Koper pisze:Carpenter powiedział kiedyś, że w d... ma poziom sequeli Halloween dopóki z każdą kolejną częścią dostaje na konto odpowiednią sumkę. Stefcio pewnie ma podobnie z filmami, które produkuje. Bo jeśli jest inaczej i ma jakiś wpływ na ich poziom, to raczej źle o nim świadczy.

100% - owo w stylu takiego kowboja jakim jest Carpenter

Myślę, że Stefcio nie ma żadnego wpływu i na dodatek nie przeszkadza mu to - zostaje takim ojcem chrzestnym/mecenasem danej produkcji i na tym się jego rola kończy.
Wawrzyniec pisze:Wcale nie jest powiedziane, że tak by było. A po za tym, także na zagranicznych forach, w tym i FSMie widzę ten quasi "zarzut" do Williamsa, że to on komponował dla Spielberga i Lucasa, przez co Goldsmith aż tak wielkiego sukcesu nie odniósł i nie zostanie tak zapamiętany jak Williams. Kiedy Williams wchodził w poważny świat muzyki filmowej Goldsmith miał zdecydowanie silniejszą pozycję i mógł lepsze projekty wybierać. Przecież nie było od początku wiadome, że "Jaws" i "Star Wars" będą takimi hitami. I ciekawe czy też takimi hitami byłyby bez tej muzyki. To, że potem wraz z rozwijającą się karierą tych Panów, nabrała obrotów też kariera Williamsa to logiczne. Ale warto pamiętać, że kiedy zaczynał z nimi współpracę to nie byli jeszcze uważani za geniuszy i rewolucjonistów kina. Szczęście ma tutaj najmniej procent. Przede wszystkim liczą się umiejętności i dobre wyboru. I niestety robienie przez to Williamsowi zarzutów i pokazywanie, że przez to Goldsmith został pokrzywdzony średnio mi się podoba.
Racja. I takie też dobierał - Patton, Planeta małp, Ziarnka piasku, Chinatown. To wszystko znakomite filmy, tyle że nie blockbustery, które odmieniły oblicze kina popularnego na przełomie lat 70-ych i 80-ych.
Nie robię Williamsowi zarzutu. Potwierdził swój geniusz. I pewnie bez SW, Indian, Szczęk i ET, też by swój geniusz w tamtym okresie potwierdzał, np. przy jakichś innych filmach. Gdybałem tylko, co by było gdyby Goldsmith się z nim zamienił miejscem
Wawrzyniec pisze:Ja tam się nie obrażam i dzielnie przyjmuję zarzuty na klatę i spokojnie mogę być "Człowiekiem Zlo", ale proszę nie spychajcie mnie na polską radykalnie prawą stronę. Tylko w tym temacie byłem, Kaczyńsim, Macierewiczem i Rydzykiem. Brakuje tylko aby hp_gof i porównania mnie z Tedem Bundym.

Jeszcze jakimś Latą albo Kręciną (tak dla pełnego obrazu) powinieneś zostać
