Atli Örvarsson - Hansel and Gretel Witch Hunters

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Atli Örvarsson - Hansel and Gretel Witch Hunters

#46 Post autor: Mystery » sob lut 02, 2013 21:38 pm


Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Atli Örvarsson - Hansel and Gretel Witch Hunters

#47 Post autor: Wawrzyniec » sob lut 02, 2013 23:57 pm

Wiem, wiem. :roll: Cóż przeliczyłem się, bywa.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Atli Örvarsson - Hansel and Gretel Witch Hunters

#48 Post autor: Tomek » ndz lut 03, 2013 01:30 am

Wawrzyniec pisze:OK, przesłuchałem z dwa razy. Miałem trochę inne oczekiwania co do tego score'u, ale też nie jest tak tragicznie jak w przypadku "Abraham Lincoln: A Vampire Hunter". Główną wadą jest użycie tego rockowo-metalowego brzmienia do zilustrowania czarownic. Ponoć sam reżyser tak chciał. Nie jest to strasznie boląca uszy rąbanka, ale też nic przyjemnego. Score ma parę fragmentów, które są niezłe. Pierwszy utwór ma coś z Elfmana, którego Atli ponoć bardzo lubi.
Są przebłyski, ale chyba mimo wszystko zawód.

@Tomek przesłuchaj sobie "The Eagle" jeżeli chcesz mieć co strawnego od Atliego.
Wawrzek, powiedz mi, jakie to "inne" oczekiwania mogłeś mieć co do tego score'u? Jakie inne oczekiwania można mieć do tego typu produkcji, oprócz tego, że będzie kolejnym gwoździem do trumny muzycznego fantasy made in Hollywood, które od kilkunastu lat co roku wbija każdy tego typu pseudo-score, który wychodzi ze studiów Zimmera? Spodziewałeś się, nie wiem, poziomu Zimmera? Każdego z jego klonów dzieli od niego kilka klas różnicy. Znowu zejdę do krytyki (ale słusznej, a jak! :) zjawiska pod nazwą "McScore", ale tak jak Powellowie, Gregson-Williamsowie czy Mancinowie tamtych czasów stąpali w ślad za swym mistrzem, nie odbiegając od niego poziomem daleko, tak jak dzisiaj widzę kolejną ścieżkę, której autorem jest jakiekolwiek nazwisko powiązane z Zimmerem, wywołuje to we mnie odruch wymiotny i zamiast przesłuchiwać tego i mieć potem doła po straconej godzinie życia, lepiej wejść na forum i z poczuciem satysfakcji wyczytać w opiniach wielu osób, że to jednak znowu okazał się gniot...

Dlatego też czekam na moment, kiedy Wawrzyńcze napiszesz o jakiejś kolejnej pracy Ramina/Geoffa/Lorne/Steva'a/kogokolwiek z tej fabryczki, że nadaje się do spuszczenia w kiblu, nie do słuchania, a nie kolejny raz nieudolnie męczeńsko próbujesz bronić gniota RCP ponownie sformułowaniami typu "są przebłyski", "jest parę fragmentów, które są niezłe", "nie jest to strasznie boląca uszy rąbanka", "nie jest tak tragicznie" itp. Nie jesteś już zmęczony tym męczeńskim bronieniem tych gniotów? :) Nie chcesz czasami krzyknąć "co za gówno! Arrrgh..." :mrgreen: Po co to robisz, po co w tym trwasz? :) Jak Ci się chce? :D Zostałeś chyba już naprawdę sam w tej "misji" tłumaczenia, usprawiedliwiania tych dziadostw.

PS. "Eagle" znam. Niezłe, ale to nie powód, żebym od razu miał dozgonny dług wdzięczności dla tego Islandczyka :P
Obrazek

Mefisto

Re: Atli Örvarsson - Hansel and Gretel Witch Hunters

#49 Post autor: Mefisto » ndz lut 03, 2013 01:59 am

Tomek pisze:i zamiast przesłuchiwać tego i mieć potem doła po straconej godzinie życia, lepiej
Eee tam, przesadzasz - ja akurat rzadko kiedy słucham muzyki samej w sobie (abstrahując już od potrzeb recenzji, etc.) - zawsze se wtedy można pograć, popisać na forum właśnie czy cokolwiek :) Ale z resztą się zgodzę ;)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Atli Örvarsson - Hansel and Gretel Witch Hunters

