze:Jeśli chodzi o Pottera, to gdy miałem 9 lat i pierwsza część wchodziła do kin, to jakaś gazeta miała w załączeniu płytę z 4 kawałkami Williamsa.
To była Claudia


Wniosek szykuje się oczywisty: większość zaczęła przygodę na Williamsie albo Zimmerze
W sumie moje początki z muzą filmową też wiążą się w ogromnym stopniu z Zimmerem - słuchałem namiętnie Króla Artura, również Twierdzy, Piratów, Kod da Vinci (zwłaszcza do snu te mroczne klimaty mi odpowiadały
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14624
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Dlaczego filmówka?
No cóż, jeżeli na wakacjach oglądało się po 20 ścia razy trzy części Indiany Jonesa, to musiało się załapać tego bakcyla
ale zaczęło się chyba od seriali, takich jak " Robin z Sherwood ", " Północ - Południe " czy ten serial o Saharze z muzą Morricone - jednakże pierwszym soundtrackiem na MC, było niemieckie wydanie " Małej Syrenki " ( prawdziwy hardcor
), potem była " Piękna i Bestia " i " Aladyn " (już w oryginale ) i " Batman Returns ", który wtedy zupełnie mi nie przypadł do gustu ...
potem na wakacjach lub na feriach zimowych / tam, gdzie oglądało się wcześniej Indiany i wiele klasyków z lat 80-tych / na przemian to " Listy " to " Parku Jurajskiego " i od Williamsa już się nie dało uwolnić
- " Listę " miał wujek w oryginale na CD a JP zakupiłem na pirackim MC na targu
( płytę z " Listy " zresztą " odziedziczyłem "
), potem pojawił się Goldsmith " First Knight " i Horner ( " Casper " i " Braveheart " ), oraz Zimmer ( " Król Lew " - ja, w przeciwieństwie do Pawła z równym zapałem słuchałem zarówno piosenek jak i muzy
), od " Dzwonnika " kupowałem już oba wydania muzy do Disneyowskich animacji ( oryginalna i polską, wcześniej, KL i P tylko po polsku), wcześniej, przeżyłem katusze słuchając " Toy Story " Newmana - strasznie mi ta muza nie leżała ale wałkowałem ją w kółko, aby się przełamać
, oraz słuchając " 1492 " Vangelisa ...
co wtedy miałem w swojej kolekcji na MC? - min.:
" Mała Syrenka "
" Piękna i Bestia "
" Aladyn "
" Król Lew "
" Pocahontas "
" Toy Story "
" Dzwonnik z Notre Dame " x 2
" Hercules " x 2
" Mulan "
" Tarzan " x2 - mam też wersję francuską
" Star Wars " IV, V, VI
" Hook "
" Park Jurajski "
" Lista Schindlera "
" Sabrina "
" The Lost World "
" Amistad "
" Seven Years of Tybet " - dwie pierwsze płyty CD
" Casper "
" Braveheart "
" The Devils Own "
" 1492 "
itp.
potem to już poszło z górki: więcej Hornera, Williamsa, Zimmera, itp.
ale zaczęło się chyba od seriali, takich jak " Robin z Sherwood ", " Północ - Południe " czy ten serial o Saharze z muzą Morricone - jednakże pierwszym soundtrackiem na MC, było niemieckie wydanie " Małej Syrenki " ( prawdziwy hardcor
potem na wakacjach lub na feriach zimowych / tam, gdzie oglądało się wcześniej Indiany i wiele klasyków z lat 80-tych / na przemian to " Listy " to " Parku Jurajskiego " i od Williamsa już się nie dało uwolnić
co wtedy miałem w swojej kolekcji na MC? - min.:
" Mała Syrenka "
" Piękna i Bestia "
" Aladyn "
" Król Lew "
" Pocahontas "
" Toy Story "
" Dzwonnik z Notre Dame " x 2
" Hercules " x 2
" Mulan "
" Tarzan " x2 - mam też wersję francuską
" Star Wars " IV, V, VI
" Hook "
" Park Jurajski "
" Lista Schindlera "
" Sabrina "
" The Lost World "
" Amistad "
" Seven Years of Tybet " - dwie pierwsze płyty CD
" Casper "
" Braveheart "
" The Devils Own "
" 1492 "
itp.
potem to już poszło z górki: więcej Hornera, Williamsa, Zimmera, itp.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
-
Templar
Re: Dlaczego filmówka?
Też mam tę płytkę, mam również coś podobnego z Atakiem Klonów, a w CD-Action był też kiedyś mag poświęcony ekranizacji Władcy Pierścieni i było parę utworów z Drużyny (m.in. The Bridge of Khazad-dûm, które później słuchałem całymi dniami z tej płytkihp_gof pisze:Wojtek pisze:Jeśli chodzi o Pottera, to gdy miałem 9 lat i pierwsza część wchodziła do kin, to jakaś gazeta miała w załączeniu płytę z 4 kawałkami Williamsa."Specjalnie dla czytelniczek miesięcznika Claudia"
![]()
To była ClaudiaTeż ją mam, też ją męczyłem, tylko miałem jakiś ciut felerny egzemplarz, bo coś mi się zacinało
Ale to Azkaban był moim pierwszym oficjalnym kupionym scorem do Pottera
Re: Dlaczego filmówka?
Dobra, ta płytka z Claudii do mnie też trafiła 
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
-
hp_gof
Re: Dlaczego filmówka?
Nie no, z jednej strony niektórzy wskakują na Wawrzyńca i jego zamiłowanie do piękna kobiecego ubioru, a z drugiej strony na forum tworzy się całkiem spory już krąg czytelniczek Claudii 
Ciekawe co jeszcze ten wątek przyniesie ciekawego
Ciekawe co jeszcze ten wątek przyniesie ciekawego
Re: Dlaczego filmówka?
Życie na gorąco i tak było lepsze

Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
