
JAMES HORNER - BLACK GOLD / CRISTIADA
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9373
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / CRISTIADA
Rozmawiałem właśnie z Erikiem Woodsem. Stwierdził, że moja planowana ocena jest i tak gwiazdkę za wysoka 

- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35046
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / CRISTIADA
Rzeczywiście jest w tym coś sentymentalnego, choć osobiście naturalnie przy Williamsie serce mi bije szybciej.muaddib_dw pisze:Horner podobnie jak Williams ostatnimi czasy wywołuje u mnie ten charakterystyczny rumień na twarzy oraz szybsze bicie serca, które towarzyszyły mi (i nie tylko mi jak widać z powyższych wpisów) za dobrych czasów filmówki tj. moich lat młodości![]()


Był to rok 1996 Olimpiada w Atlancie miała się zacząć i pepsi miała jakąś akcję z kapslami co trzeba było znaleźć pasujące daty do miejsca olimpiady. Fakt, że wtedy wszyscy namiętnie kupowali pepsi w butelkach. I koło szkoły był właśne sklep Społem, gdzie z kolegami kupowaliśmy te butelki z nadzieję, że wreszcie wygramy. I pewnego razu tak się pytam moich kolegów: "Hej, a dlaczego te wszystkie ceny są takie dziwne?". A oni odpowiedzieli: "Bo to Społem". I tyle koniec dyskusji zero wytłumaczenia. I chyba podobnie jest z Hornerem i jego kopiami: "Bo to Horner".



#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / CRISTIADA
Jest i recenzja:
http://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=1375
Szczerze powiedziawszy, jedynki za oryginalność i takiego polowania na czarownice się nie spodziewałem
Dobra spadam, bo mi się valium kończy

http://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=1375
Szczerze powiedziawszy, jedynki za oryginalność i takiego polowania na czarownice się nie spodziewałem



Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / CRISTIADA
Ło matko, jedynka za oryginalność!
Szok, szok i jeszcze raz szok, tego się kompletnie nie spodziewałem, zaskoczenie roku!



- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / CRISTIADA


Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / CRISTIADA
Jedynka za oryginalność?! Nie no, takiego szokowego njusa nie było od afery Rywina 

NO CD = NO SALE
Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / CRISTIADA
Przyszło nam żyć w okrutnych czasach, gdzie muzykę takiej klasy ocenia się na równi z Dreddem Morgana i Total Recall HGW, a stawia niżej niż od Prometheusa 

- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / CRISTIADA
http://www.youtube.com/watch?v=sEzKbK3H-1Q wersja śpiewana recenzji Cristiady 

- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9373
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / CRISTIADA
Ciesz się, że nie potraktowałem tego score'u jak Erik Woods. Dał 1,5.Mystery Man pisze:Przyszło nam żyć w okrutnych czasach, gdzie muzykę takiej klasy ocenia się na równi z Dreddem Morgana i Total Recall HGW, a stawia niżej niż od Prometheusa
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14484
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA
Aż dziwne że nie usnąłeś słuchając BB, TDK lub A & DPaweł Stroiński pisze:I wciąż muszę dokończyć przesłuchanie Spidermana, za pierwszym razem przysnąłem w połowie.

Dokładnie, chyba tylko Williams i Horner są obecnie kompozytorami, którzy pozostali wierni swojemu stylowi i którzy trzymają stały poziom / choć Horner miał przez ostatnie lata parę wpadek ale mimo to zdziadział, jak Howard czy Zimmer /, mało tego, obaj kompozytorzy wyraźnie wracają do swoich korzeni: Williams do przełomu lat 80- tych i 90- tych / Tin Tin, War Horse / a Horner do swojego stylu i polotu z lat 90- tychGhostek pisze:Dalej nie rozumiesz, że nie chodzi o to, że Horner zjebał, bo odpuścił sobie kreatywną część procesu kompozycji. Chodzi o to, że ocena oryginalności pracy często przysłania pozostałe wartości z niej płynące. Gdzie czasy kiedy czerpaliśmy po prostu przyjemność z muzyki, mając świadomość, że to tu, to tam są jakieś płaszczyzny które kuleją. Horner, jak sam mówisz, po raz pierwszy od dawna powraca do korzeni, robi muzykę, której teraz właściwie nikt już nie chce robić, bo w branży szaleje elektronika. Robi to całkiem fajnie, bo wszystko wydaje się mieć ręce i nogi, kosztem rzecz jasna oryginalności. I jaki jest sens rozciągać ten problem na każdą płaszczyznę kompozycji?
chyba jedynym kompozytorem, który może tej dwójce dorównać jest dla mnie Rombi, który też, póki co nie poddaje się modzie i robi muzykę na poziomie
no dobra, dodam jeszcze Giacchino.
A w sprawie owej " oryginalności " to uważam, że tej oceny w ogóle nie powinno być, bo po co?
czy brak oryginalności wpływa na słuchalność?
na pewno wpływa w sposób krzywdzący na ocenę całości i tak mamy 4 za muzę w filmie, 3 na CD / za mało, moim zdaniem /, 1 za oryginalność i za całokształt wychodzi nam ... 2,5 - żenada ...

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7895
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / CRISTIADA
Myślę, że żaden recenzent nie ocenia, wyciągając średnią arytmetyczną z ocen cząstkowych. One są tylko małą sugestią i oceną pojedynczych aspektów muzyki, ale ocena końcowa należy do recenzenta. I myślę, że Paweł dałby 2,5/5 tak, czy inaczej.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / CRISTIADA
Całą tą recenzję Koper celnie spuentował zaraz pod nią. I tyle w tym temacie.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.