Porównujesz dwie kompletnie niezwiązane ze sobą sytuacje.lis23 pisze:Ale, Wiesz, słuchając complete LOTR też można ziewać, a nawet usnąć, zwłaszcza słuchając " Powrotu Króla ", czy to znaczy, że to jest zła muzyka?DanielosVK pisze: Bo ja nie ziewam, gdy muzyka jest smętna, tylko gdy jest wg mnie nieciekawa i nie ma w niej za wiele do szukania. I taki wydaje mi się być Lincoln, sądząc po klipach. )
Słuchając komplitów LOTRa można się zmęczyć ilością materiału i ew. underscore (choć nawet on jest w tym wypadku często fascynujący, ale to by the way). W przypadku Lincolna to to, co mnie odrzuca w klipach to po prostu zwykła wtórność, nic konkretnego, do czego mógłbym wracać po czasie. I nie mówię, że jest to muzyka zła, tylko, że klipy brzmią po prostu przeciętnie i nieciekawie. A to na razie są tylko klipy.
A LOTRy to geniusz. Szczerze wątpię, czy Lincoln w ogóle się do tego zbliży, porównanie więc tym bardziej bezsensowne.