Cloud Atlas - Tom Tykwer, Johnny Klimek, & Reinhold Heil
Re: Cloud Atlas - Tom Tykwer, Johnny Klimek, & Reinhold Heil
ale przecież to nie sami Wachowscy robią - Tykwer też tam jest. A że gromkopierdność będzie to nie dziwota - raczej trudno jej uniknąć przy tak epickim i jednocześnie dotykającym ważkich rzeczy widowisku.
Re: Cloud Atlas - Tom Tykwer, Johnny Klimek, & Reinhold Heil
Wiem, tyle, że Tykwer to również nie liga Malicka i Arronofsky'ego 


- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Cloud Atlas - Tom Tykwer, Johnny Klimek, & Reinhold Heil
Ale oczywiście Adam wie lepiej, jaką ligą jest Malick 

Re: Cloud Atlas - Tom Tykwer, Johnny Klimek, & Reinhold Heil
to akurat mnie nie obchodzi.. a ligę reżysera w tym biznesie wyznaczają przychody filmów a potem ilość nagród na koncie i tak jest mniej więcej od końca lat 70 gdy kino przeżyło kulturalną, finansową i techniczną rewolucję. prawda ogólnie znana.
reżyserzy tacy jak Mallick czy Allen (dwa bodaj najlepsze przykłady teraz) nie są żadną pierwszą ligą dla tamtego rynku, tylko są miłymi i szanowanymi freakami od kina autorskiego. w ich filmach robionych za psie pieniądze gwiazdy dla funu czy z ciekawości lub chęci współpracy z kimś kto ma łatkę ambitnego (czy dalej słuszną to już inna sprawa) grają za darmo, gdy akurat znajdą sobie wolną chwilkę na spontanie. i to kolejny fakt. nikt takim nazwiskom nie powierza budżetów, wielkich produkcji i ich kalendarz świeci pustkami. producenci, firmy trzęsące biznesem, osoby decydujące o rynku i rozdzielaniu wpływów nie chodzą z wywalonymi jęzorami na kolanach do nich z kolejnymi scenariuszami.. ale tacy ludzie też są potrzebni i fajnie że są. ja do nich nic nie mam. fajnie czasem obejrzeć zakręcony film. mi się tylko śmiać chce jak co po niektórzy wypisują potem na jego temat filozoficzne bzdury. zresztą nie tylko mi. połowa biznesu, krytyków i nas-szaraczków ma polew. druga połowa nie. i tak jest zawsze ze wszystkim, tylko proporcje się zmieniają w zależności od przypadku.
reżyserzy tacy jak Mallick czy Allen (dwa bodaj najlepsze przykłady teraz) nie są żadną pierwszą ligą dla tamtego rynku, tylko są miłymi i szanowanymi freakami od kina autorskiego. w ich filmach robionych za psie pieniądze gwiazdy dla funu czy z ciekawości lub chęci współpracy z kimś kto ma łatkę ambitnego (czy dalej słuszną to już inna sprawa) grają za darmo, gdy akurat znajdą sobie wolną chwilkę na spontanie. i to kolejny fakt. nikt takim nazwiskom nie powierza budżetów, wielkich produkcji i ich kalendarz świeci pustkami. producenci, firmy trzęsące biznesem, osoby decydujące o rynku i rozdzielaniu wpływów nie chodzą z wywalonymi jęzorami na kolanach do nich z kolejnymi scenariuszami.. ale tacy ludzie też są potrzebni i fajnie że są. ja do nich nic nie mam. fajnie czasem obejrzeć zakręcony film. mi się tylko śmiać chce jak co po niektórzy wypisują potem na jego temat filozoficzne bzdury. zresztą nie tylko mi. połowa biznesu, krytyków i nas-szaraczków ma polew. druga połowa nie. i tak jest zawsze ze wszystkim, tylko proporcje się zmieniają w zależności od przypadku.
#FUCKVINYL
Re: Cloud Atlas - Tom Tykwer, Johnny Klimek, & Reinhold Heil
Czyli Bay to pierwsza liga, a Allen to czwarta, wszystko jasne.to akurat mnie nie obchodzi.. a ligę reżysera w tym biznesie wyznaczają przychody filmów a potem ilość nagród na koncie i tak jest mniej więcej od końca lat 70 gdy kino przeżyło kulturalną, finansową i techniczną rewolucję. prawda ogólnie znana.
Re: Cloud Atlas - Tom Tykwer, Johnny Klimek, & Reinhold Heil
nie. takich rezyserów nie liguje się po prostu bo oni maja swoją kat.
#FUCKVINYL
Re: Cloud Atlas - Tom Tykwer, Johnny Klimek, & Reinhold Heil
Widzę, że i Adam grzybków zasmakował 

