Bardziej od Hugh Granta, grającego kanibala?Tomek pisze: Weaving jako siostra fajny, ale niezbyt wykorzystany - bardziej śmieszny jak demoniczny. Natomiast zszokowało mnie, że Ben Whishaw "zagrał" kobietę

Zaś wracając do muzyki to miałem okazję pochwalić się soundtrackiem mojemu znajomemu wiolonczeliście. Muzyka mu się spodobała. Przyglądnął się książeczce i powiedział mi, że MDR Leipzig Radio Symphony ma spory prestiż w Niemczech podobnie jak jego dyrygent Kristjan Järvi.
Jest tylko jedna rzecz, której mi zabrakło na soundtracku. W scenie kiedy klony idą wiadomo gdzie śpiewają pieść opartą na motywie głównym filmu. Bardzo to ładnie wypadło i szkoda, że to się nie znalazło na ścieżce.
A sam soundtrack, którego nawet teraz słucham, cenię wyżej od "Pachnidła". Miałem pewne oczekiwania wobec tego filmu i score'u i cieszę się, że nie tylko się one sprawdziły, ale nawet je przekroczyły.
