MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Templar

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#376 Post autor: Templar » pn kwie 09, 2012 14:41 pm

A u nas na BR podobno dopiero w maju :? Tak patrzę sobie teraz BRRipa i jak tak samo będzie na oficjalnym wydaniu to trochę dupy dali, bo parę scen było w formacie IMAKSowym, a i tak cały film jest w w formacie 2,39:1, mogli tak jak np. przy Mroczny Rycerzu, dać te sceny w 16:9.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#377 Post autor: Wawrzyniec » pn kwie 09, 2012 15:07 pm

Ghostek pisze:
Wawrzyniec pisze:Tyle sceny w Dubaju na dużym kinowym ekranie, nie mają co się równać z DVD czy Blu-Rayem. :)
Jak se sprawisz 50-calowe TiVi i siądziesz blisko, to wrażenia wcale nie będą takie biedne :)
Czy to jakaś aluzja do nowo zakupionego sprzętu? :P :wink:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#378 Post autor: Adam » pn kwie 09, 2012 16:43 pm

czyzby to było oftopo-aluzjo-chwalenie? ;-)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10445
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#379 Post autor: Ghostek » pn kwie 09, 2012 17:24 pm

Jakbym miał gdzie takie coś wstawić to bym pewnie kupił, ale nie mam. Sprzęt muzyczny i dźwiękowy zagraca mi moją przestrzeń życiową. :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#380 Post autor: Adam » pn kwie 09, 2012 18:52 pm

zawsze możesz se ten tv walnąć na suficie i oglądać na plecach leżąc :D już taki patent widziałem i nawet daje radę, choć popkornu się nie poje przy tym :P
#FUCKVINYL


Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#382 Post autor: Adam » pn kwie 09, 2012 19:56 pm

po seansie wróciłem do scoru dziś.. i niestety to o czym pisał nieraz Ghostek i z czym ja się w pełni zgadzam nie od dziś. coś co psuje scory Gjaczina - i ten też - nagranie. płytkie nagranie i mix. weźmy np perkę w "Out Of The Run" i "launch On Hendriks". po tym puśćmy pierwszy track z Fast Five dla przykładu. To że w nim gra akurat sam Brajan, a w MI4 nie gra Gjaczin nie ma żadnego znaczenia oczywiście, bo chodzi o to że perka u Gjaczina brzmi jakby ktoś grał na niej centralnie pod wodą w basenie na dnie a słuchacz słuchał tego na żywo na brzegu basenu - perka stłumiona, zagłuszona, brzmiąca jakby mono. A aż prosiło się wyodbrębnić ją na pierwszy plan lub równo z innymi instrumentami, tak jak robi to Brajan. Przykład perkusji to pierwszy z brzegu dowód na to z czym w pełni zgadzam się z Ghostkiem - Gjaczino ma spaczone widzenie mixu i nagrania i psuje tym samym przyjemnośc z odsłuchu i robi to od kilku lat. to oczywiście tylko jego decyzja i wizja artystyczna, ale uważam ją za mocno chybioną - im bardziej rozbudowany i rozbuchany score, tym bardziej odczuwalne jest to technicznie i jakościowo (brzmienie oczywiście a nie kompozycja).
#FUCKVINYL

Templar

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#383 Post autor: Templar » pn kwie 09, 2012 20:06 pm

Tylko wy dwaj narzekacie, mi się podoba, a już na pewno nie przeszkadza mi nic w "Out for a Run", jakby perka była na pierwszym planie to by było znacznie gorzej.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#384 Post autor: Adam » pn kwie 09, 2012 20:07 pm

nie my dwaj, bo temat mixów u Gjaczina ciągnie się w USA od paru lat :P
#FUCKVINYL

Templar

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#385 Post autor: Templar » pn kwie 09, 2012 20:11 pm

No cóż, ja uwielbiam brzmienie u Gjaczina i kompletnie nie rozumiem waszych żali i nie chcę, aby cokolwiek zmieniał :P

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#386 Post autor: Mystery » pn kwie 09, 2012 20:41 pm

