U Hoffmana to głównie ostatnio scenariusz leży, bo jednak technicznie to Bitwa Warszawska mi się podobała, on tylko filmy na podstawie książek Sienkiewicza umie kręcić, jak już zabiera się za coś innego, a już nie daj Boże jak sam próbuje stworzyć historię jak w BW no to wychodzi to co wychodziMystery Man pisze:niech Hoffman patrzy i się uczy jak za stosunkowo podobne pieniądze robi się kino na iście hollywoodzkim poziomie
JAMES HORNER - BLACK GOLD / CRISTIADA
-
Templar
Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9908
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA
Ok, to oceniając trzy tegoroczne Hornery w kontekście pozafilmowym, gdyż żadnego z tych widowisk jeszcze nie widziałem:
Black Gold miało masę zrzynek i słuchało się średnio przyjemnie. Tu i ówdzie wkraczał główny temat i było dość przyjemnie, ale po co slychać BG, jak był u Hornera już z 5 razy. W dodatku płyta była w większości dość nudna i póki nie obejrzę filmu, na pewno nie będę do niej wracał.
The Amazing Spider-Man - dla mnie to jest masakra. Nudne, nie podobała mi się elektronika, strasznie mnie płyta wymęczyła, musiałem jej słuchać chyba z 8 przerwami, bo nie byłem w stanie tego zdzierżyć na raz. Temat główny zapamiętałem tylko dlatego, że pół roku wcześniej sam skleciłem podobny motyw, siedząc przy pianinku (co ciekawe, w zamierzeniu chciałem sobie napisać na samplach kilka kawałków parodiujących superbohaterskie scory, wykorzystując ten motyw jako element wspólny tych utworów - czyżby Horner był tak zdesperowany, że włamuje się do komputerów wschodnioeuropejskich studentów w poszukiwaniu inspiracji?
Oj, ja się chyba z Jimmym spotkam w sądzie!
). Jeśli chodzi o superbohaterskie scory, to Hans miecie Jamesa w tym roku (a TDKR też nie uważam za jakiś geniusz, ale był dla mnie duzo lepszy od TASMu - przede wszystkim Hans napisał kilka kawałków, do których chciało mi się wracać). Może po obejrzeniu filmu miałbym lepsze zdanie na temat scoru, póki co, też do niego nie będę wracał.
no i wreszcie FGG - jedyny tegoroczny score Hornera, który mnie nie poraził nudą na dzień dobry. Słucha się tego przyjemnie (poza śmiertelnie nudnymi wokalizami) i największą wadą są tutaj zrzynki - czego tu nie ma? Avatar, Braveheart, jak to dobrze, że nie znam jeszcze całej dyskografii Hornera, bo pewnie bym się załamał. Tak czy siak, jeśli chodzi o przyjemność z odsłuchu, to jest jedyny James, który mnie nie zmusił do wyłączenia odtwarzacza. Teraz mam wrażenie, że siedział nad Avatarem przez 18 miesięcy, żeby mieć co rżnąć przez następne 18 lat
No ale nie wykluczam, że go wcisnę do swojego topa, jeśli ten rok będzie wyjątkowo biedny (jeśli miałbym wystawić top10 w tej chwili, to bym nie dał rady, bo mógłbym zapełnić maks. 5 miejsc)
Black Gold miało masę zrzynek i słuchało się średnio przyjemnie. Tu i ówdzie wkraczał główny temat i było dość przyjemnie, ale po co slychać BG, jak był u Hornera już z 5 razy. W dodatku płyta była w większości dość nudna i póki nie obejrzę filmu, na pewno nie będę do niej wracał.
The Amazing Spider-Man - dla mnie to jest masakra. Nudne, nie podobała mi się elektronika, strasznie mnie płyta wymęczyła, musiałem jej słuchać chyba z 8 przerwami, bo nie byłem w stanie tego zdzierżyć na raz. Temat główny zapamiętałem tylko dlatego, że pół roku wcześniej sam skleciłem podobny motyw, siedząc przy pianinku (co ciekawe, w zamierzeniu chciałem sobie napisać na samplach kilka kawałków parodiujących superbohaterskie scory, wykorzystując ten motyw jako element wspólny tych utworów - czyżby Horner był tak zdesperowany, że włamuje się do komputerów wschodnioeuropejskich studentów w poszukiwaniu inspiracji?
no i wreszcie FGG - jedyny tegoroczny score Hornera, który mnie nie poraził nudą na dzień dobry. Słucha się tego przyjemnie (poza śmiertelnie nudnymi wokalizami) i największą wadą są tutaj zrzynki - czego tu nie ma? Avatar, Braveheart, jak to dobrze, że nie znam jeszcze całej dyskografii Hornera, bo pewnie bym się załamał. Tak czy siak, jeśli chodzi o przyjemność z odsłuchu, to jest jedyny James, który mnie nie zmusił do wyłączenia odtwarzacza. Teraz mam wrażenie, że siedział nad Avatarem przez 18 miesięcy, żeby mieć co rżnąć przez następne 18 lat
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
-
Templar
Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA
Wokalizy nudne? Dla mnie jedna z najlepszych rzeczy w tym scorze, piękne jest szczególnie te po hiszpańsku:Wojtek pisze:(poza śmiertelnie nudnymi wokalizami)
"Between heaven and earth
Between light and dark
Between faith and sin
Lies only my heart
Lies God and only my heart"
w "Entre la Luz Y El Pecado" i "José's Martyrdom", a w filmie jakie robi wrażenie, szczególnie przy drugim razie
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9908
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA
Przecież te wokalizy to w większości zrzynki z avatara, tam wypadały dużo lepiej, bo były wykonywane przez orkiestrę, a nie jakiegoś kliszowego wyjca
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26657
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA
"Cristiady" zacząłem dopiero słuchać, więc nie będę się wypowiadał, ale nie zgodzę się z oceną Wojtka nt. Spidermana. Absolutnie nie ma różnicy klas między tym a TDKR - prace na podobnym poziomie, poza tym w Spajdim są naprawdę fajne kawałki akcji, zwłaszcza tracki z Lizardem w tytule (Zarówno na zwykłym wydaniu jak ina tym bootlegu rozszerzonym).
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9908
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA
Mnie utwory akcji z TASMu zwyczajnie wymęczyły. A jeśli miałbym przedstawić relację między słuchaczem a Hornerem w tym( i nie tylko) roku, to wyglądałoby to mnie więcej tak:


