Wawrzyniec pisze:Nie piszesz, tylko się czepiasz.

Bez urazy Danielos, lubię Cię i szanuję, ale nie wyobrażam sobie np. oglądania z Tobą "Gwiezdnych wojen": "Jak można cząstkę laserową zamienić na miecz?" "Skąd się wzięły dźwięki w kosmosie?" "Jakim cudem oni robią takie akrobacje w kosmosie?" "Jak facet po takich oparzeniach mógł przeżyć?" itd.

Nie czepiam się, tylko stwierdzam fakt. Scenariusz ma luki. A film, mimo to, nadal uważam za dobry. Porównanie do Gwiezdnych Wojen wg mnie nietrafione, bo to już jest całkiem inna kategoria filmowa, a wyżej wymienione niedociągnięcia nie mają wpływu na logiczność fabuły, a kwestie dotyczące świata filmu, osadzonego przecież w science-fiction.
Templar pisze:DanielosVK pisze:Co ma powrót w BB do rzeczy? Ja tu o TDKR piszę.

Bo to jest ta sama sytuacja, jakby Nolan przekopiował 1:1 scenę jak Alfred ląduje po niego to już by było cacy, no może zamiast Alfreda kogoś innego dać, ewentualnie rozmowa, w której mu wybacza

Ciekawe, skąd by się tam nagle wziął?
Templar pisze:Wawrzyniec pisze:Nie piszesz, tylko się czepiasz.

Bez urazy Danielos, lubię Cię i szanuję, ale nie wyobrażam sobie np. oglądania z Tobą "Gwiezdnych wojen": "Jak można cząstkę laserową zamienić na miecz?" "Skąd się wzięły dźwięki w kosmosie?" "Jakim cudem oni robią takie akrobacje w kosmosie?" "Jak facet po takich oparzeniach mógł przeżyć?" itd.

Jak można było zapierdalać przez pół Śródziemia i to przez tyle godzin, jak wystarczyło polecieć na ptakach i w 20 minut zakończyć tę historię?

Jeśli Ty byś wysłał spontanicznie i oficjalnie ptaszki z Pierścieniem wprost na uzbrojony po zęby Mordor (nad którym grasują do tego różne powietrzne bestie), narażając się na maksymalnie na dostanie się Pierścienia w ręce Saurona to masz strasznie kiepski zmysł taktyczny.