Re: Cloud Atlas - Tom Tykwer, Johnny Klimek, & Reinhold Heil
pogadajcie z kim trzeba, poczytajcie branżowe rzeczy i zobaczymy kto smakował grzybków
zresztą w sporcie i muzyce jest to samo.. pewna grupa ludzi nie jest kategoryzowana. koniec tematu.

#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Cloud Atlas - Tom Tykwer, Johnny Klimek, & Reinhold Heil
Zaraz chwila Aranofsky, Mallick Pierwsza Liga.
Po pierwsze najlepiej pominąć takie kategorie. Po drugie jak Malick może być w pierwszej lidze skoro gra w niej nieregularnie i ostatni raz tam był z "The Thin Red Line". A najnowsze filmy to raczej nie pierwsza liga. Aranofsky jest według mnie przeceniany. I często jego filmy są jak wielki balony. Wielce nadmuchane i puste w środku. Dla mnie akurat Aranofsky to ten sam poziom co Tykwer. Dobre filmy mają, ale potworki też się trafiają.
A po za tym Adam ma rację, Malick, czy taki Allen, czy taki Jarmush to nie są reżyserzy, których można zakwalifikować do jakiś lig.
Tak samo Tom Hanks i Halle Berry spadli do drugiej ligii.
Hanks osiągnął już tyle, że wcale nie musi więcej grać. Gra w swojej lidze.
A po za tym pomijając ligowe rozrywki, zamierzam oceniać "Cloud Atlas" nie przez to, kto w jakiej lidze gra, ale jaki sam film jest. Jak będzie mi się podobało, to pochwalę, jak nie to zjadę, a jak będzie to film napuszony to zjadę jak "The Tree of Life". Ale sądzę, że aż tak źle nie będzie, tym bardziej że ten film ma dialogi, co już uważam za plus.

A po za tym Adam ma rację, Malick, czy taki Allen, czy taki Jarmush to nie są reżyserzy, których można zakwalifikować do jakiś lig.
Tak samo Tom Hanks i Halle Berry spadli do drugiej ligii.

A po za tym pomijając ligowe rozrywki, zamierzam oceniać "Cloud Atlas" nie przez to, kto w jakiej lidze gra, ale jaki sam film jest. Jak będzie mi się podobało, to pochwalę, jak nie to zjadę, a jak będzie to film napuszony to zjadę jak "The Tree of Life". Ale sądzę, że aż tak źle nie będzie, tym bardziej że ten film ma dialogi, co już uważam za plus.

#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Cloud Atlas - Tom Tykwer, Johnny Klimek, & Reinhold Heil
nie przejmuj się, są forumowi znawcy którzy wiedzą lepiej i rozdają karty w biznesie przecież
dlatego odsyłam ich do osób siedzących w temacie by z nimi pogadać, ja nie dyskutuję bo czasu szkoda.
a sprawa aktorów to znów inna beczka - aktor z oskarem na koncie z automatu ma jedno zero do kolejnych kontraktów (tak samo jak aktor który zagra i zostanie zauważony w hicie kinowym), nawet bardziej niż reżyserzy, których wynagradzanie, kontrakty i projekty są bookowane zupełnie inaczej i na innych zasadach.

