

A tak na serio, to RIP Alan Silvestri

Ale to było dawno temu.Wojtek pisze:W Forreście też miał do czynienia z filmem zdominowanym przez piosenki, a jaką muzę walnął!
poza tym ludzie, w Forreście było godzinę scoru heloł, a nie 10 minut jak tu!!Kaonashi pisze:Ale to było dawno temu.Wojtek pisze:W Forreście też miał do czynienia z filmem zdominowanym przez piosenki, a jaką muzę walnął!
Ale jednak "Forrest Gump" to prawdziwe dzieło i jeden z ważniejszych filmów w historii i jeden z moich ulubionych. W każdym calu perfekcyjne i wielkie kino! A score też jest piękny i nawet czasami tak mi jest trochę żal Silvestriego, że przy Oscarach przegrał z Zimmerem.Wojtek pisze:Z tym Opus Magnum Silvestra to bym nie szarżował, bo miał jeszcze BTTF.
Ty się weź ogarnij - przecież tu nie chodzi o to czy tego jest 10 minut, 15 czy 150, tylko że to nijakie smęty.Adam pisze:przecież przy Flight sam nie wpadł na to żeby zrobić 10 min muzy, no ludzie ogarnijcie siędostał takie polecenie węc pretensje do Zemekisa miejmy.
dupa tam. ja w ogóle nie oceniam tej pracy bo to bzdura nie score. Zemekis jest idiotą że do takiego filmu se zażyczył 10 minut scoru.DanielosVK pisze:Ale o to, że się skończył, to pretensje możemy mieć już tylko do Alana.