MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Jak dla mnie muzyka brzmi na razie ok - szału nie ma, ale czuć, że sporo tu tła typowo filmowego i fragmentów mocno związanych z filmem (być może te cytaty i zaczerpnięcia też są tam wyjaśnione). Do faila tej pracy daleko moim zdaniem, ale poczekam na film jeszcze.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34960
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
UUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFF!!!! Odetchnąłem z ulgą, gdyż już się bałem, że to ja ogłuchłem lub straciłem totalnie muzyczno-filmowy smak i jeszcze dostałoby mi się na FMFie.
A tak to moim zdaniem jak w filmie będzie grało bez zarzutów to nawet 3 będzie można dać. Na pewno lepsze to i bardziej przemyślane od "Robin Hooda".

#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Również jestem za Wawrzyńcem i będę jechał po S. dopiero po filmie, bo po Marcu w obrazie w sumie cudu nie oczekuje
Choć jak będzie to wszystko robiło niezłą atmosferę i klimat, to będzie git. I zgodzę się z kiedyśgrzesiem, po usłyszeniu scoru, film zapowiada się co najmniej o połowę słabiej...

Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Dla mnie ten film to od początku zapowiada się na kupę 

Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Poziom techniczny będzie pierwsza klasa, ale jakoś szczególnie nie czekam na ten tytuł i w sumie najbardziej mnie tu grzeje świetnie skompletowana obsada Rapace, Fassbender, Theron i Elba, sam bym tego lepiej nie wymyślił 

Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
to posłuchaj poprzednie alieny możeWawrzyniec pisze:Moim zdaniem to nie jest gniot

#FUCKVINYL
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9346
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Wawrzek zna je akurat doskonale, a za recenzję Hornera się miał niedługo brać, więc tutaj się trochę pomyliłeś 

Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
to je chyba kiepsko zna skoro mówi że to nie jest gniot 
choć fakt, to nie jest gniot, to jest padlina. prawie sięgnął poziomem jabłecznika.

choć fakt, to nie jest gniot, to jest padlina. prawie sięgnął poziomem jabłecznika.
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10445
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Poczekajmy do filmu. Łatwo jest oceniać, jak się nie zna kontekstu, tylko potem ciężko cofnąć swoje ostre słowa. A nóż widelec w filmie wypadnie to fajnie. 


- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Może i fajnie wypadnie, ale to chyba nie zmieni faktu, jaka ta muzyka jest w rzeczywistości. 

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34960
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
"Alieny" znam dobrze i lubię, więc Adam nie wracaj do swego starego złego nawyku i nie uświadamiaj, że znasz mnie lepiej niż ja sam. To, że dany score nie jest padliną nie oznacza, że jest dobry. I po co zaraz uderzać w wysokie nuty i porównywać ten score z "klasykami"
Przecież wiadomo, że wypadnie gorzej o wiele gorzej. Padliną, czy gniotem jest dla mnie np. "Battleship", ale tutaj słyszę, że nie jest to score napisany bez pomysłu i nie jest to zlepek sampli i nic więcej. Szału nie ma, ale nie ma też "Epic Faila" ani "Faila" jak twierdzicie. Zresztą nikt z nas nie widział filmu. Chociaż niestety z Marciem i jego muzyką w filmach różnie bywa. Przy czym przy tym naprawdę zdaje się ta muzyka pasować do filmu. "Robin Hood" był nieporozumieniem, gdzie Streitenfeld nie miał pomysłu jak zabrać się i jak opleść ten film. Tutaj słychać, że pomysł był, mimo że mocno inspirowany Goldenthalem i innymi, ale był.
Film wszystko zweryfikuje.

Film wszystko zweryfikuje.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
w filmie to se może działać lepiej nawet niż L.Schindlera.. i ok, brawa dla szofera
tylko że mnie ten aspekt akurat w ogóle nie interesuje i wypowiadam się ino o cd
jak we filmie będzie super to przyjdę tu i dam 6/5 i napiszę że szacun. ale jednocześnie powtórzę moje słowa o padlinie na płycie.. proste jak budowa cepa 



#FUCKVINYL
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Nie ważne jaka muzyka jest na płycie, w filmie każda się sprawdzi
Taka zasada już od dawna jest znana
no i przez to wielu kompozytorów nie przykłada się do tematów czy ogólnego brzmienia na płycie 
To nie jest John Williams, który w większości sam układał i łączył utwory z filmu, tworząc miłe dla ucha suity na albumie
Mnie interesuje complete score. W przypadku Prometeusza mamy tutaj album i jestem przekonany, że całość zrobi lepsze wrażenie
choć muszę przyznać, że te kilka utworów o brzmieniu rodem ze starej gry komputerowej o mdłości mnie przyprawia 
Warto tutaj przypomnieć album The Avengers z itunes, gdzie wielu utworom brakowało tego środka (rozwinięcia) jakie miały w filmie no i zostały umieszczone na albumie Intrady
(wersja complete score`a pewnie za jakiś czas wyjdzie i będzie jeszcze lepiej słuchalna - ze względu na tematy akcji z Kapitanem Ameryką).
Pomysł na score z Prometeusza jest - mamy temat główny, który przewija się w kilku utworach. Męczy brak pomysłu na utwory akcji, w których jest zbyt wiele natrętnej i niepotrzebnej elektroniki. Nawiązania do Quatrylogii Aliena równiez występują, jedynie szkoda, że za bardzo na tym się opierają (kopiują). Zamiast tego mogłyby je rozwijać.
No ale mamy takiego kompozytora jakiego mamy i nic nie poradzimy :/ juz mogli wziąść Giacchino - lepiej by się sprawdził (jak widać filmy Scotta bez Jerry`ego Goldsmitha nie mają tego dopełnienie w postaci świetnego, oddającego charakter całego filmu score`a).

Taka zasada już od dawna jest znana


To nie jest John Williams, który w większości sam układał i łączył utwory z filmu, tworząc miłe dla ucha suity na albumie

Mnie interesuje complete score. W przypadku Prometeusza mamy tutaj album i jestem przekonany, że całość zrobi lepsze wrażenie


Warto tutaj przypomnieć album The Avengers z itunes, gdzie wielu utworom brakowało tego środka (rozwinięcia) jakie miały w filmie no i zostały umieszczone na albumie Intrady

Pomysł na score z Prometeusza jest - mamy temat główny, który przewija się w kilku utworach. Męczy brak pomysłu na utwory akcji, w których jest zbyt wiele natrętnej i niepotrzebnej elektroniki. Nawiązania do Quatrylogii Aliena równiez występują, jedynie szkoda, że za bardzo na tym się opierają (kopiują). Zamiast tego mogłyby je rozwijać.
No ale mamy takiego kompozytora jakiego mamy i nic nie poradzimy :/ juz mogli wziąść Giacchino - lepiej by się sprawdził (jak widać filmy Scotta bez Jerry`ego Goldsmitha nie mają tego dopełnienie w postaci świetnego, oddającego charakter całego filmu score`a).
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
http://www.dailymotion.com/video/xr0zxv ... s?start=43
Score jest jaki jest, ale gra aktorska bardzo dobrze sie w filmie prezentuje
Score jest jaki jest, ale gra aktorska bardzo dobrze sie w filmie prezentuje