Tylko wy dwaj narzekacie, mi się podoba, a już na pewno nie przeszkadza mi nic w "Out for a Run", jakby perka była na pierwszym planie to by było znacznie gorzej.
Gorzej, nie gorzej, byłoby inaczej. W Fast Five perkusja się wybija, bo gra tam jako przewodni instrument i jest na pierwszym planie, w "Out for a Run" jest tylko dodatkiem do tła.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#387 Post autor: Adam » pn kwie 09, 2012 20:46 pm

tak, ale to był przykład nie na to czy jest tematem i na walory kompozycyjne w temacie, tylko na brzmienie - a u Gjaczina brzmi po prostu płytko, nie tylko ona i nie tylko ten score ma dziwny miks.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#388 Post autor: Mystery » pn kwie 09, 2012 22:02 pm

Ja tam o miksie Giacchino wypowiadać się zbytnio nie będę, bo podobnie jak Templar nie mam co do niego żadnych zastrzeżeń. Większe niezadowolenie w Ghost Protocol robi na mnie to, że Giacchino zapycha płytę takim nudnym i niepotrzebnym Hendricks Manifesto, a z najlepszego kawałka z filmu, finałowego World's Worst Parking Valet, wycina dwu minutowy środek kompozycji... Niech wydają w końcu te dvd i robią jakiegoś completa, bo chciałbym w końcu usłyszeć ten utwór w całości :)

Templar

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#389 Post autor: Templar » wt kwie 10, 2012 03:35 am

Obejrzałem sobie po raz kolejny film i nadal mi się nie znudził, jak dla mnie najlepsza część M:I :D
Adam pisze:muza wg mnie za cicho wstawiona w film w większości momentów
Problemy ze słuchem? :P Myślałem, że rzeczywiście muza będzie cicho, bo jak mówił kiedyśgrześ Home Mix często różni się od tego co w kinie, ale tutaj akurat wszystko było w porządku, oglądałem film bardzo cicho, bo już 3 w nocy i nie chciałem nikogo budzić i bez problemu słyszałem muzykę we wszystkich fragmentach. Także albo jakiegoś zwalonego Ripa oglądałeś albo problemy ze słuchem :D
Adam pisze:dziwnie brzmi w filmie rosyjski chór w scenach na kremlu - dość karykaturalnie - przecież to nie zsrr, czyzby to była świadoma ironia i prztyczek w ruskich? :D
Ten chór jest rewelacyjny, może ZSRR nie ma, ale wiele rzeczy nadal pozostało takich samych i jak się przechadzają po tych korytarzach i pomieszczeniach pamiętających jeszcze chyba Cara to widać nawet figurę Lenina :D Choć najlepsza jest ucieczka z budynku, ten motyw akcji i takie płynne przejście w ten chór i zaraz znowu płynnie w tamten motyw.


A tak jeszcze jedna rzecz, jak żołnierze odkrywają, że Ethan jest w archiwum to ten pierwszy co krzyczy ma głos jak jeden typ z załogi Kapitana Bomby, zresztą nawet krzyczy "Kapitan, archiwnaja komnata!" :mrgreen:

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#390 Post autor: Tomek » ndz kwie 22, 2012 08:45 am

Jest lepiej niż w przypadku topornej trójki, ale nadal nie wystarcza to by zmierzyć się z oryginalnością Elfmana i Zimmera. Na plus, rosyjskie chóry w dwóch bodajże utworach, miłe urozmaicenie. Część hinduska jest dziwaczna, ale w sumie ciekawie również urozmaica muzykę. Problemy są dwa. Długość płyty to raz. Dwa, muzyka akcji/szpiegowska, która w takim wykonaniu u Giacchino kompletnie po mnie spływa. Nie lubię jej i nie lubię jej formy, jej zmiany "kierunku" co kilkanaście sekund, nie potrafienia rozwinięcia się w coś ciekawego, dłuższego i bardziej angażującego, ponieważ Giacchino tak jakby chciał za każdym razem popisywać się jaki to on jest sprawny technicznie, a być może bardziej jest więźniem obrazu... Najlepszy przykład to kapitalny, epicki moment gdy w filmie widzimy Burj Khalifa, który jest porzucony za kilka sekund... Szkoda, bo Giacchino w filmie miał fantastyczne bodźce wizualne a nie potrafił to przekuć na znakomitą muzykę w filmie, co najlepiej też widać na wydaniu albumowym. Gdyby album odchudzić do takich 40 minut, to słuchało by się nawet bardzo fajnie, ale przy 80 minutowym czasie to pozycja tylko dla jego hardcorowców...
Obrazek

ODPOWIEDZ