"o gustach sie nie dyskutuje"

nie robcie offtopu i porozmawiajmy o muzyce Brajana do Ex 2

A słyszałeś kawał o wężu?karol2323122 pisze:Hahaha. Toś mnie rozbawił
to se włącz obrady sejmuWawrzyniec pisze:@Mefisto Dawaj, chętnie poprawię sobie humor.
SssssspierWawrzyniec pisze:@Mefisto Dawaj, chętnie poprawię sobie humor.
Tylko, że dalej porównujesz scenę akcji, w której trupy mają padać gęsto z filmu akcji klasy B do sceny akcji w dramacie sensacyjnym, gdzie reżyser buduje napięcie, bo stawka jest 10 razy większa, gwiazdy i technika także (pomijam już fakt ile lat i jaki budżet dzieli oba te filmy). Zresztą obejrzyj sobie LA Takedown tegoż reżysera (serial, który nie wyszedł i który potem Mann zrobił na nowo jako Heat) i porównaj wszystkie bliźniacze sceny (rozmowa w kawiarni, rozpierdalanka pod bankiem) - to też jest niebo i ziemia, a przecież materiał ten sam. Przy czym Commando w przeciwieństwie do LA Takedown idzie w zupełnie innym kierunku, więc może sobie pozwolić na brak wyrafinowania.Paweł Stroiński pisze: jakakolwiek rozpierdalanka w Commando jest realizacyjnie dziesięć razy gorsza niż rozpierdalanka pod bankiem w Gorączce.
I gatunek nie ma tutaj żadnego wpływu. Albo umiesz zrealizować scenę akcji na podstawie pewnych podstawowych przesłanek (trzymanie w napięciu, itd.), albo nie. Albo umiesz zrealizować emocjonalną scenę dramatyczną albo nie.
Niestety nie mogę się zgodzić, gdyż według mnie scenariusz do "Lotu Nad Kukułczym Gniazdem" jest zdecydowanie lepszy/Marek Łach pisze:CONAN MEGAKULT.
Dość kiepsko to wyglądaGhostek pisze:Mam pomysł.
Załatwmy to po męsku.
![]()
![]()
U mnie niewielki w przypadku danego tytułu. Tyle tylko, że poza nostalgią i techniką są jeszcze inny elementy, np. emocje, bo to dla nich głównie ogląda się filmy, nie po to żeby pojarać się ustawieniem kamer. A emocji w Commando jest aż nadto.Paweł Stroiński pisze:Jaki wpływ na waszą ocenę kina a la Commando (co także wraca do takiego Expendables, od czego się cała dyskusja zaczęła) ma nostalgia? U mnie tej nostalgii w ogóle nie ma, więc analizuję te filmy czysto technicznie.
Bo to pretekstowa scena, której zresztą za dobrze nie pamiętam - wiem, że była słaba, ale nie nią, jak i nie wątkiem romansowym z dupy wziętym, ten film stoi, więc mi to wisi, jak ona została zrobiona.Poza tym, Mefisto pominął moją analizę sceny zasadzki na Rambo w dwójce i śmierci jego dziewczyny.