

Ghosti, tytuł na czołówę recki to: "The Amazing Spider-Man. Amazing or not?"

A casus "Battle LA"?Marek Łach pisze:Wiem, ale wiem też, że to tylko obejście zasady "jedna recka na score", bo się nie zgadza z oceną Babucha.Zrozumiałbym, gdyby za parę lat La La czy Intrada wydały oficjalnego komplita, ale pisanie nielegalnego bootlega w tydzień po premierze CD w sklepach pachnie przesadną miłością do Hornera.
A w takie "korygowanie" kolegów z redakcji nigdy się nie bawiliśmy.
Przy czym Hornera jeszcze można zrozumiećMarek Łach pisze:Dziwnym trafem w obu przypadkach "skrzywdzeni" kompozytorzy to faworyci redaktora.
A w konkluzji: "Amazing i chuj!"Adam pisze:Ghosti, tytuł na czołówę recki to: "The Amazing Spider-Man. Amazing or not?"
Znaczy nie troll. Chodzi tylko o to, że jak komuś nie podoba się recka jego ulubieńca, to po to są komentarze pod recenzjami, żeby w nich wyrazić polemikę. A nie pisać na siłę niepotrzebne recenzje tej samej muzyki, tylko pod płaszczykiem innego wydania, będącego na dodatek wyciekiem z wytwórni.kiedyśgrześ pisze:Znaczy coGhostkowi się podoba, znaczy troll
Maras jak zawsze bezbłędnie i bezlitośnie punktujeMarek Łach pisze:Chodzi tylko o to, że jak komuś nie podoba się recka jego ulubieńca, to po to są komentarze pod recenzjami, żeby w nich wyrazić polemikę. A nie pisać na siłę niepotrzebne recenzje tej samej muzyki, tylko pod płaszczykiem innego wydania, będącego na dodatek wyciekiem z wytwórni.