#50 Post autor: Wawrzyniec » ndz lut 03, 2013 14:26 pm

Ha, ha ha. Ale ja czasu nie tracę. Przecież tak jak Mefisto napisał, ja sobie słucham, jednocześnie, piszę na forum, sprawdzam pocztę, wchodzę na Facebooka, czytam książkę itd. I ja słucham w 80% przypadków wszystko co się pojawia i na co się mi się natrafi. Nie musi to być akurat coś z RCP, a może być nawet jakiś Marianelli. :)
Tomek pisze:
Wawrzyniec pisze:OK, przesłuchałem z dwa razy. Miałem trochę inne oczekiwania co do tego score'u, ale też nie jest tak tragicznie jak w przypadku "Abraham Lincoln: A Vampire Hunter". Główną wadą jest użycie tego rockowo-metalowego brzmienia do zilustrowania czarownic. Ponoć sam reżyser tak chciał. Nie jest to strasznie boląca uszy rąbanka, ale też nic przyjemnego. Score ma parę fragmentów, które są niezłe. Pierwszy utwór ma coś z Elfmana, którego Atli ponoć bardzo lubi.
Są przebłyski, ale chyba mimo wszystko zawód.

@Tomek przesłuchaj sobie "The Eagle" jeżeli chcesz mieć co strawnego od Atliego.
Wawrzek, powiedz mi, jakie to "inne" oczekiwania mogłeś mieć co do tego score'u? Jakie inne oczekiwania można mieć do tego typu produkcji, oprócz tego, że będzie kolejnym gwoździem do trumny muzycznego fantasy made in Hollywood, które od kilkunastu lat co roku wbija każdy tego typu pseudo-score, który wychodzi ze studiów Zimmera? Spodziewałeś się, nie wiem, poziomu Zimmera? Każdego z jego klonów dzieli od niego kilka klas różnicy. Znowu zejdę do krytyki (ale słusznej, a jak! :) zjawiska pod nazwą "McScore", ale tak jak Powellowie, Gregson-Williamsowie czy Mancinowie tamtych czasów stąpali w ślad za swym mistrzem, nie odbiegając od niego poziomem daleko, tak jak dzisiaj widzę kolejną ścieżkę, której autorem jest jakiekolwiek nazwisko powiązane z Zimmerem, wywołuje to we mnie odruch wymiotny i zamiast przesłuchiwać tego i mieć potem doła po straconej godzinie życia, lepiej wejść na forum i z poczuciem satysfakcji wyczytać w opiniach wielu osób, że to jednak znowu okazał się gniot...

Dlatego też czekam na moment, kiedy Wawrzyńcze napiszesz o jakiejś kolejnej pracy Ramina/Geoffa/Lorne/Steva'a/kogokolwiek z tej fabryczki, że nadaje się do spuszczenia w kiblu, nie do słuchania, a nie kolejny raz nieudolnie męczeńsko próbujesz bronić gniota RCP ponownie sformułowaniami typu "są przebłyski", "jest parę fragmentów, które są niezłe", "nie jest to strasznie boląca uszy rąbanka", "nie jest tak tragicznie" itp. Nie jesteś już zmęczony tym męczeńskim bronieniem tych gniotów? :) Nie chcesz czasami krzyknąć "co za gówno! Arrrgh..." :mrgreen: Po co to robisz, po co w tym trwasz? :) Jak Ci się chce? :D Zostałeś chyba już naprawdę sam w tej "misji" tłumaczenia, usprawiedliwiania tych dziadostw.
Ale ja przecież jak coś mi się nie podoba to to krytykuję. Przecież o "Abrahamie Lincolnie: Łowców Wampirów" czy "Battleshipie" powiedziałem, że to słabe i osobiście zgłosiłem, aby nominować do Antymuz. Cóż, ja po prostu staram się wierzyć w ludzi. :) Nie wyszło z "Abrahamem Lincolnem: Łowcą Wampirów", ale już wyszło przy "Wreck-It Ralph" Jackmanowi. Teraz Atli dał ciała, chociaż w sumie i sam reżyser chciał takie granie, może później się postara. Co do Jablo, to na razie Adam bardziej w niego wierzy niż ja. A co do Ramina to się chłopak rozwija i dobrze, że mi przypomniałeś, gdyż mam spore oczekiwania wobec "Pacific Rim". :) Plus z RCP niedługo mamy "Bullet to the Head" Mazzaro. :)

