Ennio Morricone

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Ennio Morricone

#271 Post autor: Koper » śr mar 27, 2013 20:28 pm

Paweł Stroiński pisze:Znalazłem na angielskim Amazonie tanio Dobrego, złego i brzydkiego w wersji z 2004 roku. Czy to "ostateczna" wersja?
Ta z 21 utworami? Najlepsza jaka istnieje. :)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Ennio Morricone

#272 Post autor: Paweł Stroiński » śr mar 27, 2013 20:32 pm

No to zamówiłem tę edycję (ok. 30-35 zeta), zamówiłem jeszcze tego dwupłytowca z trylogią dolarową... no i Tree of Life Desplata, co oznacza, że mi będzie brakować tylko jednego score'u Malickowskiego do kolekcji :)

Tym samym podwoję obecność Morricone w swojej kolekcji. Sprawdzę sobie jeszcze kompleta z Untouchables, to potencjalnie będzie do zamówienia ta wersja Lali (jak się da wolę mieć score'y w chronologicznej kolejności, poza tym jestem pasjonatem książeczek, więc jeśli ten komplet się utrzymuje do słuchania, to go nabędę).

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Ennio Morricone

#273 Post autor: Adam » śr mar 27, 2013 20:45 pm

Paweł, ja mam dwa Enje na dil jak co:

Once Upon A Time In America - Special Expanded Edition (Restless EU - folia) [to co zreckowałeś sam]
The Untouchables (A&M USA - jak nowy)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Ennio Morricone

#274 Post autor: Paweł Stroiński » śr mar 27, 2013 20:56 pm

Daj PW z ceną za Once Upon a Time in America.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Ennio Morricone

#275 Post autor: Adam » śr mar 27, 2013 20:58 pm

oj tam, tak od razu o piniondzach :P a może masz coś fajnego na wymiankę? :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Ennio Morricone

#276 Post autor: Paweł Stroiński » śr mar 27, 2013 20:59 pm

Nie mam nic do wymienienia się. Przecież nie zaoferuję Renaissance Man albo Asterix & Obelix kontra Cezar, prawda? :mrgreen:

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Ennio Morricone

#277 Post autor: Adam » śr mar 27, 2013 21:01 pm

ehh to przemyślę i dam znać do świąt :) w sumie to miałem też Anioły i demony w folii za grosze ale widze że się spóźniłem bo już kupiłeś - cóż, moje lenistwo że nie robię listy na forum co mam na dil.. w świeta muszę nadrobić :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Ennio Morricone

#278 Post autor: Paweł Stroiński » śr mar 27, 2013 21:57 pm

Z Untouchables być może zamówię Lalę, więc to się jeszcze zobaczy.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Ennio Morricone

#279 Post autor: Paweł Stroiński » śr mar 27, 2013 22:51 pm

Wracając do samego Ennio.

Mogę być pod tym względem dość dziwny, ale wiem, że bardzo wiele osób ma problemy z muzyką akcji Ennia. Jeśli chodzi o takie kawałki jak On the Rooftops z Nietykalnych czy kawałek z walki w windzie (nie pamiętam tytułu) z In the Line of Fire, to ja je BARDZO lubię. W ogóle, jakoś na mnie działa ta trudniejsza muzyka Morricone, jestem w stanie nawet bezproblemowo przejść The Thing :) . Cenię także (choć bardzo dawno nie słuchałem) Misję na Marsa i to całościowo.

Do Mefiego i kogokolwiek. Czy odrzut z What Dreams May Come ma jakąś taką jakość, która by się nadawała do normalnego odsłuchu czy nie bardzo?

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13712
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Ennio Morricone

#280 Post autor: Kaonashi » śr mar 27, 2013 22:55 pm

Misja na Marsa to bardzo niedoceniany Ennio, a co do What Dreams May Come to ten score ma tak genialny temat, że mogę go chłonąć choćby w wersji 8-bit.
Ostatnio zmieniony śr mar 27, 2013 22:55 pm przez Kaonashi, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Ennio Morricone

#281 Post autor: Adam » śr mar 27, 2013 22:55 pm

jakość jest dobra, można słuchać. ale osobiście uważam że ten reject wyszedł filmowi na dobre bo score Kamena lepszy :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13712
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Ennio Morricone

#282 Post autor: Kaonashi » śr mar 27, 2013 22:56 pm

A to widziałeś film z rejectowym score? :P
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Ennio Morricone

#283 Post autor: Paweł Stroiński » śr mar 27, 2013 22:56 pm

Ktoś zestawiał score Ennio z filmem? Podobno by zupełnie nie pasował.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13712
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Ennio Morricone

#284 Post autor: Kaonashi » śr mar 27, 2013 22:57 pm

Podobno...
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Ennio Morricone

#285 Post autor: Adam » śr mar 27, 2013 23:03 pm

mało mnie obchodzi czy by pasował ten reject w filmie - widzę i słyszę co mam na płycie Kamena, porównując to do rejectu :) do tego mamy genialną piosenkę Hucknella, którą mu Kamen napisał specjalnei do tego filmu, a Enjo by tego nie zrobił. Zresztą, o czym tu gadać jak to najlepszy score Kamena ever obok Robina i Kompanii.
#FUCKVINYL

ODPOWIEDZ