Już dawałeś z GuardianówAdam pisze:jak nie będziesz grzeczny to nie doczekasz się banerków z argo i guardianów

http://www.filmmusic.pl/forum/viewtopic ... 15#p163460
Już dawałeś z GuardianówAdam pisze:jak nie będziesz grzeczny to nie doczekasz się banerków z argo i guardianów
Widzisz, dla mnie, Mefisto i Templara podobało się Part 1, z Twoim marudzeniem i nastawieniem na tą muzykę, może za bardzo nie masz czego w Part 2 szukać, tym bardziej, że traclista a'la "Finding Nemo" na pewno bardziej odstrasza niż zachęcaAdam pisze:.... ? ....
![]()
to cza obadać![]()
Zapomnij. Z trudem oglądnąłem pierwszą część, a przy drugiej to już wysiadłem. Szczególnie z tą muzyką Desplata.Koper pisze:Ty?
Co chcesz od tej muzyki Desplata, dobrze się sprawdzała w obrazie, najgorzej to Shore w Eclipse, a najlepiej to zdecydowanie obie części Breaking Dawn. Jedynka to tylko Bella's Lullaby, reszta to jakieś pierdoły, Desplat stylem poszedł właśnie w Bella's Lullaby i stworzył całkiem ładny temacikWawrzyniec pisze:Zapomnij. Z trudem oglądnąłem pierwszą część, a przy drugiej to już wysiadłem. Szczególnie z tą muzyką Desplata.
sadomasoWojtek pisze:Ja widziałem wszystkie części
Wojtek pisze:Ja widziałem wszystkie części
I właśnie takie pierdoły mnie mniej raziły. Desplat podszedł do tego filmu, jakby zajmował się ilustracją do nowej "Anny Kareniny" czy "Jane Eyre" czy ja wiem jakiego dzieła literatury. Muzyka ta jest tak dostojna, tak piękna, że jeszcze bardziej potęguje kicz i śmieszność tego filmu. Rzekłem.Templar pisze:Co chcesz od tej muzyki Desplata, dobrze się sprawdzała w obrazie, najgorzej to Shore w Eclipse, a najlepiej to zdecydowanie obie części Breaking Dawn. Jedynka to tylko Bella's Lullaby, reszta to jakieś pierdoły, Desplat stylem poszedł właśnie w Bella's Lullaby i stworzył całkiem ładny temacik
A co miał na perkusji napierdalać?Wawrzyniec pisze:I właśnie takie pierdoły mnie mniej raziły. Desplat podszedł do tego filmu, jakby zajmował się ilustracją do nowej "Anny Kareniny" czy "Jane Eyre" czy ja wiem jakiego dzieła literatury. Muzyka ta jest tak dostojna, tak piękna, że jeszcze bardziej potęguje kicz i śmieszność tego filmu. Rzekłem.