A "gównem" żadnej pracy nigdy nie nazwę. Nawet tej mega złej, co najwyżej w ostateczności gniotem, jak mnie mocno rozzłości. "Gówno" to brzydkie słowo, a tym bardziej nie chcę czyjąś pracę tak nazywać, tym bardziej, że sam bym pewnie niczego lepiej nie zrobił.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6087
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: Atli Örvarsson - Hansel and Gretel Witch Hunters

#51 Post autor: kiedyśgrześ » ndz lut 03, 2013 18:00 pm

posłuchałem trochę tej muzy i wymiękłem normalnie, do kosz(a)yka :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Atli Örvarsson - Hansel and Gretel Witch Hunters

#52 Post autor: Adam » sob lut 09, 2013 23:01 pm

Soundtrack Album Produced by Atli Örvarsson
Executive Music Producer: Hans Zimmer
Executive Soundtrack Album Producer: Randy Spendlove
Soundtrack Album Coordinator: Jason Richmond
Music Editor: John Finklea
Music Orchestrated by Dr. Penka Kouneva, Larry Rench & Philip Klein
Additional Music by David Fleming
Music Performed by Hollywood Studio Orchestra
Orchestra Contractor: Peter Rotter
Technical Score Preparation by Claudio Olachea
Sound and Virtual Instrument Design by Jörg Hüttner & Clay Duncan
Music Preparation by Thanh Tran, Junko Tamura, Nicholas Petrillo, Hillary Thomas, Rinna Lee, Robert Rosario & Tina Tamura
Music Recorded and Mixed by Dennis Sands
Assistant Engineer: Lori Castro
Digital Recordist: Adam Olmsted
Music Recorded at Sony Pictures Studio
Scoring Recordist: Adam Michalak
Scoring Engineer: Greg Loskorn
Scoring Stage Assistants: Mark Eshelman & David Marquette
Music Mixed at Remote Control Productions
Music Production Services: Steven Kofsky
Music Published by Paramount Allegra Music (ASCAP)

A note from director Tommy Wirkola:

One of my favorite parts of this whole process has been to work with Atli Örvarsson on the score for Hansel and Gretel. Not only is he a good man, and unfortunately, an Arsenal FC supporter, Atli is also an excellent composer. He produced a better score than I ever imagined going into this. He has really captured the rock and roll attitude of the film, while mixing it with the classical and more traditional elements that we all love. The result is amazing. THIS SCORE WILL ROCK YOUR BALLS OFF!

(pisownia oryginalna z książeczki)

Obrazek

nie zauważyłem tego wcześniej, ale Hansu - chyba po raz pierwszy w takiej sytuacji - jest wymieniony nie tylko na soundtracku w książeczce/okładce, ale też w stopce na każdym plakacie filmu i napisach (!) zaraz po Atlim w rubryce "Executive Music Producer"
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10445
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Atli Örvarsson - Hansel and Gretel Witch Hunters

#53 Post autor: Ghostek » pt mar 08, 2013 20:19 pm

Dokładnie przez 2,5 minuty kiedy poprawiając creditsy się zorientowałem, że źle końcową wpisałem ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10445
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Atli Örvarsson - Hansel and Gretel Witch Hunters

#54 Post autor: Ghostek » pt mar 08, 2013 20:22 pm

Z chęcią bym postawił 1, ale za film musiałem podnieść. Dlatego tak nie lubię tej oceny końcowej...
Obrazek

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Atli Örvarsson - Hansel and Gretel Witch Hunters

#55 Post autor: Koper » pt mar 08, 2013 21:25 pm

Ojej, widzę, że trzeba będzie to tak czy inaczej dokładnie obadać na przyszłość pod kątem gniota roku... Dziękujemy wam, RCP. To już nawet Bates nie jest taki regularny w robieniu muzycznej kupy. :(
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

ODPOWIEDZ