Ostatnio zmieniony ndz wrz 30, 2012 15:26 pm przez Wojteł, łącznie zmieniany 1 raz.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
-
Templar
Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA
A u mnie to jest tak, że pomimo tego, że słyszę te wszystkie zżynki, na które u innych kompozytorów bym już nieźle narzekał, a u niego, no ni cholery, ciągle mi się to podoba, mniej więcej taka reakcja:



- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9908
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA
Było wstawić jakieś zdjęcie Roya tam na dole po lewo 
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9419
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA
W przypadku Cristiady tych kopii jest tak wiele, że nie jestem w stanie poza nie wyjść. Ale cóż, będzie recenzja, to będzie uzasadnienie.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35337
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA
Trochę się gubię.
Czyli jesteśmy bardziej tolerancyjni jak 2/3 score'u jest kopiami, niż jak jeden utworów posiada pewne zapożyczenia. 
#WinaHansa #IStandByDaenerys
-
Templar
Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA
Nie, jesteśmy bardziej tolerancyjni, jeśli to jest score Hornera, dlatego, że to on jest twórcą prawdziwego "Kopia Style"Wawrzyniec pisze:Trochę się gubię.Czyli jesteśmy bardziej tolerancyjni jak 2/3 score'u jest kopiami, niż jak jeden utworów posiada pewne zapożyczenia.
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9908
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA
Seriously Templar?
Templar, Seriously, WTF?
Templar, Seriously, WTF?
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10573
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA
Wawrzyniec pisze:Trochę się gubię.Czyli jesteśmy bardziej tolerancyjni jak 2/3 score'u jest kopiami, niż jak jeden utworów posiada pewne zapożyczenia.


- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26657
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA
Horner, nie Horner. Jeśli to działa w filmie na miarę Wroga u Bram (Balto + czteronutowiec + Prokofiew) to każdemu można wybaczyć.Templar pisze:Nie, jesteśmy bardziej tolerancyjni, jeśli to jest score Hornera, dlatego, że to on jest twórcą prawdziwego "Kopia Style"Wawrzyniec pisze:Trochę się gubię.Czyli jesteśmy bardziej tolerancyjni jak 2/3 score'u jest kopiami, niż jak jeden utworów posiada pewne zapożyczenia.
![]()
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35337
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA
OK Koper cieszę się, że wybaczasz Hansowi "Suspirię" i Arvo Pärta w "The Ring".
Ale nie pamiętam, abyście byli tacy tolerancyjni przy innych kompozytorach.
Ale nie pamiętam, abyście byli tacy tolerancyjni przy innych kompozytorach.
#WinaHansa #IStandByDaenerys