a sprawa aktorów to znów inna beczka - aktor z oskarem na koncie z automatu ma jedno zero do kolejnych kontraktów (tak samo jak aktor który zagra i zostanie zauważony w hicie kinowym), nawet bardziej niż reżyserzy, których wynagradzanie, kontrakty i projekty są bookowane zupełnie inaczej i na innych zasadach.
#FUCKVINYL
Re: Cloud Atlas - Tom Tykwer, Johnny Klimek, & Reinhold Heil
Powiedz to Goodingowi Jr., który gra już tylko w shitach straight to dvdAdam pisze:aktor z oskarem na koncie z automatu ma jedno zero do kolejnych kontraktów (tak samo jak aktor który zagra i zostanie zauważony w hicie kinowym), nawet bardziej niż reżyserzy, których wynagradzanie, kontrakty i projekty są bookowane zupełnie inaczej i na innych zasadach.

Re: Cloud Atlas - Tom Tykwer, Johnny Klimek, & Reinhold Heil
ale to jest jego wybór. tak samo jak i wielu innych. ostatnio Willis ma pare filmów na dvd tylko. a np. Hanks może gra w ambitnych filmach? przykłady można mnożyć...
#FUCKVINYL
Re: Cloud Atlas - Tom Tykwer, Johnny Klimek, & Reinhold Heil
Jego, nie jego - kupy kasy nie zgarnia, tylko dlatego, że ma statuetkę. Co więcej, wielkie gwiazdy same czasem w wywiadach przyznają, że często po zdobyciu Oscara nie tylko niewiele się w ich życiu zmienia, ale i czasem jest zastój. Więc nie gadaj tu głupot.
Re: Cloud Atlas - Tom Tykwer, Johnny Klimek, & Reinhold Heil
a dlaczego zastój? właśnie przez gażę, wymagania menagementu z którym aktor ma podpisany cyrograf i jest traktowany jak produkt którego chcą jak najlepiej sprzedać i zarobić na nim, albo przez to że im się nie chce. i policz może ile zarobiły filmy na dvd np takiego Van Damma który bodaj od 11 lat nie grał w kinie nie licząc EX a rocznie wychodzi po 3 jego filmy... jak ludzie mają kupę forsy to nie muszą się silić na kino i produkcje, mogą bawić się w filmy. jak u nas Pazura pociągający za sznurki, choć on to robi z opłakanym skutkiem. na razie
proponuję byś mi jeszcze z Cher wyskoczył bo też ma oskara przecież i to nie za to co umie najlepiej 


#FUCKVINYL
Re: Cloud Atlas - Tom Tykwer, Johnny Klimek, & Reinhold Heil
Przez srażę. Oscarami się napędza filmy, a nie aktorów. Dla nich ta nagroda to prestiż, a nie kopalnia złota. A gaża ci rośnie od ilości dochodowych hitów, a nie ilości nagród. Taki Johny Depp czy Downey jr nie mają przecież żadnego Rycerza i to zresztą etatowe ćpuny (Robert już ex, ale zawsze) Hollywood. Ale jeden ma Piratów i Burtona, a drugi Iron Mana, które zarobiły po pierdyliard dolarów, to i ich wartość na rynku automatycznie wzrosła.Adam pisze:a dlaczego zastój? właśnie przez gażę
A co to ma do rzeczy? To już na rynku dvd nie można zarobić? A JCVD dostaje za te filmy grosze w porównaniu do hitów kinowych, taka prawda. Gość żyje głównie z tantiem i gościnnych występów, pokroju tej akcji we Włoszech, gdzie mu kutas stwardniał.i policz może ile zarobiły filmy na dvd np takiego Van Damma który bodaj od 11 lat nie grał w kinie nie licząc EX a rocznie wychodzi po 3 jego filmy...
Pazura pociąga za sznurki chyba jedynie gdy żaluzje zasłaniajak u nas Pazura pociągający za sznurki

Tak, dawaj więcej przykładów piosenkarem z aktorskimi przygodami.proponuję byś mi jeszcze z Cher wyskoczył bo też ma oskara przecież i to nie za to co umie najlepiej
Ja rozumiem, że masz tam jakieś wtyki w muzycznym światku, ale weź nie rób z siebie wszechwiedzącego o showbiznesie, bo się jedynie ośmieszasz.